ravfr pisze:Zawsze koło was , pietryna wnoszę z Waszych postów , że pojęcie macie średnie jak wygląda rodzima scena MTB od strony : zawodnika , teamu, czy wreszcie sponsora, że o gdybaniach w temacie finansowym nie wspomnę

.
Proponuję wczytać się uważnie w posty prowodyra tej dyskusji .
Przeczytałem jakiś czas temu i mimo tego zgadzam się w powyższym postem. Dystrybutorom nie zacznie lecieć kasa grubym strumieniem jak tylko wpakują każdemu zawodnikowi z top 10 nowy rower bo niby skąd ma lecieć?
Doskonale to obrazuje polityka Gregorio – dystrybutora m.in. takich marek jak Marzocchi, IXS, Formula i Rudy Project, który kosztem li-tylko rabatów (bynajmniej nie udzielanych z własnej kieszeni – nie łudźmy się, rabaty nie są nigdy wyższe niż marża)
Chociażby to... Nie z własnej kieszeni? Zysku nie ma to się nie zapłaci podatku dochodowego. Ale inne daniny na rzecz naszego pięknego molocha i inne zobowiązania trzeba płacić dalej. A przez to że sprzedają po kosztach zakupu to nie zarabiają. W związku z czym w naszych realiach wiąże się to z czym? A no ze stratami właśnie.
Ja sam chciałbym wieść życie takie że nic nie robię, tj. robię to co lubię najbardziej(w moim wypadku akurat nie byłoby to kolarstwo) a kasa leci strumieniem i pozwala się utrzymać. Ale z jakiej paki ktoś by miał mi dać na coś takiego? Gdzie jest to "dyscyplina" jeszcze mniej popularna i uchodząca za wielokrotnie droższą niż kolarstwo? Nawet jakbym był mistrzem polski co roku przez wiele lat nie widziałbym sensu w pakowaniu we mnie pieniędzy... Bo co one zarobią? A no gówno zarobią.
Zawsze koło was pisze:W polsce nie istnieje takie pojecie jak trener czy instruktor kolarskich sportow zjazdowych a jesli nie ma tak fundamentalnych rzeczy to jak mozna tu mowic wogule o sporcie wyczynowym. Jak zdobywac uprawnienia i rozwijac dyscypline.
To nie jest droga moim zdaniem. Jakie uprawnienia? Jacy trenerzy? Zawodnicy starsi którzy już czują że nie ma sensu jeździć niech trenują młodszych(obozy rowerowe?). Uprawnień nie rozumiem... Upaństwawiania wszystkiego też nie.
Czy F1 jest upaństwowione? A może znowu downhill za granicą?