Marzocchi 66 SL1 ATA 2007 - czy warto?

Firebird
Posty: 190
Rejestracja: 07.05.2012 19:52:15
Kontakt:

Marzocchi 66 SL1 ATA 2007 - czy warto?

Post autor: Firebird »

Witajcie, mam na oku amortyzator Marzocchi 66SL1 ATA i kilka pytań:
2007 rok to jeszcze Włochy czy Tajwan? Jak jest z pracą? jak oceniacie opłacalność jego zakupu? W sumie ta całą regulacja ATA nie jest mi potrzebna, ale może to być fajny bajer, lubie bajery.
pietryna
Posty: 3790
Rejestracja: 04.06.2009 15:20:47
Kontakt:

Post autor: pietryna »

1100zł max i jeśli jest w dobrym stanie to zakup niezły.
Fonika

Post autor: Fonika »

Ważne żebyś nauczył się go poprawnie serwisować, bo ate trzeba chociaż raz do roku przeczyścić (ale w przypadku marcoka nie jest jakąś wielką sztuką), no i oczywiście przydałaby się minimalna wiedza jak go poprawnie pompować co by sznurków w środku nie rozwalić ;). Poza tym tak jak każdy włoski marcok - bezproblemowy i świetnie chodzący.
Firebird
Posty: 190
Rejestracja: 07.05.2012 19:52:15
Kontakt:

Post autor: Firebird »

Jeśli chodzi o serwisowanie to jestem już obeznany, bo kilka widłów już rozbierałem na części pierwsze, także te z atą, ale nadal nie wiem czy rok 2007 to Włochy czy Tajwan ze starym designem. Czy mogłabyś rozwinąć stwierdzenie żeby sznurków nie uszkodzić? Jeśli chodzi o pompowanie to raczej nie ma tutaj dużej filozofii.
wexe
Posty: 463
Rejestracja: 25.06.2011 19:55:08
Lokalizacja: Zawiercie
Kontakt:

Post autor: wexe »

Tajwan jest dopiero od 2008 wzwyż (te z nowym designem :D)
pietryna
Posty: 3790
Rejestracja: 04.06.2009 15:20:47
Kontakt:

Post autor: pietryna »

wexe pisze:te z nowym designem :D)
Ze starym też. Ale to tylko oemy w stylu RV.
MUSZEL
Posty: 4424
Rejestracja: 21.08.2007 10:44:23
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka / Łódź
Kontakt:

Post autor: MUSZEL »

Firebird pisze: Czy mogłabyś rozwinąć stwierdzenie żeby sznurków nie uszkodzić?
najpierw pompujesz komore pozytywną, potem negatywną, nigdy odwrotnie, bo sie zerwą. Tyle filozofii :)
diskordia
Posty: 1847
Rejestracja: 06.05.2004 08:42:33
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: diskordia »

ata - chodzi trochę toporniej niż jakikolwiek model sprężynowy.
ale jest o kilogram lżejszy .
miałem ate przez chwilę ,mimo tłumika rc2 -wróciłem do wysłużonych vf2. na spręzynkach poprostu płynniej to wszystko chodzi..

miałem dylematy ,bo waga amora jest super. gdyby każde 66mogły tyle ważyć :cry:
pietryna
Posty: 3790
Rejestracja: 04.06.2009 15:20:47
Kontakt:

Post autor: pietryna »

MUSZEL pisze:najpierw pompujesz komore pozytywną, potem negatywną, nigdy odwrotnie, bo sie zerwą. Tyle filozofii
W 66 ata chyba już tylko 2 wentyle są. Komora pozytywna i komora pozytywna II. Najpierw pompuje się górę a potem dół.
Fonika

Post autor: Fonika »

diskordia - może coś było z nimi nie tak? Tzn. rozumiem, że powietrzne 66 SL1 ATA chodzą trochę gorzej od sprężyny, ale nie wyraźnie gorzej... Moje chodziły bardzo płynnie, a tłumik RC2 robił swoje, bez problemu RV dorównywały. W sumie znaczenie może mieć też waga raidera...
misiuk666
Posty: 122
Rejestracja: 11.05.2007 17:18:52
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontakt:

Post autor: misiuk666 »

Pietryna, zasadziłeś kapelucha jak się dało, sam po kupnie skontaktowałem się z gregorio jak to jest z tym pompowaniem. Zaczyna się pompowanie od komory PAR z dołu lewej lagi, potem pompuje się komorę ATA na lewej ladze u góry. Wynika to z tego że jak się zrobi to odwrotnie to będzie zaburzony pomiar ciśnienia i nie będzie prawidłowej różnicy 2 atm pomiędzy komorami. Ustawienie sagu lepiej robić ciśnieniem w prawej ladze tylko tam trzeba pamiętać że trzeba mieć ten adapterek.
Co do pracy to amorek chodzi miód malina. Ja używam go do enduro/fr i tam spisuje się świetnie. Chodzi płynnie i nie gubi skoku, no i jak ktoś słusznie zauważył jego waga jest nieduża jak na amor o takim skoku. Od siebie go polecę.
ravfr
Posty: 1490
Rejestracja: 11.05.2006 20:09:53
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: ravfr »

misiuk666 pisze: Zaczyna się pompowanie od komory PAR z dołu lewej lagi
No raczej.....
pietryna
Posty: 3790
Rejestracja: 04.06.2009 15:20:47
Kontakt:

Post autor: pietryna »

ravfr pisze:Wynika to z tego że jak się zrobi to odwrotnie to będzie zaburzony pomiar ciśnienia i nie będzie prawidłowej różnicy 2 atm pomiędzy komorami.
Owszem. Jak masz pustą górę i maksymalnie rozciągnięte sznurki to na górze się nic nie podniesie i nadal będzie 0psi. Za to na dole będzie tyle ile wbijesz czyli powiedzmy 5-6 bar. Na prawdę 6-0=6. Gdzie wtedy masz różnicę ciśnień odpowiednią? Sznurki lecą w pizdu praktycznie od razu bo nie wytrzymają. Co najmniej jeden temat w tym sezonie był gdzie ktoś mówił że nabił sobie na dół 5bar, poszedł na górę i patrzy że tam nadal jest 5 bar. Po teście(tj. wbiciu więcej na dół) okazało się że na górze nadal panuje takie samo ciśnienie. Wniosek? Wyciągnij sobie sam.

Jak najpierw pompujesz górę to faktycznie tłok na dole się przesuwa robiąc tam ciśnienie które możesz wypuścić. Sprowadza się to do tego że trzeba pompować raz tu raz tu. Od dołu też można w sumie. Nabijasz 2bar, idziesz na górę wbijasz trochę, wracasz na dół i patrzysz co się stało(raczej podskoczyło w górę), nabijasz dalej żeby różnicy 2 bar było i tak aż uzyskasz sag.

Jak chcesz to nabijaj sobie dół najpierw. Potem albo nie zauważysz bo nie będzie ci się chciało robić serwisu albo nie zrobisz bo uznasz że się boisz a płacił nie będziesz(przecież jakoś działa), albo zaczniesz robić i założysz temat co zrobić z porwanymi sznurkami.

Gregorio jest dystrybutorem owszem i w sprawach sprawdzania ślizgów czy "rzeczoznawczej" oceny bym im wysłał sprzęt ale nie warto traktować ich słów jak wyroczni. Niczyich nie warto. Jeśli moje uważasz za nic nie warte to proszę bardzo. Rób co chcesz ale potem nie płacz. Ja osobiście mam to w dupie.
Firebird
Posty: 190
Rejestracja: 07.05.2012 19:52:15
Kontakt:

Post autor: Firebird »

Dobra, już wszystko wiem, jeszcze przemyślę ten zakup, chociaż te 66 bardzo mi się podoba, także ze względu na wagę, bo dla mnie jest ona ważna. Dzięki za wszystkie wypowiedzi. Jak uda mi się zakupić, to oczywiście poinformuję o tym fakcie na forum :)
Firebird
Posty: 190
Rejestracja: 07.05.2012 19:52:15
Kontakt:

Post autor: Firebird »

Kupiłem ten wideł a teraz przeprowadzam jego serwis, początkowo chodził trochę stopniowo, co było spowodowane przez gumowe oringi których jest w nim dużo, zauważyłem, że po posmarowaniu oringów smarem łt-43 chodzą znacznie płynniej, w stosunku do orginalnego oleju, jednak smar ten jest na bazie litenu, którego podobno nie powinno się stosować na elementy gumowe, chciałbym się dowiedzieć czy wg. was będzie to dobry wybór?
Dodam że smar ten napewno nie miałby kontaktu z uszczelkami amortyzatora.
pietryna
Posty: 3790
Rejestracja: 04.06.2009 15:20:47
Kontakt:

Post autor: pietryna »

Ja mam inne spostrzeżenia. Leje się oleju tak żeby było z 1cm głębokości lustro, no może mniej. I ważne jest aby uszczelki zakładać na miejsce po zanurzeniu ich oraz elementu na który je zakładamy.

Co do oleju najlepszy wg mnie jako smarujący jest do silników kosiarek chłodzonych powietrzem.

Jak dasz smar to może przez jakiś czas będzie dobrze. Potem szybko się ten smar wytrze i zasyfi "ścinkami" uszczelek(wycierają się o ścianki).
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości