Dokładnie tak, ja osobiście szanuję ludzi, którzy są w stanie powiedzieć, co im się nie podoba. W szczególności w sytuacji, kiedy zdarza się, że mamy do czynienia z pewnego rodzaju grupą psychofanów. Bez urazy, na pewno wystarczy wszystkim dystansu
Żadna sztuka przyklaskiwać każdej inicjatywie, jaka tylko powstaje i jarać się, co by nam nie rzucono pod nogi.
Najbardziej podobało mi się tutaj zdanie, z którym się w 200% zgadzam:
Spaced pisze:(...) mam porównanie. Wiem jak trasa może wyglądać, a jak wygląda. Może jakbym jezdził tylko po kilku rodzimych spotach to bym nie miał porównania i myślał, że mamy super trasy ale widziałem jak może być i zastanawia mnie czemu tak nie jest u nas? Bo uwierz mi poznałem kilku budowniczych na zachodzie i nie zawsze jest to kwestia forsy.
INSPIRUJMY się tym, co dzieje się na zachodzie, PODGLĄDAJMY jak robią to czesi i słowacy, bo robią TO na prawdę dobrze. Powtarzałem już kiedyś, parę osób ze mną i będę powtarzał nadal! Bardzo często brakuje po prostu wyobraźni i odwagi! Wcale nie kasa, wcale nie pozwolenia.
Bo przecież nie z powodu kasy robi się zbyt płaskie chopy na płaskie lądowania, czyż nie?

Czasem wystarczy po prostu zmienic profil i lokalizację wybicia, no ale nie o tym temat.
Kto bywa za granicą doskonale wie o czym mowa.
Owszem, w polsce głównie za sprawą Schodka w koninkach i za sprawą ekipy z wisły (jeszcze niedawno rowniez niego) dzieją się na prawdę dobre rzeczy. Palenica w Ustroniu też działa i choć to nieduża góra to również daje radę. Są jeszcze inne, rozwijające się miejscówki i wielki SZACUN Wam za to!
Ale nie należy osiadać na laurach, wciąż jesteśmy sto lat za murzynami jeśli chodzi o trasy, tak więc jeszcze długa droga zanim dogonimy zachodni poziom, jesli chodzi o trasy. Dlatego trzeba słuchać krytyki i inspirować się nią a nie negować wszystkiego, co nie jest komplementem.
Razem z grupą fanatykow jaram sie caly czas nowymi trasami w koninkach, spedzilem juz tam 5 weekendów w tym roku, nie wspomne o ubiegłym. W myslenicach nie bylem, przyznam, ze odstrasza mnie 20 minut na krześle. Tak czy siak na pewno w koncu sie wybiore i dopiero wtedy bede komentowac trase.