drut w obojczyku
ja miałem 2 druty usztywiające, i 2 na wiuęzadłach, ...
1 drut usztywniający obojczyk wyszedl mi tydzień po operacji! 1.5cm, przez skure-wszystko przez hujowych lekarzy... po 6 tygodniach wyciągneli mi te wszystkoe druty.
ja miałem obojczyk sklejany inną metodą, mogli mi dac te druty 7miesięczne...
1 drut usztywniający obojczyk wyszedl mi tydzień po operacji! 1.5cm, przez skure-wszystko przez hujowych lekarzy... po 6 tygodniach wyciągneli mi te wszystkoe druty.
ja miałem obojczyk sklejany inną metodą, mogli mi dac te druty 7miesięczne...
kupie
prawą klamkę do julii/deore/lx-hydra
przewód tył do julii/shimano!
gg 5732171
prawą klamkę do julii/deore/lx-hydra
przewód tył do julii/shimano!
gg 5732171
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 14.05.2006 22:21:31
- Kontakt:
dwa lata temu wyciagali mi drut z obojczyka, mialem tak samo jak jordie, wystawal mi z tylu przes skore i wyglada to tak ze najpierw sciagaja gips a potem z drutem smigasz jeszcze jakies 2 tyg poki sie kosc nie wzmocni a wyciagaja go kombinerkami i jedyny bol jaki czuc to tak jakby ci ktos malego strupa zdrapal, samo pociagniecie jest szybkie i bezbolesne, pozdro ;)
no i drut wyciągnięty :)
A na wzmocnienie kości to mi kazali jeszcze przez 2 tygodnie chodzić w takiej chuście podtrzymującej rękę.
Samo wyciąganie wygląda tak jak już wyżej inni opisali, bez znieczulenia, dwa pociągnięcia i drucik był już na zewnątrz. Faktycznie trochę dziwne uczucie, ale całkowicie bezbolesne, już bardziej nieprzyjemne było zdjęcie 8 szwów.
Aha, no i drucik dostałem na pamiątkę :)
A na wzmocnienie kości to mi kazali jeszcze przez 2 tygodnie chodzić w takiej chuście podtrzymującej rękę.
Samo wyciąganie wygląda tak jak już wyżej inni opisali, bez znieczulenia, dwa pociągnięcia i drucik był już na zewnątrz. Faktycznie trochę dziwne uczucie, ale całkowicie bezbolesne, już bardziej nieprzyjemne było zdjęcie 8 szwów.
Aha, no i drucik dostałem na pamiątkę :)
-
- moderator
- Posty: 2111
- Rejestracja: 19.04.2004 14:55:53
- Lokalizacja: Sosnowiec/Warszawa
- Kontakt:
To zalezy...
Mi wyciagali z przedramienia (mialem 2), niestety troche sie zaklinowaly i nie bylo zbyt wesolo. Trwalo to duzo dluzej, niz powinno, a lekarz musial sie zapierac i szarpac
U mnie druty nie byly na zewnatrz (tj. niezbedne bylo uzycie skalpela), wiec robione to mialem na znieczuleniu miejscowym, do tego dostalem jeszcze cos mocnego w zastrzyku, po czym mialem zasnac (co niestety nie nastapilo).
Bylo to nieco meczace i bolesne, ale bez przesady, samo zlamanie bolalo bardziej. Generalnie nie ma sie czego bac, lekarze raczej wiedza co robia, a normalny facet powinien zacisnac zeby i cierpliwie czekac :P
A tak slowem pocieszenia - wielokrotnie bardziej bolala mnie kilkugodzinna sesja tatuowania... a nawet jej nie uznalbym za bardzo bolesna.
Mi wyciagali z przedramienia (mialem 2), niestety troche sie zaklinowaly i nie bylo zbyt wesolo. Trwalo to duzo dluzej, niz powinno, a lekarz musial sie zapierac i szarpac

U mnie druty nie byly na zewnatrz (tj. niezbedne bylo uzycie skalpela), wiec robione to mialem na znieczuleniu miejscowym, do tego dostalem jeszcze cos mocnego w zastrzyku, po czym mialem zasnac (co niestety nie nastapilo).
Bylo to nieco meczace i bolesne, ale bez przesady, samo zlamanie bolalo bardziej. Generalnie nie ma sie czego bac, lekarze raczej wiedza co robia, a normalny facet powinien zacisnac zeby i cierpliwie czekac :P
A tak slowem pocieszenia - wielokrotnie bardziej bolala mnie kilkugodzinna sesja tatuowania... a nawet jej nie uznalbym za bardzo bolesna.
Mailem dokładnie to samo - drut do szpikowo, z tą różnicą, że 1.5 mies. na temblaku. skrócili mi obojczyk o 10mm, bo złamanie miałem pod kątem, i tak im było wygodniej. teraz mam widocznie inna krzywiznę obojczyk, a do teraz obojczyk inaczej pracuje przy ramieniu. Drut miałem pod skórą.
Zabieg polegał na znieczuleniu nerwu 1 ćwiartki obręczy barkowej (tak to się mówi?), jak stwierdził lekarz, jako że to prawe ramie, można to zrobić, bo serce jest "podpięte" (moja interpretacja słów) pod lewą str. - szczerze, wtedy wolał bym nie obudzić się po narkozie, niż przeżywać to - wbijali mi w szyje wielgachną igłę i "szukali" nią nerwu, aż trafili na właściwy i "wkuli się jak w skorupkę jajka" wciskając 40ml płynów. Z tej perspektywy, to wspomina się z uśmiechem :P - po 20min - ślina, bezwład języka i warg + konwersacja (o ile bełkot można nazwać rozmową) ze stażystami o... rowerach. W tle słyszałem i widziałem zza parawanu jak szlifują mi kość.
2 dni próżnej - wyrok, od razu na obchodzie pytam ordynatora kiedy mogę na rower wsiąść - "hohoho, 6-8 mies. i to tak lekko", załamałem się. No, ale nic, chodziło się, 1.5 mie. później pozwolono mi chodzić bez temblaka, a wyciągany będzie za 6miec. - ulga, i pytanie do lek. prowadzącego, czy mogę jeździć na rowerze - pow. że za tydzień, ale bez szaleństw. Ja po 3 dniach nie wytrzymałem, a po tyg. już jeździłem jakby się nic nie stało, tylko przy glebach był strach.
Jak mi wyciągali, to prosiłem żeby mi nie dawali raz jeszcze tego znieczulenia, bo przecież nie trzeba - zgodzili się ze mną. Znieczulenie miejscowe, 20min. na stole i na następny dzień w domu...
Zabieg polegał na znieczuleniu nerwu 1 ćwiartki obręczy barkowej (tak to się mówi?), jak stwierdził lekarz, jako że to prawe ramie, można to zrobić, bo serce jest "podpięte" (moja interpretacja słów) pod lewą str. - szczerze, wtedy wolał bym nie obudzić się po narkozie, niż przeżywać to - wbijali mi w szyje wielgachną igłę i "szukali" nią nerwu, aż trafili na właściwy i "wkuli się jak w skorupkę jajka" wciskając 40ml płynów. Z tej perspektywy, to wspomina się z uśmiechem :P - po 20min - ślina, bezwład języka i warg + konwersacja (o ile bełkot można nazwać rozmową) ze stażystami o... rowerach. W tle słyszałem i widziałem zza parawanu jak szlifują mi kość.
2 dni próżnej - wyrok, od razu na obchodzie pytam ordynatora kiedy mogę na rower wsiąść - "hohoho, 6-8 mies. i to tak lekko", załamałem się. No, ale nic, chodziło się, 1.5 mie. później pozwolono mi chodzić bez temblaka, a wyciągany będzie za 6miec. - ulga, i pytanie do lek. prowadzącego, czy mogę jeździć na rowerze - pow. że za tydzień, ale bez szaleństw. Ja po 3 dniach nie wytrzymałem, a po tyg. już jeździłem jakby się nic nie stało, tylko przy glebach był strach.
Jak mi wyciągali, to prosiłem żeby mi nie dawali raz jeszcze tego znieczulenia, bo przecież nie trzeba - zgodzili się ze mną. Znieczulenie miejscowe, 20min. na stole i na następny dzień w domu...
Ja takze złamałem obojczyk z przemieszczeniem natomisat poskładałem sie sam,tzn bez operacji..I kości jakby na siebie naszły i sie zlały co skutkuje tym ze kośc trochę wystaje :/ miał ktoś coś takiego ? jak szybko to zniknie ?
http://patrykfr.pinkbike.com/
https://www.instagram.com/kolek_czc?igsh=ZW84MnIyYmpvZmE0
https://www.instagram.com/kolek_czc?igsh=ZW84MnIyYmpvZmE0
Ja miałem połamaną kostkę i skręconą kość strzałkowa i piszczel śrubką po 3 miesiącach od zdjęcia gipsu dopiero miałem wykręcaną w znieczuleniu miejscowym - skórę i okostną sie znieczuli, kości nie da rady, ale nie można tego uczucia przy wyciąganiu nazwać bólem - raczej czujesz jak gwint robi sobie miejsce tam gdzie już kość zarosła :}
Wchodzę na dh-zone po operacji obojczyka i pierwszy temat jaki jest na wierzchu dotyczy złamanego obojczyka... ten sport nie lubi obojczyków...
Ja miałem pecha bo drugi raz złamałem obojczyk i przez to, że był już trochę skrócony to nie chciał się zrosnąć, bo słabo się stykał i tym razem blisko barku było złamanie, przez co ciężko było dać jakąś płytke. Ale w końcu zoperowali i dali jakąś płytkę "hakową" (?), Na drugi dzień po operacji ból zajebisty, ale po nafaszerowaniu przeciwbólowymi jest ok. Ręka sprawna, nie mam gipsu ani nic tylko muszę cholernie uważać (np nosić na temblaku, żeby ktoś nie pociągnął przypadkiem z barku).
Ja miałem pecha bo drugi raz złamałem obojczyk i przez to, że był już trochę skrócony to nie chciał się zrosnąć, bo słabo się stykał i tym razem blisko barku było złamanie, przez co ciężko było dać jakąś płytke. Ale w końcu zoperowali i dali jakąś płytkę "hakową" (?), Na drugi dzień po operacji ból zajebisty, ale po nafaszerowaniu przeciwbólowymi jest ok. Ręka sprawna, nie mam gipsu ani nic tylko muszę cholernie uważać (np nosić na temblaku, żeby ktoś nie pociągnął przypadkiem z barku).
Witam serdecznie nazywam się Paweł Zdziech zamieszkały w Bytomiu, 22 lutego mam mieć zabieg wyciągniecie druta z obojczyka, posiadam pierwszą grupę inwalidzką i tutaj mam zapytanie czy mogę poprosić lekarzy o wyciągniecie druta z obojczyka pod narkozą boję się bardzo jak mają mi wyciągać w poradni.
Proszę o odpowiedź zależy mi bardzo.
Kontakt : 503 610 267
Proszę o odpowiedź zależy mi bardzo.
Kontakt : 503 610 267
Ja miałem 2 druciki w przedramieniu, jak chcecie to załatwię wam Fociaksy 
jakoś tak mi się w tym szpitalu spodobało ze teraz tam pracuje....
[Edit]
http://www.tinypic.pl/p5cywjbuac2v
http://www.tinypic.pl/uk3haxolj6t4

jakoś tak mi się w tym szpitalu spodobało ze teraz tam pracuje....
[Edit]
http://www.tinypic.pl/p5cywjbuac2v
http://www.tinypic.pl/uk3haxolj6t4
-
- Posty: 61
- Rejestracja: 12.05.2012 17:43:13
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
http://www.youtube.com/watch?v=bAOwLklLVCM te same druty tyle że w nadgarstku... koleś hardcore;D
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości