Sprzedający nie chce wysłać ramy.
Zawsze można powiedzieć że im się to bardziej opłaca bo jak przegrają w sądzie a to jest pewne, będą musieli zapłacić kilkaset złotych za postępowanie sadowe i dodatkowo załatwić mi identyczny towar jak kupiłem. Wiec ten rabat będzie bardziej opłacalny.
http://allegro.pl/listing.php/user?us_id=14942479
Nie bądź taki pewien.jbl pisze:będą musieli zapłacić kilkaset złotych za postępowanie sadow

Chyba, że w postępowaniu przeciwko firmom są inne stawki.
A to tak, to jest problem.jbl pisze:dodatkowo załatwić mi identyczny towar
Kwestia czy masz na to wszystko czas i nerwy. Jak założysz w tym tyg sprawę, to pierwszą rozprawę będziesz miał za ok ~3 miesiące. Będzie to rozpoznanie, jak Ci się poszczęści to się na tym skończy. Jak nie to wiadomo...
Z gówna bata nie ukręcisz.
Przecież każdy ma inne marże, nie ma stałej stawki, tam gdzie ja pracuję zaczynają się od ujemnych (bardzo rzadkie sytuacje, wyprzedaże itp) po marże rzędu 200%, tak więc tu nie ma reguły.
Pan 77rpm będzie musiał połknąć pigułkę goryczy w formie braku opcji wypowiadania się na forum - za cwaniactwo, propagowanie oszukiwania na allegro (no przecież nie robię nic złego).
Pan 77rpm będzie musiał połknąć pigułkę goryczy w formie braku opcji wypowiadania się na forum - za cwaniactwo, propagowanie oszukiwania na allegro (no przecież nie robię nic złego).
wyslij pismo ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru "ostatnie przedsadowe wezwanie do proby ugodowej" co prawda powinines to zlozyc bezposrednio do sadu i sad powinien wezwac strone,ale moze o tym nie wiedza..
ewentualnie mozesz wyslac "wezwanie do wydania towaru"
ewentualnie mozesz wyslac "wezwanie do wydania towaru"
Nie udzielam porad przez PW/nie skupuje sprzetu
Niestety ale sprawa zakończyła się z mojej strony tylko negatywnym komentarzem.Sprzedający nie odpisuje nawet mimo otworzenia sporu na allegro. Nie chce mi się chodzić po sadach itd.
Najzabawniejsze jest to że allegro nie wyciągnęło żadnych konsekwencji wobec sprzedającego żadnego ostrzeżenia blokady konta. Chociaż wydaje mi się że powinno się tak stać. Widocznie toleruje takie zachowania. Serwisowi allegro zależy tylko na zarabianiu pieniędzy na coraz wyższych opłatach i prowizjach bez dbania o interesy swoich klientów.
Najzabawniejsze jest to że allegro nie wyciągnęło żadnych konsekwencji wobec sprzedającego żadnego ostrzeżenia blokady konta. Chociaż wydaje mi się że powinno się tak stać. Widocznie toleruje takie zachowania. Serwisowi allegro zależy tylko na zarabianiu pieniędzy na coraz wyższych opłatach i prowizjach bez dbania o interesy swoich klientów.
http://allegro.pl/listing.php/user?us_id=14942479
bzdura. radzę przeczytać regulamin allegro odnośnie wnoszenia sporów. za każdym razem kiedy nie mogłem dogadać się ze sprzedającym centrum sporów w allegro było bardzo pomocne nie wspominając już o jakiś takich mniej znaczących poradach prawnych do obsługi klienta allegro. także najlepiej jest albo rozwiązać sprawę za pośrednictwem allegro (które nawet w takich przypadkach zwraca koszty ale tylko wtedy kiedy za przedmiot zapłaciłeś przez Pay U) albo zgłosić na policję i skierować na drogę postępowania sądowego.
nie mniej jednak w takim przypadku jeśli nie wysłałeś żadnych pieniędzy to chyba dałbym sobie spokój
nie mniej jednak w takim przypadku jeśli nie wysłałeś żadnych pieniędzy to chyba dałbym sobie spokój

Dokładnie tak, jak twierdzi Las3k_91 Ldz - zero ulgi dla takich krętaczy...
Co więcej - bardzo często klient Allegro ma do wyboru więcej niż jedną okazję i musi wybrać coś kosztem czegoś. Licytujesz, czekasz kilka dni, pozostałe okazje zwyczajnie znikają a ty dostajesz wiadomość, że jakiś prostak licytowanego przedmiotu nie sprzeda - bo się zepsuł albo ktoś inny go odkupił na miejscu.
Jest moim zdaniem rada na tych, którzy klepią bajki o uszkodzeniach.
Skoro jesteśmy już związani umową kupna-sprzedaży, wystarczy poprosić o przedstawienie szkody na zdjęciach, do których związani umową mamy prawo i negocjować niższą cenę.
Niezły dylemat stałby przed sprzedającym jak pokazać owe uszkodzenie
Co więcej - bardzo często klient Allegro ma do wyboru więcej niż jedną okazję i musi wybrać coś kosztem czegoś. Licytujesz, czekasz kilka dni, pozostałe okazje zwyczajnie znikają a ty dostajesz wiadomość, że jakiś prostak licytowanego przedmiotu nie sprzeda - bo się zepsuł albo ktoś inny go odkupił na miejscu.
Jest moim zdaniem rada na tych, którzy klepią bajki o uszkodzeniach.
Skoro jesteśmy już związani umową kupna-sprzedaży, wystarczy poprosić o przedstawienie szkody na zdjęciach, do których związani umową mamy prawo i negocjować niższą cenę.
Niezły dylemat stałby przed sprzedającym jak pokazać owe uszkodzenie

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości