troyo zajebiście mi nicka napisałeś xD
Ron2013 w tym Twoim linku też masz ładnie procentowo wszystko napisane , choć tutaj jest od Leatta jeszcze ładniej pokazane
http://www.sicklines.com/2012/09/11/lea ... and-elbow/
Nie przeczę,że to nie chroni ,ale w większości przypadków redukuje siły do 20% ,a od kiedy są stabilizator to nagle wszystkim ratują życie przed skręceniem karku,czy paraliżem. No bez przesady ... Teraz sporo osób,które znam myśli o stabilizatorach za 1tyś. ,a nie mają nawet żółwika na kręgosłup za 200zł. Czy tylko ja widzę w tym coś dziwnego,że chroni się tylko kawałek kręgosłupa za chorą kasę,a pozostałą część,która prowadzi do tego samego już nie ???
Przecież tak jak pytanie kolegi powyżej - przecież widać,że nie wie jak prawidłowo dobrać całość. Na forum przewinęło się chyba multum takich tematów,że głównym z kryteriów jest cena lub okazja ( też tylko dlatego kupiłem,aby w razie wtopy odsprzedać bez straty) - wiele osób śmiga ze stabilizatorem nawet nie dobranym pod kask ( sam to miałem z Alpinestarsem, poduszki ustawione na maxa, idealnie pod moją klatę, byczy kask Remedy L'ka i ograniczenia w ruchu zerowe - to kiedy stabilizator ma ograniczać ? Przed uderzeniem,czy dopiero po,bo to jest ogromna różnica) , bez szelek (już kiedyś o tym wspominałem , proszę sobie zobaczyć jak Leatt przeprowadza testy i czy jest różnica jak głowa uderza w stabilizator,czy jak głowa ze stabilizatorem uderza w nasze ciało) i 1000 kombinacji jak założyć to na zbroję,którą już od wieków mam - tył pod żółwikiem,czy na itp.
To są moje obserwacje samych użytkowników jak i moje własne negatywne doświadczenia. Niestety póki wiele osób nie będzie potrafiło należycie dobrać stabilizatora to taka inwestycja nie ma sensu.
PS: Czy komuś udało się wyglebić idealnie na plecy,aby pierwszy strzał przyjęła płetwa ? Zawsze mnie to intrygowało,bo żaden producent o takim przypadku nie wspomina - nawet na tych fotkach widać ,że jest strzał od góry ,a nie ma ani jednego od tyłu
