Strona 2 z 2
: 10.01.2007 19:13:13
autor: piotrex
specjalizedhehe,przeczytaj dokladnie o czym pisal autor topicu-bynajmniej nie o sbnach..
jak lubisz smierdziec to spoko,ze mnie sie po calym dniu jezdzenia leje i cuchne potem niemilosiernie-tak ja osobiscie jak i zbroja,podkoszulek i tak dalej-wtedy zimna woda z worka przestaje wystarczac.
co do zlodzieji-hehe,zrob tak jak chce zrobic autor tematu-udaj sie na 2-3 tygodnie pod namiot z rowerem.moge sie zalozyc ze go stracisz.
: 10.01.2007 19:17:58
autor: specjalized
:) nie strace :)
: 10.01.2007 19:33:49
autor: Szakal Boss
piotrex nie przesadzaj az tak bo napewno zlodziei takich nie ma chyba ze u ciebie??najwyzej sobie zawiaza do nogi czy reki rower i bedzie git:p
: 10.01.2007 19:37:22
autor: piotrex
Szakal Bossno jakbys sie w krakowie,np w nowej hucie,polozyl spac w namiocie to pewnie obudzilbys sie bez namiotu,spodni,podkoszulka,zegarka i tego co pod glowa miales....
oczywiscie przesada,ale co do tych zlodzieji w gorach-zdziwilibyscie sie ;].
: 10.01.2007 19:47:15
autor: yasiuuu
Mi osobiscie opcja mieszkania w namiocie z rowerem i korzystania z prysznica od którego lepszya jest porządna ulewa mija sie z celem... jak chcesz sie bawić w surwiwal to jedz w Ural, tez tanio, a szkoła życia konkretna. Osobiscie wole zaplacic (jesli mowimy o jezdzie poza obozem) 15-20zł za nocleg (bez zarcia) i przechowalnie rowerów niż mieć nieprzespane noce z myślą, że w każdej chwili coś sie może stać i moge stracic rower.
Za tygodniową wycieczke robi ci się kwota ok. 100-140zł za noclegi. Oszczednie liczcac na jedzenie to ok 15zł dziennie (chleb, ser, szynka, woda, browar na dobranoc) - czyli kolejne 100-120zł. Plus przejazd (przyjmijmy PKSem z rowerem) ok. 10-15zł za osobe i jakies 5-10zł za rower (jak sie zgodzą wziać), czyli w obie strony daje jakieś 50zł.
Ogólne wydatki dadzą ok. 250 - 300zł...
No nie powiecie, że wychodzi podobnie do obozu...
Dodajmy do tego jeszcze wyciągi jak sie znajdą jakieś. Przyjmijmy, że na standardowym wyciągu typu "myślenice - chełm" zapłacicie za wyjazd 5zł - mysle ze 10 wyjazdów spoko was zadowoli, jak sobie co 3 wyjazd podejdziecie zamiast jechac. Czyli 50zł dziennie na wyciag - czyli 300-350zł za tydzień, co w sumie daje 650zł - i dalej jest taniej niż obóz;] 400zł taniej niż z Siara i Jodą...
Dodajcie sobie jeszcze profilaktycznie ubezpieczenie - warto dać 100zł za jakies dobre ubezpieczenie w jakieś 'szwajcarskiej' firmie. To sie robi koszt 750zł...
A jezeli chcecie zaoszczedzic na noclegach mieszkając pod namiotami jak jakieś plemie koczownicze to odejmicie 100zł od noclegow w domu i dodajcie 50zł na srodki przeciw komarom, kleszczom - warto też grila zrobić z kiełbaską (a djamy 20zł za kiełbache, wegiel, chleb)... Lodówke sobie wykopiecie pod namiotem...
wiec cena mieszkania w domu, a na polu specjalnie wam roznicy cenowej nie zrobi...
a jak tak strasznie chcecie oszczedzac to jedźcie z Caritasem albo jakąś przykościelną Oazą za 300zł;]
Wracając do obozów. Osobiscie nie jezdze na takie obozy, chociaż zastanawiam sie nad tym z Jodą i Siarą w polsce. Cena którą wam wyliczylem za bycie samemu na jakimś zadupiu ok 650zł nie jest tragiczna. poza tym cena jaką oferują organizatorzy (400zł wiecej) tez straszna nie jest - w tych 400zł masz jeszcze full pkt.sanitarny, opieke medyczną i dydaktyczną (pedagogiczną) - jakkolwiek:) Mysle ze klimat tez bylby niezly, napewno żarcie lepsze bo ciepłe no i organizatorzy tez chcą co ś zarobić dla siebie... więc nie ma co dramatyzować, ze drogo i wogole co tu zrobić...
: 10.01.2007 20:01:01
autor: Szakal Boss
piotrex na nowej hucie bywalem czesto nieraz cos widzialem:/ ale jak co to ja sie tak z jakims bandziorem nie spotkalem ale zawsze sie jakis znajdzie.....moj kumpel ma spora piwnice to by sie zmiescilo pare bikow i bezplatnie by bylo:D
: 10.01.2007 22:41:43
autor: specjalized
większość z was szuka problemów gdzie ich nie ma, ja bym najchętniej pojechał ja taki surwiwalowo-rowerowy wyjazd, i na bank to nie wyjdzie więcej niż 400zł z żarciem przejazdami i noclegami! mieszkanie w domku z prysznicem w płytkach to nic ciekawego (mam to na codzień u siebie w chacie). Baz noclegowych z dużymi namiotami jest pełno w polskich górach
btw. ja nie potrzebuje wyciągów więc na to wogule nie patrze w doborze miejsca wyjazdu
: 11.01.2007 14:14:08
autor: piotrex
specjalizedto jedz-my Ci nie bronimy,jeno zwracamy uwage na problemy z tym zwiazane.jesli Ty tych problemow nie widzisz-Twoja sprawa.
: 11.01.2007 20:56:55
autor: a-gang
Mozna sie przeciez tez na dziko walnąc w ciemnym lesie :)
W tym roku po prostu rzuciliśmy sobie pomysł z kupmlem ze jedziemy do Poznania i wszystko było na dziko. Myslismy ząbki na stacjach benzynowych ewentualnie przy studzienkach. Z domu wzielismy 30 zupek sztucznych i pelno pasztetów z mielonkami. Po drodze kupowaliśmy pieczywo i takie tam. Wzielismy kuchenki turystyczne. Tylko według mnie najlepiej gdzies sie poruszac a nie kiblowac w jednym miejscu.
Planujemy teraz z kolegą jechać rowerami do Rzymu. Mieliśmy jechać w tym roku ale jeszcze fundusze nie pozwalają bo chcemy złozyc do tego odpowiednie rowerki i zakupic odpowiednią przyczepkę. No i do tego dochodzą koszty podróży wiec dopiero przyszły rok.
Takie podróże sa zajebiste moge powiedziec i tyle :)