Czy jeżeli ktoś wyrobi sobie licencję MTB w celu jeżdżenia w XC, to startując okazjonalnie w zawodach DH musi startować w elicie

Jak to? Przecież nigdzie na licencji nie jest napisane czego ona dotyczy, jest jedna dla wszystkich.Licencja jest robiona na dzień dobry pod konkretną kategorię
Jeśli chodzi Ci o ostatnio dodany przepis, to dotyczy on tylko zawodników z teamów zgłoszonych do UCIGorzej jeśli na zawodach nie ma przewidzianej kat. dla zawodników z licencją wtedy można oberwać za start w Hobby
USA Cycling Director of Communications Bill Kellick said, “It is important to note that the only riders that are affected are riders that have registered with the UCI on a UCI team. This does not affect mountain bike pro riders who are NOT on UCI-registered teams."
Zaświadczenie od lekarza jest obowiązkowe, a dla samego siebie też warto takowe wykonać. Co do ubezpieczenia jest obowiązkowe i zwykłe OC i NNW nie wystarczy bo każdy ubezpieczyciel z góry odrzuci jakiekolwiek roszczenia jeżeli wypadek zdarzył się podczas zawodów sportowych ( tym bardziej Downhill który obciążony jest największym ryzykiem)mysticar pisze:Odświeżam.
Chciałem poznać wasze doświadczenia, jak to jest z tymi badaniami lekarskimi? Kobieta w regionalnym związki kolarskim mówi mi przez telefon że nie trzeba takowych żeby wyrobić licencje (elita, lat 24), tylko organizator konkretnych zawodów może sobie zażyczyć aby mu przedstawić przed zawodami zaświadczenie od sportowego lekarze że można uprawiać daną dyscyplinę sportu. Dwóch znajomych z elity też mi mówi że nie robiło nigdy żadnych badań.
Druga sprawa-ubezpieczenie. We wniosku niby jest napisane, że ma być to ubezpieczenie obejmujące także starty w zawodach. Weryfikują to jakoś w pzkolu przy wydawaniu licencji po numerze polisy albo coś? Domyślam się, że koszt takiego ubezpieczenia jest raczej wysoki. Nie wystarczy zwykle OC i NNW bo i tak nikt tego nie sprawdza?
ale kto to sprawdza? PZKol przy wyrabianiu licencji czy organizator zawodów? 100 zł zawsze w kieszeni zostaje.wrapped79 pisze: Zaświadczenie od lekarza jest obowiązkowe, a dla samego siebie też warto takowe wykonać.
Mniejsza o dostanie kasy z odszkodowania. Licencja jest mi potrzebna wlasciwie na jedne zawody i chce zeby wyszla mnie jak najtaniej, wiec nie oplaca mi sie wykupywac drogiego ubezpieczenia. Ponawiam wiec pytanie, czy pzkol sprawdza czy moje ubezpieczenie obejmuje starty w zawodach?wrapped79 pisze:Co do ubezpieczenia jest obowiązkowe i zwykłe OC i NNW nie wystarczy bo każdy ubezpieczyciel z góry odrzuci jakiekolwiek roszczenia jeżeli wypadek zdarzył się podczas zawodów sportowych ( tym bardziej Downhill który obciążony jest największym ryzykiem)
Musisz wysłać do PZKol zaświadczenie przed wyrobieniem licencji - razem z wnioskiem - także razem z tym wnioskiem musisz wysłać potwierdzenie zawarcia umowy OC i NNW . A jak chcesz zaoszczędzić pieniążki i chcesz wystąpić w zawodach to wystartuj sobie w Hobby Full wtedy sprawę masz z głowy - zaoszczędzisz więcej niż 100 PLN !!!!!!!!!!!mysticar pisze:ale kto to sprawdza? PZKol przy wyrabianiu licencji czy organizator zawodów? 100 zł zawsze w kieszeni zostaje.wrapped79 pisze: Zaświadczenie od lekarza jest obowiązkowe, a dla samego siebie też warto takowe wykonać.Mniejsza o dostanie kasy z odszkodowania. Licencja jest mi potrzebna wlasciwie na jedne zawody i chce zeby wyszla mnie jak najtaniej, wiec nie oplaca mi sie wykupywac drogiego ubezpieczenia. Ponawiam wiec pytanie, czy pzkol sprawdza czy moje ubezpieczenie obejmuje starty w zawodach?wrapped79 pisze:Co do ubezpieczenia jest obowiązkowe i zwykłe OC i NNW nie wystarczy bo każdy ubezpieczyciel z góry odrzuci jakiekolwiek roszczenia jeżeli wypadek zdarzył się podczas zawodów sportowych ( tym bardziej Downhill który obciążony jest największym ryzykiem)
W regulaminie stoi, że za pierwszym razem trzeba je wyrobić, później już można olać. Kumple mogą po prostu nie pamiętać tego pierwszego razu (tak było z moimi, już zapomnieli że kiedyś musieli zrobić te badania i też mówili że nie trzeba). Jeszcze nie trafiłem na zawody w których organizator by sobie życzył zaświadczenia od lekarza.jak to jest z tymi badaniami lekarskimi? Kobieta w regionalnym związki kolarskim mówi mi przez telefon że nie trzeba takowych żeby wyrobić licencje (elita, lat 24), tylko organizator konkretnych zawodów może sobie zażyczyć aby mu przedstawić przed zawodami zaświadczenie od sportowego lekarze że można uprawiać daną dyscyplinę sportu. Dwóch znajomych z elity też mi mówi że nie robiło nigdy żadnych badań.
MYŚLĘ, że nie sprawdzają tego tak dokładnie - raczej leniwi ludzie tam pracują. Przy wyrabianiu tegorocznej licencji przez pomyłkę wpisałem nr polisy z zeszłorocznego ubezpieczenia (z kartą studencką ISIC, 120zł/rok ze sportami ekstremalnymi) - być może był taki sam co na ten rok, ale przyjęli bez problemów. Ostatecznie, w regulaminie jest zapis że jeśli ubezpieczenie kończy się przed końcem roku, to zobowiązujesz się do jego przedłużenia. Tego już nie sprawdzą, więc może znajdziesz jakieś tanie na dwa tygodnie i na jego podstawie wyrobisz licencjęDruga sprawa-ubezpieczenie. We wniosku niby jest napisane, że ma być to ubezpieczenie obejmujące także starty w zawodach. Weryfikują to jakoś w pzkolu przy wydawaniu licencji po numerze polisy albo coś?
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości