Byłem w niedziele i powiem szczerze, że jestem pozytywnie zaskoczony. Po pierwszych relacjach spodziewałem się tragedii a jeździło się świetnie.
Na wstępie chciałbym jednak podkreślić: Ta linia nie ma nic wspólnego z kanadyjskim aline. Nie jest tak, że puszczasz heble i lecisz na pełnym flow. Wypadało by używać określenia jumpline albo coś w tym stylu, bo "aline" to profanacja. To zupełnie innego typu trasa.
Nie wiem czy ma sens opisywać każdą przeszkodę po kolei, na pewno wszyscy konkretni riderzy przyjadą zobaczyć a i tak nikogo poważnego nie zniechęcę/zachęcę do przyjazdu. Postaram się jednak na krótko zrecenzować trasę, może komuś się to przyda. Ogólnie rzecz biorąc początek jest szybki i płynny, 4 pierwsze loty są bardzo przyjemne, prędkości nie brakuje, nie trzeba dokręcać. Dlatego też pierwsze skocznie (przede wszystkim za 1 bandą) spokojnie mogły by mieć wyższe, dłuższe wybicia i wyższe, bardziej strome lądowania. Potem pojawia się mały step up i na nim traci się sporo prędkości, nie jest łatwo dolecieć do jego lądowania. Potem fatalnie kończąca się banda i ogromny stół przed którym prędkość to max 15km/h... Reszta trasy to niestety 4 crossowe muldy bez możliwości bezpiecznego niedolota. Wszystkie do dolecenia, jeśli porządnie dokręcisz i wybijesz się. Jedak chyba nie o to chodziło. Bandy dość przyjemne, choć nieco zbyt mało strome.
Cała trasa ma mocno zachwiane proporcje. To co jest małe, jest za małe. Tam, gdzie są duże odległości do przelecenia zdecydowanie brakuje wcześnie zaczynającego się, delikatnie wyprofilowanego lądowania.
2-3 dni pracy, 2-3 osoby a trasa będzie piękna i przystępna dla każdego. Poprawić wybicia, zdecydowanie przybliżyć i upłynnić lądowania.
Mi osobiście mimo wielu mankamentów jeździło się świetnie, nie ma obecnie drugiej takiej trasy w Polsce. Polecam każdemu, kogo nie jara tylko pełny piec po korzeniach.
Kilka zdjęć na moim profilu:
http://ice7.pinkbike.com/album/2011/
ps. reszta tras bardzo ok, od mojej ostatniej wizyty miesiąc temu zniknęło parę tarek, nie znalazłem żadnych luźnych kamieni. Jedynie góra pod wyciągiem nieco wyjeżdżona.