Strona 2 z 2

: 18.06.2009 22:52:50
autor: Wojtekrk
Jak dla mnie Schodek najlepiej to podsumowal.

: 19.06.2009 06:39:07
autor: wojtasu
Spaced ja do DH wole miękko a do Fr twardo :wink: Ilu ludzi tyle opini na temat zawieszenia :)

tu macie na wikipedi

Freeride :arrow: http://pl.wikipedia.org/wiki/Freeride[/ ... i/Downhill

: 19.06.2009 10:03:34
autor: mas1o
\/

: 19.06.2009 11:43:14
autor: sloniu
według mnie FR to nie jest styl jazdy, tylko styl życia gdzie w jego centrum widnieje rower. freeriding to nie tylko jazda ale również znajomi dobra zabawa i wszystko w około.
aa DH to porostu pewien styl we freeridingu na zjeżdżanie jak najszybciej ale bez jakichś kosmo-lotów.porostu prędkość.
to co cześć z was nazwała DH to nic innego jak Racing, Racing to napierdalanie miedzy taśmami i napina na sente sekundy. wiec jakby się nie jeździło jest to freeriding, bo robisz to co lubisz i jak lubisz, czyli "Free". ale trzeba pamiętać żeby nie zgubić poza tym klimatu. który nie składa się wyłącznie z samej jazdy.

: 19.06.2009 11:51:24
autor: brooce
Steel dobrze prawi, wystarczy poczytać trochę... np "Rower" Aleksandra Buczyńskiego - jest tam ładny rozdział o historii kolarstwa górskiego (w Polsce jak i za granicą).
nikom pisze:temat strasznie oklepany ale to tutaj jest blad. To od DH wszystko sie zaczelo, cale dzisiejsze MTB rozpoczynalo sie od zjazdu.. FR to jazda bardziej stylowa niz ta na czas, a wiec dh. Dobrze podsumowal to Schodek...
pozdro
A ja myślę że to DH wyszło z MTB. Najpierw była jazda po górkach, potem zapieprzanie po kamlotach.
Schodek pisze:Dh to wynik i walka o setne
Fr to styl i zabawa
I wszytko jasne.

: 19.06.2009 14:46:56
autor: LestatBiker
Steel2 Racja, ale temat powstał właśnie po to, aby porozmawiać o tym, przecierz forum to także forma komunikatora ;) pozdrawiam!

: 19.06.2009 16:08:11
autor: Steel2
LestatBiker - nie ma problemu. PrzecieŻ lepiej rozmawiać o faktach historycznych a nie o wyobrażeniach na temat historii.

: 19.06.2009 17:39:21
autor: Jaca
Myślę, że dyskusja na temat próby rozróżnienia fr i dh jest bezcelowa (nie bez sensu).


W ostatnim czasie kolarstwo górskie w znaczący sposób ewoluowało. Wraz z tą ewolucją powoli zmieniał się sam świat freeride'u - kiedyś pod freeride podciągano dzisiejsze enduro, a sam freeride polegał bardziej na obieraniu dziewiczych szlaków i podążania bez zwracania uwagi na nic i nikogo. Obecnie, w czasach gdy ten sport jest dalece skomercjalizowany, freeride to efektowne skoki, ewolucje, coraz mniejszego znaczenia nabiera w jego definiowaniu np jazda po lesie, po prostu.

DH jest trochę stabilniejsze - zawsze był to zjazd z góry po trasie, tylko obecnie dodaje się do tego, że "jak najszybciej", czy "na czas" skazując niedzielnych zjazdowców na "uprawianie freeride'u", bo trasa nie jest wyznaczona, albo nie spieszą na dół delektując się pokonywaniem przeszkód na trasie.

Tak jak pisałem - moim zdaniem rozróżnianie można sobie darować - dla jednych całość mtb, czy nawet ogółu kolarstwa będzie należała do zbioru o nazwie freeride, a zjazd będzie po prostu zjazdem w dół zbocza góry, a dla innych freeride będzie wymagał 2 stron w encyklopedii na definicję, a zjazd będzie miał miejsce tylko, jeżeli na trasie są taśmy, fotokomórka, a zawodnicy opatrzeni w numery.

: 21.06.2009 00:35:37
autor: agressor
freeride to styl dowolny , kazdy interpretuje go inaczej dla jednego sa to 10-cio metrowe dropy dla innego cięższe xc.