Siema. W rowerze brackiego tzn. Signie DS1 od niedawna ciągle zaczęły padać haki przerzutki, na seryjnym pojeździł pół roku, potem jak następne zaczęły strzelać tak co chwilę padają (jeden wytrzymał 1 dzień

). Próbowałem nawet patentów z podkładkami na zewnątrz. Z racji, iż trochę szkoda wydawać ciągle kasę na te aluminiowe haki postanowiłem dorobić stalowy z 5mm blachy. Wyszedł idealny, dawał wrażenie bardzo pancernego. Już myślę fajnie fajnie, jedziemy na miejscówkę, brat najeżdża na dropa i twardo wylądował... a hak? urwał się

Poszedł w tym najcieńszym miejscu, tam gdzie seryjny. Przerzutka jakby co to sram X5. Dajce jakieś porady. Z góry dzięki. Pozdro !