juraski pisze:niekoniecznie musi być orłem z przedmiotów humanistycznych
Ta sama wymówka jak ludzie co są "humanistami" i matematyki nie znaja.
juraski pisze:miki_ck dostałem informacje od znajomego że może mi wysłać amor i jest to 888 nie wiem nawet który rocznik ( to działa na zasadzie wystawek ludzie wystawiają przed dom niepotrzebne sprzęty i twierdzi że wg. niego rura sterowa ma większą średnice niż 1.125)
No to niech drugi raz zmierzy.
juraski pisze:Nie uczyłem się na uniwersytecie więc nie mam porównania, mam jednak w rodzinie absolwentów jak i znajomych, jak sam powiedziałeś niewiele więcej ale warte. Na pewno są w 100% więcej warte od uczelni które mają w nazwie "wyższa szkoła" co już na starcie czyni je właśnie szkołami gotowania na gazie jak wcześniej było wspomniane czy wyższymi szkołami "lansu i bouncu"
Kocham miedzyuczelniany hejt. Te lepsze prywatne szkoły moze maja niski prestiż ale często dużo lepsze programy. Mówie to jako student polibudy. Pomijam już te z podwójnym dyplomem łączonym z zagraniczna uczelnia, który w kraju jest gówno wart ale jak chcesz wyjechać to sie nagle przydaje. Znam 2 osoby, którym na prawde niezła prace za wielka wodą załatwił.
A co do PW - masz dobry papier ale do inż. gówno umiesz. Po magistrze coś umiesz ale i tak na wielu kierunkach spora wiekszosc wiedzy jest przeterminowana. Pomijam fakt, ze metody i poziom nauczania na PW jest słaby. Po prostu trudno sie dostac i czasem trudno zaliczyć to ludzie sie kują.