Strona 2 z 3

: 30.05.2008 07:45:57
autor: NIN
Spaced Ładnie okresliłeś nasze cechy narodowe :-D
Pamiętam jak kiedyś u nas na trasce, która jest zrobiona na wąskiej ściezce spacerowej w lasku, pojawiła się wycieczka niemieckich emerytów (spacerowiczów, nie bikerów!). Jak oni grzecznie nam ze ścieżki chodzili, jak klaskali, cały czas tylko "gut, gut" i usmiechali się do nas. ( no chyba że to w ramach przeprosin za II w.ś. ;-)) Dla 98% Polaków to my jeteśmy p***ęci, przecież rower słuzy do jazdy po bułki, wycieczki w niedzielę, dojazd do pracy, ale żeby do LATANIA?!! Do tego jest RED BULL !
A co do tej konkretnej sytacji, to Zyrek strasznie Ci współczuje, ale albo coś jest legalne, albo nielegalne. Ciezko mi sobie wyobrazić z punktu prawnego coś pomiędzy. Wasz wiek działał na waszą niekorzyść, ale w przypadku kogoś starszego można byłoby wnieść oskarżenie na tego gościa za spowodowanie zagrożenia.
Sąd miałby niezly orzech!
piotrex ma racje z tymi policjantami - to ich ROBOTA. Zyrek znajdziesz kiedyś swoją to życzę Ci, abyś ją lubił. Na trasie, nawet legalnej, trzeba uważać na spacerowiczów (ktoś zna ogrodzone trasy w polsce?)!
Dxx Fajniy kiedyś przykład był w bikeBoardzie: jeżeli ktoś zrobi sobie piknik na srodku ściezki za zakrętem i ty w niego wjedziesz, (nie specjalnie, tylko nie będziesz w stanie wychamować) to ON jest winny!!!

: 30.05.2008 08:34:18
autor: deviz
Ja bym gościa tak zjebał że szok , o ile by mi nerwy nie puściły ...
prze pajac z tego tatusia...
a co do policji..
nie wykazali się , i to pewnie tylko przez wasz wiek kazali wam spadać , bo młodszym zawsze więcej się wmówi ...
next time , trzeba sie wpier..lić w tatusia xD

: 30.05.2008 08:44:01
autor: piotrex
NIN ten przyklad to prawda,o ile Twoj adwokat bedzie lepszy od adwokata piknikowiczow.

: 30.05.2008 09:02:05
autor: NIN
piotrex W takich sprawach raczej podejscie "WYSOKIEGO SĄDU" ma znaczenie. A jak ktoś miał do czynienia z papugami, to ciężko wsród nich znaleźć "trzeźwomyslących".

: 30.05.2008 09:33:08
autor: KaKTuSSS
tor czy droga rowerowa ... wsio rawno ... w Holandii droga rowerowa traktowana jest jak droga szybkiego ruchu dla samochodów, poprostu nikt na nią nie wchodzi bo tak ma byc i koniec, a tymczasem wczoraj miałem starcie z taxiarzem który zrobił sobie z drogi rowerowej zajebiste miejsce do parkowania. wygarnąłem kolesiowi a potem zadzwoniłem po straż miejską (swoją droga niech rusza tłuste tyłki i cos zrobią).

: 30.05.2008 10:18:47
autor: lipski
Sam jestem rodzicem i też bym się wk***** gdyby mi ktoś chciał dziecko przejechać (nie ważne czy w zamierzonym, czy też nie celu).. Będziecie mieli własne, to zrozumiecie.

Z drugiej strony to patrzę kiedy zabieram córkę na rower i przeważnie, zabieram ją do parku, gdzie jest bezpiecznie.. Obiektywnie patrząc (przerabiałem temat) to na nieutwardzonych powierzchniach raczej ciężko dzieciakowi jechać z bocznymi kółkami.. Więc mam wątpliwości, czy na pewno był to Wasz wspomniany "tor"

Inna sprawa, że tor może być legalny (odpowiednie oznaczenia i informacja). Lub nielegalny, czyli istna samowolka, więc wytłumaczcie mi na czym polega półlegalny tor, czy jak to piszesz 50:50 ??

btw: Nie mówcie na pięciolatka "gówniarz" bo to jest jeszcze niczego nieświadome dziecko, które przez bezmyślność Waszą, lub własnego ojca mogło zginąć!!

: 30.05.2008 10:30:31
autor: NIN
KaKTuSSS Naprawde "półlegalny" tor ma w prawie takie umocowanie, jak sciezka rowerowa? Ja bym se małego palca dał uciąć, że NIE ! Ale da sie żyć bez małego palca....
Jeżeli tak jest, to naprawdę dobre info dla nas!!!
A propo twojego przypadku, miałem podobnie, baba pasatem jechała z przeciwka i swierdziła że zaparkuje w poprzek na ścieżce rowerowej, którą ja jechałem. Grzecznie zwolniłem ,wjechałem na ulice, i jak mijałem ją z tyłu, jebłem otwartą dłonią w dach(to bylo kombi) tak że był huk ale nic się jej nie stało. Jak ona szybciutko wyskoczyła z tego auta... Jeszcze tylko wymieniliśmy uprzejmosci i rozstaliśmy się z podwyzszonymi ciśnieniami...
Ten patent z dachem przerabiałem dość często jak pracowałem jako kurier, ale wtedy byłem głupi i młody. Teraz nie wiem czy on więcej nienawiści nie tworzy, niż uczy.

: 30.05.2008 10:35:55
autor: Spaced
NIN mi ktoś na jakims amerykańskim forum dobra metode - Jakis typ robi głupia opcje i szuka zwidy to robisz sie baaardzo miły, przepraszasz i mówisz, ze chcesz wyjaśnic sprawe bo nie chcesz zeby dochodziło do konfliktów. Z reguły takie typki tak sie pesza, ze uciekaja z podkulonym ogonem.

Artur jasne, ze sie człowiek martwi o dziecko ale cholera jak sie widzi ziemne hopy to sie go tam nie puszcza. Akurat na bródnie byłem i tam pod te hopki jak i po całym torze da sie na luzie jezdzic na takim rowerku bo ladowania z dirtów czy tor bmx sa dość twarde. Podobne sytuacje zdarzaja sie w wielu innych miejskich miejscówkach. Ludzie mysla, ze to górki, a jak sie im uwage zwróci zeby dziecko zabrali bo moze sobie krzywde zrobic to sie juz awantury chca robić.

: 30.05.2008 10:44:08
autor: SegatiV
Nie czytałem wszystkich postów i nie wiem czy ktoś już zaczepił to co teraz napisze, ale :
Wg. Mnie tor o ile jest legalny, jest miejscem wykonywania sportu wyczynowego i tak naprawdę osoba uprawiająca daną dyscyplinę niema obowiązku monitorowania okolicy, a częściej niema możliwości żeby to zrobić, wiadomo że praktyka jest inna że jednak powinno się to robić zważywszy na to że niema tam (chyba) ogrodzenia. Ale w razie wypadku odpowiedzialność spada na osobę która nie powinna być w danym miejscu, np. jak na jakichkolwiek zawodach kiedy widz wyjdzie na trasę i dojdzie do wypadku to jedyne konsekwencje na zawodniku to takie że może mieć wyrzuty sumienia, bo jakiś przy*łupl wyskoczył mu na drogę, któremu zrobił krzywdę (przypomina Mi sie 1 DH cont.. w szczyrku jak "widownia" pod nosem ridera przechodziła sobie na drugą stronę :| ) Można sie kłócić że zawody to nie takie sobie śmiganie, że tor nie był oznaczony taśmami i że małe dziecko nie potrafi zrozumieć tego co mu grozi, jednak D*bil który śmie nazywać sie troskliwym Ojcem powinien zdawać sobie sprawę z tego i nie doprowadzić do takiej sytuacji. Zdarzyło Mi się kilka razy przechodzić z kumplem i jego siostrzenicą przez naszą miejscówkę i stawałem na głowie żeby nie przeszkadzać i żeby mała była bezpieczna, nawet głupiego psa zaraz na smycz albo za obroże się bierze

: 30.05.2008 12:22:34
autor: Vel
Sytuację miałem podobną.
Różnica jest taka, że terenem był lokalny sk8 park. Regulamin zabraniał jazdy na rowerze I bez kasku i ochraniaczy. Wpadł mi pod koło dzieciak na rowerze, on nie był odpowiednio ubany. Jego ojciec zadzwonił po straż miejską. Rozmowa z władzunią skończyła się na tym, że ojciec dostał opierdol za nieszanowanie regulaminu i narazanie dziecka na obrażenia. Natomiast ja zostałem spisany.
Ciekawostka jest taka, że z każdego wezwania muszą sporzadzić NOTATKĘ. Własnie do tego potrzebują danych. To, że Cię spisali nic nie znaczy. Nie będziesz miał tego w aktach.

W takich sytuacjach, kiedy rozmawiasz z Policją czy SM ważny jest spokój. Im bardziej rzeczowo to wytłumaczysz tym większe masz szanse na załatwienie sprawy polubownie.

"dostałby w pieldol u nas!" A Ty co? Będziesz załatwiał sprawy jak ulung? Nie masz języka? Ważna jest siła argumentu a nie argument siły. Robisz z siebie dresa!

: 30.05.2008 12:25:04
autor: Themin
Przyprowadzanie dzieci na tory rowerowe, a do tego nie pilnowanie ich jest kompletnie nieodpowiedzialne, głupie i trzeba to tępić...

Zdarzyła mi się kiedyś podobna sytuacja, a właściwie nie mi, tylko kumplowi, ale też tam byłem. Więc pewna pani przyszła sobie z dzieckiem (około 4 lat) do skateparku, do póki nie wjeżdżało nam pod koła i jeździło całkiem z boku nic się nie odzywaliśmy. Jednak w końcu kumpel, który skakał na skoczni wpadł w dziecko, które wjechało mu na lądowanie... Wywrócili się oboje, na szczęście nikomu nic się nie stało, ponieważ tylko lekko zahaczył o to dziecko. Kumplowi puściły nerwy, zresztą nie tylko jemu... i trochę mało kulturalnie wytłumaczyliśmy 'matce' dziecka co o tym myślimy... Wzięła dziecko i bez słowa poszła ze skateparku. Na szczęście miejscówka jest w pełni legalna i raczej w razie czego nie my ponosilibyśmy konsekwencje.

: 30.05.2008 12:39:08
autor: lipski
Norbert, dlatego potępiłem obie strony i zapytałem co to jest "półlegalny" tor.. Jestem w miarę rozsądnym rodzicem i nie pozwalam dziecku jeździć za żadnym pagórkiem.. Wiadome czynie wyskoczy zza wzgórza gość na kosiarce z OBI ?? :mrgreen:

: 30.05.2008 12:39:16
autor: Krakus_dh
Vel pisze:o, że Cię spisali nic nie znaczy. Nie będziesz miał tego w aktach.
dokładnie, a 90 % ludzi traktuje to jak wyrok. Ważne jest jednak aby pan władza (lol) podał przyczynę spisania i przedstawił jakiś dokument. Jeżeli nie macie prawo go potem zaskarżyć ale w praktyce wiem że lepiej na pizdy nie donosić bo zazwyczaj kończy się to sprawą która jest długotrwała i nie łatwo ją wygrać. (Widziałem jak koleś który wjebał się w nasze auto motorynką, była jego wina, wręczał pizdom łapówkę a my płaciliśmy 7 stów mandatu. Zaprzyjaźniony adwokat powiedział że lepiej tego nie ruszać). Postkomunistyczne państwo prawa;) ah i najlepsi są Ci policjanci w moim wieku (18 l) - nóż się w kieszeni otwiera...

: 30.05.2008 12:41:24
autor: Spaced
No sam pamietam jak były tam Legalne zawody wiec do tego tor musi też być legalny. Po prostu chłopaki pewni nie byłi.

: 30.05.2008 12:44:45
autor: lipski
Krakus_dh - teraz to już "spiskowe teorie dziejów" Gość na motorynce wręcza łapówkę a Wy z tym do adwokata.. Nie pakujmy znów wszystkich do jednego wora bo nie żyjemy w Senegalu..

: 30.05.2008 13:10:47
autor: Krakus_dh
na skuterze no:p

ja tylko mówię, że z policją nie ma co...

: 30.05.2008 13:22:59
autor: lipski
Krakus_dh - rozumiem.. Tylko że jedni wyśmiewają, że debile i kretyni, a drudzy, że nie ma co.. Demokratyczne państwo i pewne zasady i przede wszystkim prawo obowiązuje..

Mam sporo znajomych policjantów, ode mnie z liceum 4 poszło do Szczytna.. Niestety dwoje to najwięksi debile klasowi, pozostali już lepiej.. Artur jest dzielnicowym już w mojej miejscowości, Michał pracuje w śledczej, więc mundur to tylko w święta..

Mieszkam w okolicach Limanowej (15km od) i raczej na bieżąco mam do czynienia z tamtejszą policją, ale za każdym razem (na szczęście rzadko), kiedy otrzymuję mandat, z pokorą go przyjmuję bez żadnej gadki.. Weź cokolwiek wspomnij o jakimś "niepisaniu", czy "dogadaniu się".. Nie bez powodu Policjantem roku został policjant z "Limanowskiej"

: 30.05.2008 13:26:39
autor: Krakus_dh
Wiadomo, są policjańci i policjańci, tak jak wcześniej pisałem z jakieś 10% to ludzi którzy idą do policji z jakimś celem i powiedzy pasją a nie dlatego że nie mają gdzie się podziać. A btw w Limanowej ładne tereny do jazdy oj ładne;]

: 30.05.2008 13:29:58
autor: lipski
Krakus_dh - konkretnie Kasina Wielka, więc jeszcze ładniej i wyciąg a i trasa się robi..