Strona 2 z 2

: 29.04.2006 12:55:03
autor: Gość
ten chlopak co jezdzil na kazoorach i zlamal obojczyk to moj kumpel z osidla...biedaczysk...siedzi zalany gipsem...i ma
nowego sponsora...NIDA GIPS :D

: 29.04.2006 13:14:15
autor: johnny31
Walic technike! liczy sie prawdziwy HARDCORE jak sie nie polamiesz to sie nie nauczysz!! Lepiej od razu walic na poczatki na 15metrowe hopki i backflip'a probowac!! PozdROWER

Re: 22.04.2006 - pechowy dzień

: 29.04.2006 13:41:08
autor: pageup
Ozzik pisze:niedawno połamał sie nasz kolega z sanoka dawid (złamał obojczyk) i najprawdopodobniej niepojeździ na rowerze conajmniej pół roku. Następny był Samobujca . 22.04.2006 byliśmy na dualu jak codzień. Na dualu po odjeździe większości ekipy został tylko Kamilek i Samobujca. Skakali pare razy na pełnym torze i pare razy tylko na dirtach. Samobujca zrobił pełnego weepa i niewrucił. Wyłorzył się na plecy. Skończyło się to pęknięciem dwuch kręgów piersiowych. Latał zaledwie pół miesiąca. Chłopak nienabrał techniki i skończyło się tragicznie. Teraz niepolata raczej dokońca żywota. Przynajmniej taj lekarze muwią sam wsiądszie za rok lajtowo na rower. Jak dobrze pujdzie. Dlatego zanim zaczniecie latać na większych hopach to nabierzcie techniki, bo bez techniki ani rusz.
człowieku nie wiesz co to jest "ó"
tyle błędów to ja jeszcze nie widziałem w jednym poście!
weź zanim coś piszesz to napisz to w wordzie a potem tu wklej!
a co do tych kręgów to nie panikował bym tak. Mój kumpel złamał kręgosłup w odcinku lędzwiowym i do dziś myka:)

: 29.04.2006 13:41:34
autor: johny
dzisiaj to ****** dzien na maxa

: 29.04.2006 15:46:38
autor: XXX
ja skakałem z kumplem na takiej trasce w lesi nie za szybkiej ale zrobiliśmy kilka technicznych odcinków trasy ( a raczej cała traska była taka). No i zrobiliśmy nową hopkę taką troche na dirt podkręconą żeby się troche do góry leciało. Za hopką jakiś metr było drzewo i trzebabyło je ominąć ( mnie i kumplowi się udało). Potem następnego dnia przyjechał tam jakiś bogaty kolo co kupił se zaje***ty rower ( taki o którym my mogliśmy tylko pomażyć) i zapewniał nas że ma lepszy rower i nas objedzie więc postanowilimy to rozstrzygnąć i zaczęliśmy zjeżdżać traską na czas. Pierwszy był mój kumpe l ( bo jest lepszy) potem ja. Na końcu pojechał ten bogacz i skoczył z tej hopki, ledwo doleciał do londowiska i poleciał tak na przód że na przednim kole zjechał na dół londowiska i głową prosto w drzewo. Gdyby kolo jechał bez kasku to już by nie żył bo i tak zabrała go karetka z poważnym wstrząśnieniem mózgu i urazami kręgosłupa ( a mogliśmy go zostawić brać rower i spieprzać bo takto on by tam umarł i nikt by nie wiedział że my mu rower ***********) ale zlitowaliśmy się nad nim i zadzwoniliśmy po karetkę ( do tej pory mam przed oczami jego 66RC które mógłbym wsadzić do swojego rowerku.

APEL DO POCZĄTKUJĄCYCH BIKERÓW
jak zaczynacie jeździć to nie jeźcie na gotowe miejscówki na których śmigają kolesi z doświadczeniem 4-5lata. Ja z moimi kumplami zaczynaliśmy naszą miejscówkę od zera. Hopy i inne rzeczy stawały się coraz większe i trudniejsze wraz ze zdobywaniem techniki i doświadczenia przez nas, nasza miejscówka rozwijała się takim samym tempem jak my ( przykładowo kiedyś największ hopa miała niecały metr i leciało się góra 2m a teraz tasama hopa ma 2.2m i leci się 7m, albo inna która ma 1m wysokości i leci się ze 6m). Nie bądźcie głupi i nie liczci na to że jak macie dobry rower i drogi kask to nic wam się nie stanie (kark można skręcić zawsze).

: 29.04.2006 15:56:12
autor: Sulring
LinksFRto jest pierdolenie. Gdyby pare sekund umieral czlowiek to na ziemi po roku nie bylo by ludzie. Co nie znaczy ze ten topic ma jakis sens. Kazdy jezdzi tak jak lubi. Ja nie mam jakiejs techniki bo nawet nie mam gdzie jeje trenowac bo nie ma miejscowek. Ale gdybym pojechal do jakiegos miasta to chcialbym smigac na najlepszych miejscowkach. Oprocz liczenia zamiarow na swoje sily. Trzeba byc jeszcze pewnym siebie i skupic sie na tym co sie akuratnie robi. ps: i trzymac mocno kiere ^^

: 29.04.2006 16:09:04
autor: wd40
XXX troche pierd.olisz- to, ze ktos mial dobry rower to nie znaczy, ze musi od razu dobrze jezdzic (po prostu buc), a to ze nie przewidzial skutkow latania ze zle umiejscowionej hopy to juz inna sprawa. A to, ze ZLITOWALISCIE SIE- coz nazwalbym kazdego najgorsza szmata jakby zrobil cos innego, gorzej od dresiwa a to ze tylko o tym myslales nie swiadczy dobrze o tobie. Co do jezdzenia na miejscowki- ja moze nie umiem za duzo i nie jezdze na dirty- nie umiem, nie lubie, ale jezdze na miejscowke typowa fr- nawet jak nie latam na duzych gapach, ale cwicze technike na najmniejszych, przy okazji podgladam lepszych.

Moze jakies motto- trzeba dobrze ocenic wlasne mozliwosci i rozwazyc ewentualne skutki gleby. Moze uratuje wam to zycie...

: 29.04.2006 16:24:26
autor: -Przemooo-
ja mialem jeden kreg pekniety i przez 6 miesiecy nie moge jezdzic wiec nie wiem czemu on mialby nie moc do konca zycia smigac ...

ps. XXX jestes glupkiem i ****** i zal mi ciebie jak myslisz nadal ze moglbys miec to 66 :/ jak mozna byc takim ******* ****** :/


ps2. surling a jak myslisz co ile czasu jeden czlowiek umiera ?? ppomysl czasem

: 29.04.2006 16:33:30
autor: XXX
wd40 ja sie z tobą zgadzam że nie każdy kto ma dobry rower nie umie jeździć ale mnie wkur**a jak przyjedzie jakiś bogaty koleś na rowerku do XC zobaczy jak koleisie latają i na drugi dzień przyjeżdża na wypasionym rowerku i twierdzi że jak ma lepszy rower to lepiej jeździ. A ta gleba to sie temu kolesiowi należała bo po pierwsze nie lubie bogatych bo szpanują kasą (ale nie wszyscy) a po drugi to gdyby kolo nam nie wrzucał że mamy gorszy sprzęt i nie śmiał się z tego że ma więcej kasy to to nawet byśmy nie próbowali się z nim ścigać po tek trudnej trasie bo było 75% pewności że sie wyjebie na tej hopie. Jak kolo naubliżał nam to go załatwiliśmy bo gdyby siedział cicho to nic byśmy mu nie zrobili i nie powiedziali a może nawet byśmy mu pomogli.

: 29.04.2006 17:11:13
autor: konex
Ozzik Ty powinieneś pomyśleć nad techniką pisania i ortografii...bo to jest dopiero tragedia...;/

: 30.04.2006 00:28:19
autor: Amator DH
XXX-hahaha...ale pierdoły piszesz.Powiedz wprost,że nie lubisz jak ktoś ma więcej od Ciebie.Coraz więcej takich małolatów jak Ty pisze o rzekomo poznanych lanserach co to nic nie umieją a rowery mają takie i owakie.
Ja sie nigdy nie wypowiadałem na takie głupie posty jak Twój,ale kurde kiedy tacy ludzie wreszcie dorosną i zaczną rozumować....no kiedy?
Odpowiadam,bo sam mam rower średniej klasy(tz.taki sobie) i lubie sobie pojeżdzić enduro,a czasem gdzieś tam poskakać.A jak nie mam czasu na zabawę to siadam na drugim rowerku do xc i pomykam sobie.No i co?Ja nie mam nic do takich jak Ty...skaczesz lepiej-skacz,ja pochwalam i podziwiam taką determinacje jaką mają 12-13-15-latkowie ale im NIE ZAZDROSZCZE.
I jeszcze jedno-rodzice mnie sponsorowali do lat 17-stu.Teraz na wszystko zarabiam własnymi rękoma-zrozumiesz to kiedyś,albo nie...ale głupot nie pisz.
PS: ta Twoja historyjka jakaś zmyślona mi się wydaje.
Pozdrawiam

: 30.04.2006 10:09:08
autor: nyndrza
o kurwa. czytam ten temat az w pewnym momencie spostrzeglem ktory to byl 22.04.06!! zaliczylem naprwade niezla glebe 20 km od domu. stluczony bark, potluczona lydka, krzyz, i glowa zarylem niezle. no i dotego ropne zapalene kaletki w lokciu i unieruchomiony lokiec az do teraz.. i to dzien po moich urodzinach. naprawde pechowy dzien.. wsiade na bika moze w przyszlym tygodniu