

Żaden dystansurak pisze:Ja tam codziennie robie 20-30 km na szosie/mieście.
Jedziemy dzisiaj?karol66ek pisze:wieczorem pod galerią krakowską zobaczycie jak się lansują panowie FR/DH śmigając od galeri do wawelu .A co mnie czasem boli to to że widzę bikera na dobrym rowerku do Dh który nic nie robi tylko się lansuje nie mówiąc juz o jego umiejętnościach.
Dokładnie... każdy jeździ dla siebie i nie ma co pisać że szosowiec popisuje się cisnąc ażeby nas wyprzedzić... Bo oni po prostu muszą ciśnąć bo tak jeżdżą i tego wymaga ich treningquilong pisze:problem w tym, że dla niektórych dojeżdżając na miejscówkę już się lansujesz...bo jedziesz w kasku, a ciężko pokazać umiejętności dh na chodniku
Kurde, spotkałem tylko szosowców amatorów, którzy mieli takie powódki. Nie miałem pojęcia o tym masażu, więc zwracam honor w 100%!SegatiV pisze:Osz fak? Ty tak na poważnie? Podejście pozostawię bez komentarza...
Co go "golenia łydek" - spróbuj wyjeździć x godzin w obcisłych ciuszkach z owłosionymi nogami i klatą - czasami od zwykłych skarpetek "włoski" potrafią boleć...
w sumie czasem tak jest , ale to golenie nog nie jest tylko pod uslugi masazysty. wyrywanie sie wlosów pod lycra (mega nie przyjemne) , znacznie lepsze gojenie sie ran ( mialem 3 razy szyte kolana. 2 razy majac nie ogolone nogi a raz juz po goleniu i roznica jest naprawde spora) + mase dziur od pinów ktore super schodza no i na szosie tez pare razy szorowalem nogami po asfalcie , dobrze ze bez wlosówquilong
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość