Spaced ma racje , z jakieś 2-3 lata temu można było trafić na taka niespodziankę.
U Nas na miejscówce tez zdarzył się taki przypadek co linka o przekroju 5 mm wisiała na wysokości szyi. Od tej pory jak idę na rower na lokalne trasy to każdą trasę zwiedzam od dołu
ja tez zwiedzam trase od dolu ale z innego powodu jak wieje czesto jakies galezie i nawet drzewa na trasy upadaja a trasy dosc szybkie wiec niekiedy tak trzeba na lokalach
Panowie to jest Kodeks Karny pt. Świadome sprowadzanie zagrożenia życia i zdrowia. czyli paragraf na dywiantów i prostaków z wiochy co myślą taki żart jak komuś żyły podcina się pod żuchwą. SPOTKACIE TAKĄ ZASADZKE, ZGŁASZJACIE NA POLICJE NIE MOGĄ WAM ODMÓWIĆ (zabierzcie kopię zgłoszenia)- odmowa czynności śledczych to zaniechanie ścigane z urzędu. Tak samo działa to na Kolegów na motocyklach jak i na Rowerzystów = taka sama wysokość ???
PS. dlatego od lat nie jeżdżę do Szczyrku, gdzie tego typu pułapek było wiele ?
taaa skąd jak to znam, sam połamałem polowe plastików w crosie przez takie coś, na szczęscie linka zatrzymała się na wysokosci kierownicy (półek zawieszenia) dobrze ze jakoś szczęśliwie upadłem, w przypadku motocykla co zgloisz jak cross większości bez homologacji, dokumentów a wjazd do lasu zabroniony ?
ta el to nic jeden rolnik psychopata to czekał w krzakach i widłami rzucał...
O unas na trasie była podobna sytuacja tylko że jakis ****** rozciagnoł to na szybkiej sekcji na wysokosci głowa , klatka piersiowa ....
Na szczescie trafil na to wolniejszy rider i nic powaznego sobie nie zrobil
ja na lokalnych zawsze wychodze od dołu , z reszta w BB też mieliśmy takiego kolesia , podkładał drzewa , rozkopywał hopy , skończyło sie chyba po tym jak go parę osób przyuważyło i koleś szybko sie ewakuował
Nie chcą nas tam, to kasy wiejskiemu chamowi wpychał do łapy nie będę. Proponuje ogrodzić Szczyrk i zrobić tam skansen gospodarki i myślenia prymitywnego!
u nas na lokalnych trasach bywalo ze wpychali duze kamienie na srodek trasy, moze to nie az tak hardcorowe jak linka ale poziom ludzi ten sam
problem polegał na tym ze ludzie chodzący po górach uwazaja ze tylko oni powinni miec tam wstep a my trutnie to tylko wszystko niszczymy. wybudowali nam pare legalnych tras i to juz sie nie spodobało hajkersom :/
szkoda gadac........
Ja też dostałem takie coś na trasie:) fakt przebiegała kawałek po czyimś polu no ale tam gość rozciągnął drut na wysokości kolana jak w niego trafiłem a jechałem szybko. To był mój najdłuższy lot bez roweru:) A mógł powiedzieć żeby tam nie jeździć i już...ale co zrobić kawał chu i tyle
elo,mamy tutaj z kolesiami mała miejscówkę w lesie,jest ona nielegalna,jest tylko ostrzeżenie o niebezpieczeństwie i zakazie wejścia,ludzie tu kręcą z ciekawości zobaczenia trasy.Nie chciałbym kogoś tutaj najechać albo żeby mi się tu coś stało,jakaś kraksa lub gorszy wypadek.Kto tu wtedy na policji wygra???