Obowiązkowe badania techniczne rowerów
Obowiązkowe badania techniczne rowerów
Może już większość widziała, ale zapraszam do wyrażania poglądów na temat obowiązkowego "przeglądu" roweru.
http://moto.pl/MotoPL/1,90109,11511998, ... zkowe.html
link do artykułu
Moje zdanie o tym jest takie, jak ze wszystkim - chcą wydrzeć pieniądze...
http://moto.pl/MotoPL/1,90109,11511998, ... zkowe.html
link do artykułu
Moje zdanie o tym jest takie, jak ze wszystkim - chcą wydrzeć pieniądze...
-
- Posty: 239
- Rejestracja: 17.02.2011 15:58:58
- Kontakt:
już pomijam kwestie tego że pewnie trzeba by robic owy serwis w AUTORYZOWANEJ STACJI KONTROLI POJAZDÓW przez kolesia który widząc pierwszy raz w życiu rower inny niż tescobajk powiedział by że to rozdupcone jest bo wszytko sie rusza ugina , a opony nie są drogowe ....
trzeba by wsadzic światełka : na kierze świecące , z tyłu też , odblaski na koła ... i na pedały ( takkk na SPDy też ) do tego dzwonek ... oczywiscie wszystko z atestami drozszymi o 500 % .... cóż ... raczej to nie wejdzie , ale co sie dzieje z tym krajem .... masakra ...
aaaa i zapomniałem o kaskach i kamizelkach - kaski oczywiscie 2 , bo FF pewnie nie miał by odpowiedzniego atestu do jazdy po drodze , o ateście na kamizelke nawet nie wspominam ...atesty oczywiście wazne tylko na rok , albo na pół - dla wiekszego bezpieczeństwa ...
trzeba by wsadzic światełka : na kierze świecące , z tyłu też , odblaski na koła ... i na pedały ( takkk na SPDy też ) do tego dzwonek ... oczywiscie wszystko z atestami drozszymi o 500 % .... cóż ... raczej to nie wejdzie , ale co sie dzieje z tym krajem .... masakra ...
aaaa i zapomniałem o kaskach i kamizelkach - kaski oczywiscie 2 , bo FF pewnie nie miał by odpowiedzniego atestu do jazdy po drodze , o ateście na kamizelke nawet nie wspominam ...atesty oczywiście wazne tylko na rok , albo na pół - dla wiekszego bezpieczeństwa ...
Przegląd znając życie by kosztował pewnie ok. 30-50zł...
i tak jak kolega wyżej - pracownik stacji kontroli miałby taką wizje o rowerze - ma mieć hamulce, dzwonek, światełka i ma jechać
ch*j z tym że to maszynka do dh (światła, dzownek) czy do streetu (światła, dzwonek, hample), dla nich takie rowery by nie miały prawa bytu zapewne...
choćby nawet zamontować głupie odblaski, jeden wypad do lasu i światełek nie ma...
albo kamizelki - hahahahahahahahahahha
i tak jak kolega wyżej - pracownik stacji kontroli miałby taką wizje o rowerze - ma mieć hamulce, dzwonek, światełka i ma jechać
ch*j z tym że to maszynka do dh (światła, dzownek) czy do streetu (światła, dzwonek, hample), dla nich takie rowery by nie miały prawa bytu zapewne...
choćby nawet zamontować głupie odblaski, jeden wypad do lasu i światełek nie ma...
albo kamizelki - hahahahahahahahahahha

Jestem za, ktoś kto ma luzy na piastach, pół metrowe bicie i chyboczącą się kierownice wyjeżdża na drogę i nawet jakby umiał jeździć to nie opanuje takiego roweru (chyba że ma doświadczenie w sportowej jeździe po górach, a taki nigdy nie wyjedzie na rozwalonym rowerze). I potem przez to są wypadki i problemy.
-
- Posty: 92
- Rejestracja: 10.03.2012 07:05:31
- Lokalizacja: Bieruń
- Kontakt:
off_road, dokładnie tak by było. Swoją drogą jeżdżąc po drogach niepublicznych (typu bikeparki) przepis ten jest bezużyteczny, więc nas w większości nie dotyczy - bo to właściciel trasy reguluje sobie prawa i obowiązki w regulaminie. Gorzej właśnie ze streetowcami, a o chłopakach na bmxach z flatlandu nie wspomne.. :P
Re: Obowiązkowe badania techniczne rowerów
Co do świateł zgadzam się w 100%, jeśli jezdzimy w ciemności. Niektorzy nie wiedza chyba, że kierowcy dostrzegają pieszego/rowerzyste bez oświetlenia dopiero jakieś kilkanaście przed sobą, co stanowi duże niebezpieczństwo.
Wiadomo pewne aspekty są ok typu oswietlenie.
Jak z miejscowki w nocy wracam, mrugajace swiatelko pod tylek i jakas lampka na kiere. Na zasadzie ja widze i mnie widać.
Dokladnie z tego samego powodu ktory jest nieco wyzej podany
Kierowca zamiast bez swiadla widzi mnie z 20m a ze swiatlem z 200 mogąc spokojnie dostosowac manewry do mojej obecnosci.
Ale takie rzeczy zwykle robią kierowcy bo puki ktos sam za kolko nie siadzie nie zwraca na to uwagi bo światelko z tylu jest burackie.... Co za problem do plecaka wrzucic jedna lampke na przod i na tyl? mocowania przeciez nic nie waza :P
Jak z miejscowki w nocy wracam, mrugajace swiatelko pod tylek i jakas lampka na kiere. Na zasadzie ja widze i mnie widać.
Dokladnie z tego samego powodu ktory jest nieco wyzej podany

Ale takie rzeczy zwykle robią kierowcy bo puki ktos sam za kolko nie siadzie nie zwraca na to uwagi bo światelko z tylu jest burackie.... Co za problem do plecaka wrzucic jedna lampke na przod i na tyl? mocowania przeciez nic nie waza :P
ej no ale przecież po zmroku od dawna trzeba miec światełka - wiec to nie nowość - z resztą co innego ubierać je tylko te pare razy w roku jak sie akurat wraca wieczorem , a co innego jeździć z nimi wszędzie o każdej porze dnia, tzn , dojeźdzając na trase zakładać , na trasce sciagnąć żeby nie zgubić , a potem znowu założyc :/
za zjazdówke pewnie przeglad by był 5x drozszy bo musieli bysprawdzic czy mi sie dobrze amor ugina .... choć jest szansa że przynajmniej śmieszne by to było - " Prosze Pana nie może Pan na tym skakać bo jak to ugiałem na placu to sie schował o połowe i nagle stwardnął - pewnie zepsuty "
dodaj sobie jeszcze cyferke ze zbioru {2...6} przed te 30-50Maciex09 pisze:Przegląd znając życie by kosztował pewnie ok. 30-50zł...

za zjazdówke pewnie przeglad by był 5x drozszy bo musieli bysprawdzic czy mi sie dobrze amor ugina .... choć jest szansa że przynajmniej śmieszne by to było - " Prosze Pana nie może Pan na tym skakać bo jak to ugiałem na placu to sie schował o połowe i nagle stwardnął - pewnie zepsuty "

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 3 gości