Alternatywa
specjalizedhehe,przeczytaj dokladnie o czym pisal autor topicu-bynajmniej nie o sbnach..
jak lubisz smierdziec to spoko,ze mnie sie po calym dniu jezdzenia leje i cuchne potem niemilosiernie-tak ja osobiscie jak i zbroja,podkoszulek i tak dalej-wtedy zimna woda z worka przestaje wystarczac.
co do zlodzieji-hehe,zrob tak jak chce zrobic autor tematu-udaj sie na 2-3 tygodnie pod namiot z rowerem.moge sie zalozyc ze go stracisz.
jak lubisz smierdziec to spoko,ze mnie sie po calym dniu jezdzenia leje i cuchne potem niemilosiernie-tak ja osobiscie jak i zbroja,podkoszulek i tak dalej-wtedy zimna woda z worka przestaje wystarczac.
co do zlodzieji-hehe,zrob tak jak chce zrobic autor tematu-udaj sie na 2-3 tygodnie pod namiot z rowerem.moge sie zalozyc ze go stracisz.
Nie udzielam porad przez PW/nie skupuje sprzetu
-
- Posty: 524
- Rejestracja: 23.01.2006 00:52:56
- Lokalizacja: Pabianice
- Kontakt:
-
- Posty: 330
- Rejestracja: 08.09.2006 20:12:55
- Lokalizacja: Zakopane
- Kontakt:
Mi osobiscie opcja mieszkania w namiocie z rowerem i korzystania z prysznica od którego lepszya jest porządna ulewa mija sie z celem... jak chcesz sie bawić w surwiwal to jedz w Ural, tez tanio, a szkoła życia konkretna. Osobiscie wole zaplacic (jesli mowimy o jezdzie poza obozem) 15-20zł za nocleg (bez zarcia) i przechowalnie rowerów niż mieć nieprzespane noce z myślą, że w każdej chwili coś sie może stać i moge stracic rower.
Za tygodniową wycieczke robi ci się kwota ok. 100-140zł za noclegi. Oszczednie liczcac na jedzenie to ok 15zł dziennie (chleb, ser, szynka, woda, browar na dobranoc) - czyli kolejne 100-120zł. Plus przejazd (przyjmijmy PKSem z rowerem) ok. 10-15zł za osobe i jakies 5-10zł za rower (jak sie zgodzą wziać), czyli w obie strony daje jakieś 50zł.
Ogólne wydatki dadzą ok. 250 - 300zł...
No nie powiecie, że wychodzi podobnie do obozu...
Dodajmy do tego jeszcze wyciągi jak sie znajdą jakieś. Przyjmijmy, że na standardowym wyciągu typu "myślenice - chełm" zapłacicie za wyjazd 5zł - mysle ze 10 wyjazdów spoko was zadowoli, jak sobie co 3 wyjazd podejdziecie zamiast jechac. Czyli 50zł dziennie na wyciag - czyli 300-350zł za tydzień, co w sumie daje 650zł - i dalej jest taniej niż obóz;] 400zł taniej niż z Siara i Jodą...
Dodajcie sobie jeszcze profilaktycznie ubezpieczenie - warto dać 100zł za jakies dobre ubezpieczenie w jakieś 'szwajcarskiej' firmie. To sie robi koszt 750zł...
A jezeli chcecie zaoszczedzic na noclegach mieszkając pod namiotami jak jakieś plemie koczownicze to odejmicie 100zł od noclegow w domu i dodajcie 50zł na srodki przeciw komarom, kleszczom - warto też grila zrobić z kiełbaską (a djamy 20zł za kiełbache, wegiel, chleb)... Lodówke sobie wykopiecie pod namiotem...
wiec cena mieszkania w domu, a na polu specjalnie wam roznicy cenowej nie zrobi...
a jak tak strasznie chcecie oszczedzac to jedźcie z Caritasem albo jakąś przykościelną Oazą za 300zł;]
Wracając do obozów. Osobiscie nie jezdze na takie obozy, chociaż zastanawiam sie nad tym z Jodą i Siarą w polsce. Cena którą wam wyliczylem za bycie samemu na jakimś zadupiu ok 650zł nie jest tragiczna. poza tym cena jaką oferują organizatorzy (400zł wiecej) tez straszna nie jest - w tych 400zł masz jeszcze full pkt.sanitarny, opieke medyczną i dydaktyczną (pedagogiczną) - jakkolwiek:) Mysle ze klimat tez bylby niezly, napewno żarcie lepsze bo ciepłe no i organizatorzy tez chcą co ś zarobić dla siebie... więc nie ma co dramatyzować, ze drogo i wogole co tu zrobić...
Za tygodniową wycieczke robi ci się kwota ok. 100-140zł za noclegi. Oszczednie liczcac na jedzenie to ok 15zł dziennie (chleb, ser, szynka, woda, browar na dobranoc) - czyli kolejne 100-120zł. Plus przejazd (przyjmijmy PKSem z rowerem) ok. 10-15zł za osobe i jakies 5-10zł za rower (jak sie zgodzą wziać), czyli w obie strony daje jakieś 50zł.
Ogólne wydatki dadzą ok. 250 - 300zł...
No nie powiecie, że wychodzi podobnie do obozu...
Dodajmy do tego jeszcze wyciągi jak sie znajdą jakieś. Przyjmijmy, że na standardowym wyciągu typu "myślenice - chełm" zapłacicie za wyjazd 5zł - mysle ze 10 wyjazdów spoko was zadowoli, jak sobie co 3 wyjazd podejdziecie zamiast jechac. Czyli 50zł dziennie na wyciag - czyli 300-350zł za tydzień, co w sumie daje 650zł - i dalej jest taniej niż obóz;] 400zł taniej niż z Siara i Jodą...
Dodajcie sobie jeszcze profilaktycznie ubezpieczenie - warto dać 100zł za jakies dobre ubezpieczenie w jakieś 'szwajcarskiej' firmie. To sie robi koszt 750zł...
A jezeli chcecie zaoszczedzic na noclegach mieszkając pod namiotami jak jakieś plemie koczownicze to odejmicie 100zł od noclegow w domu i dodajcie 50zł na srodki przeciw komarom, kleszczom - warto też grila zrobić z kiełbaską (a djamy 20zł za kiełbache, wegiel, chleb)... Lodówke sobie wykopiecie pod namiotem...
wiec cena mieszkania w domu, a na polu specjalnie wam roznicy cenowej nie zrobi...
a jak tak strasznie chcecie oszczedzac to jedźcie z Caritasem albo jakąś przykościelną Oazą za 300zł;]
Wracając do obozów. Osobiscie nie jezdze na takie obozy, chociaż zastanawiam sie nad tym z Jodą i Siarą w polsce. Cena którą wam wyliczylem za bycie samemu na jakimś zadupiu ok 650zł nie jest tragiczna. poza tym cena jaką oferują organizatorzy (400zł wiecej) tez straszna nie jest - w tych 400zł masz jeszcze full pkt.sanitarny, opieke medyczną i dydaktyczną (pedagogiczną) - jakkolwiek:) Mysle ze klimat tez bylby niezly, napewno żarcie lepsze bo ciepłe no i organizatorzy tez chcą co ś zarobić dla siebie... więc nie ma co dramatyzować, ze drogo i wogole co tu zrobić...
www.feel-free.pl
-
- Posty: 330
- Rejestracja: 08.09.2006 20:12:55
- Lokalizacja: Zakopane
- Kontakt:
-
- Posty: 524
- Rejestracja: 23.01.2006 00:52:56
- Lokalizacja: Pabianice
- Kontakt:
większość z was szuka problemów gdzie ich nie ma, ja bym najchętniej pojechał ja taki surwiwalowo-rowerowy wyjazd, i na bank to nie wyjdzie więcej niż 400zł z żarciem przejazdami i noclegami! mieszkanie w domku z prysznicem w płytkach to nic ciekawego (mam to na codzień u siebie w chacie). Baz noclegowych z dużymi namiotami jest pełno w polskich górach
btw. ja nie potrzebuje wyciągów więc na to wogule nie patrze w doborze miejsca wyjazdu
btw. ja nie potrzebuje wyciągów więc na to wogule nie patrze w doborze miejsca wyjazdu
www.sap.end.pl - "JEAN FRANCOIS GOTUJE BURRITO"
http://tiny.pl/dgjw - anlbum na PB
http://tiny.pl/dgjw - anlbum na PB
Mozna sie przeciez tez na dziko walnąc w ciemnym lesie :)
W tym roku po prostu rzuciliśmy sobie pomysł z kupmlem ze jedziemy do Poznania i wszystko było na dziko. Myslismy ząbki na stacjach benzynowych ewentualnie przy studzienkach. Z domu wzielismy 30 zupek sztucznych i pelno pasztetów z mielonkami. Po drodze kupowaliśmy pieczywo i takie tam. Wzielismy kuchenki turystyczne. Tylko według mnie najlepiej gdzies sie poruszac a nie kiblowac w jednym miejscu.
Planujemy teraz z kolegą jechać rowerami do Rzymu. Mieliśmy jechać w tym roku ale jeszcze fundusze nie pozwalają bo chcemy złozyc do tego odpowiednie rowerki i zakupic odpowiednią przyczepkę. No i do tego dochodzą koszty podróży wiec dopiero przyszły rok.
Takie podróże sa zajebiste moge powiedziec i tyle :)
W tym roku po prostu rzuciliśmy sobie pomysł z kupmlem ze jedziemy do Poznania i wszystko było na dziko. Myslismy ząbki na stacjach benzynowych ewentualnie przy studzienkach. Z domu wzielismy 30 zupek sztucznych i pelno pasztetów z mielonkami. Po drodze kupowaliśmy pieczywo i takie tam. Wzielismy kuchenki turystyczne. Tylko według mnie najlepiej gdzies sie poruszac a nie kiblowac w jednym miejscu.
Planujemy teraz z kolegą jechać rowerami do Rzymu. Mieliśmy jechać w tym roku ale jeszcze fundusze nie pozwalają bo chcemy złozyc do tego odpowiednie rowerki i zakupic odpowiednią przyczepkę. No i do tego dochodzą koszty podróży wiec dopiero przyszły rok.
Takie podróże sa zajebiste moge powiedziec i tyle :)
ROwEr - http://www.pinkbike.com/photo/1147695/
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości