FORUM DH-zone.com

Korean_Boy jestem stalym bywalcem ruzomberoka i tez uwazam, ze to najlepsza miejscowka w okolicy mowilem o moim subiektywnym odczuciu i mitach krążących wokol szczyrku a nie o biznesie

Bo takim zapóżnionym miejscówką jak Szczyrk tylko mitologia została i czekanie jak ktoś w magiczny sposób zrobi coś za nich uczyni i te durne turysty znów przyjadom im przeszkadzać. A ja z Kolegami znowu pojadę do Rużomberoka (to w ten weekend) i do Mariboru (w majowy długi weekend w Mariborze, cieszyło się Bike Parkiem 22 osoby z Polski) A szczyrk niech czeka na cud i że ktoś coś za nich zrobi trans-magicznie, może jak do gara nie będzie co włożyć, to zaczną kobinować???

Bo takim zapóżnionym miejscówkom, jak Szczyrk tylko mitologia została i czekanie jak ktoś w magiczny sposób coś za nich uczyni i te durne turysty znów przyjadom im przeszkadzać. A ja z Kolegami znowu pojadę do Rużomberoka (to w ten weekend) i do Mariboru (w majowy długi weekend w Mariborze, cieszyło się Bike Parkiem 22 osoby z Polski) A szczyrk niech czeka na cud i że ktoś coś za nich zrobi trans-magicznie, może jak do gara nie będzie co włożyć, to zaczną kobinować???

Pomijając jedną pucharówkę - w Szczyrku jest zupełnie inne jeżdżenie niż w bikeparkach i jak tak czytam ten wątek to właśnie wychodzi ta różnica nastawienia, o której wcześniej pisałem. Fakt jest taki, że najważniejsze jest to, że każdy znajdzie coś dla siebie a przecież nikt nie mówi, że "Szczyrk uber alles" i tylko Szczyrk. Ja też lubię sobie np. w Ustroniu pośmigać

Wisła i Ustroń są nastawione na rowerzystów i mają przygotowane trasy.
Jeśli trenujesz i traktujesz ten sport bardzo poważnie to jedziesz do bike parku i męczysz trasę 20 razy dziennie. Szczyrk jest dziki i zapuszczony.
Zliczając wszystkie mi znane opcje(te przejezdne i dostepne) w Szczyrku starczyło by ich na obdarowanie kilku bikeparków.

Kolego o ksywie "roczen82" pewnie masz rację, jeśli jest ktoś szalonym umysłowo masochistą i lubi niszczyć sprzęt za grube tysiące a obok tego ma satysfakcję otrzymać łajanki wszędzie, gdzie się pokaże z rowerem w wiosce o nazwie Szczyrk,
- na wyciagu z ubiegłego wieku, bo pochlapany a wyciąg taki klinicznie czysty jest, choć nikt go nie czyści,
- w sklepie bo coś ma brudne,
- w pensjonacie, bo ceny 5 gwiazdkowe a standard na - 2 gwiadki.
Jesl; tak lubisz to polecam wiochę odporną na ewolucję = Szczyrkowisko a reszta normalnych bikerów bawi się tak;
http://youtu.be/TQ9jQ68wZYU
albo tak, tuż obok naszej granicy;
http://youtu.be/jTJMlpkaO4M

Nikt nie twierdzi że szczyrk jest najlepszy. Myśle że nie należy nazywać kogoś szalonym umysłowo masochistą bo bywa w szczyrku.
Ale są nienormalni ludzie którzy lubią bawić się tak:
http://www.youtube.com/watch?v=7Wh9Y3ySJ8w
http://www.youtube.com/watch?v=xk5SIYhm62A

A poważnie to wszyscy wiedzą że w szczyrku było, jest i będzie troche inaczej niż w normalnych miejscowościach, więc zakończmy ten temat.

Zgodziłbym się z Kolegą ale pod jednym warunkiem, jakby mi bogaci rodzice dawali kasę darmo na kilkadziesiąt dni w roku na rowerze a skoro na wszystko muszę zapracować samodzielnie a przy tym w góry nie mam blisko jakieś 400km, to chciałbym minimum szacunku i przyjazdnego podejścia oraz infrastruktury adekwatnej i tyle!!! a tego w szczyrkowisku nie znalazłem ni dekagrama!

Ja mam 520km i rodzinę na utrzymaniu.
Powoli nastawienie mieszkańców szczyrku się zmienia.

Ron2013 nikt nie porownuje szczyrku z zadna cywilizowaną miejscowką jak ruzo, wisla czy palenica i kazdy to podkresla w kazdym poscie, zauwazyles? Rozmowa, którą poniekąd zainicjowalem odnosi się do pewnych mitów, powielanych bez namyslu przez wiele osob.

co do tego jak jest z szacunkiem do pieniedzy to przeczytaj moj post z poprzedniej strony, w ogole caly temat powoli, od początku i nie rzucaj tekstami kto kim twoim zdaniem musi być...

- od ponad 10 lat słyszę o widzianych planach przebudowy Szczyrku!!!
- od ponad 10 lat słyszę, jak się na lepsze zmienia mentalność ludzi ze Szczyrkowiska - nie widać tego zjawiska?
- i końca nie widać a 200 lat nie mam czasu czekać!!!

Zatem na życzenie Szcyrkowidzów, jedziemy na wakacyjny urlop na Słowację do Malino Brdo Rużomberok!!!

a jak obecne warunki pogodowe w szczyrku?
wybiera się ktoś jutro?

Ajz nie wytłumaczysz , na czym polega urok Szczyrku osobom , które nie oddalają się od wyciągu ( i restauracji przy nich) na więcej niż 200 metrów.
Każdy ma swoje preferencje, a fajnie czasem na dzikusa pośmigać po szlakach.

siema! jestem w szczyrku od 14.07 do 20.07. jako że rozpoczynam dopiero przygodę z DH, zabrałem tu zwykłego hardtaila klasy Kross Level A3. Przejechałem sie parenaście razy po róznych trasach, i podsumowując jestem bardzo zadowolony. Zbieram kase i na przyszły sezon kupuje zjazdówke. Problemów z obsługą kolejki niewidziałem tylko uśmiechniete twarze. Także ludzie tu też mili. Co do tras, super, dużo sie odkrywa, niektóre zarośniete, ale przejezdne, skocznie , hopki również sie znajdą. Pozatym jeździłem jak wariat bez kasku i ochraniaczy

hetm4n pisze:Pozatym jeździłem jak wariat bez kasku i ochraniaczy

No jest się czym chwalić...

Co do szczyrku to wybierać się tam można gdy:
-jest sucho, wtedy nie będzie problemów na wyciągu
-najlepiej z lokalesem, bądź osobą która zna górę na wskroś
-jest się nastawionym na fun a nie z nastawieniem na super hiper dopracowane bandy

wczoraj byłem w Szczyrku i mogę potwierdzić wcześniejsze obserwacje, nic się nie zmienia - obsługa jest chamska, zasady są przedziwne, poza tym wg mnie oni tam organicznie nie lubią rowerzystów. natomiast miłe zaskoczenie - tym razem wszyscy z obsługi wydawali się trzeźwi Dla mnie to miejsce na downhill jest skreślone, niestety robiliśmy szlak w stronę baraniej i zależało nam na wyciągu.

dziwne, może to ty masz chamskie podejście i ci chamski odwet robią. Dużo rowerzystów jeździło na kolejce w tamtym tygodniu, nikt nie miał problemów, ci ubrudzeni worek zawiązali i tyle, obsługa wpuszczała bez problemu, 5 dni spędziłem i nic takiego nie widziałem, i z zadowoleniem wróciłem. A jak ktoś upieprzony bez worka próbują usiąść na ławkę, to się nie dziwie, bo sami turyści zwracają na to uwagę i skarżą się. Ja tam w przyszłym sezonie z nową maszyną będę odwiedzał 2x na miesiąc przy dobrej pogodzie.

Jeździłem od poniedziałku w Szczyrku, moje spostrzeżenia:
- o dziwo, większość tras w 100% przejezdna (tylko jedno tradycyjne chyba już drzewo na agrafce, które przy odrobinie odwagi można minąć "górą")
- zero problemów z obsługą czy innymi ludźmi
- dziwnie mocno kamieniście zrobiło się na agrafce w miejscu drugiego skrzyżowania z trasą narciarską
- pucharówka trochę zarośnięta na górze i pozbawiona ostatniego odcinka
- trasy "w lewo w las" działają i mają się dobrze

ogólnie rzecz biorąc bawiłem się bardzo dobrze

No to ja byłem w Szczyrku w sobotę (przez 30 minut i pojechałem do Wisły) i pominę już moją opinię czy da się po tym jeździć i czy jest sens... Natomiast z nieoficjalnych źródeł się dowiedziałem, że w niedługim czasie jazdy na rowerach w Szczyrku już nie będzie (znaczy się zjazdów) w tym momencie trasy są "blokowane i demontowane", powstaje nowa kolej na Skrzyczne (drugi, górny odcinek już jest nie czynny) i Szczyrk poświęca rowerzystów na rzecz "normalnych" turystów, narciarzy itp. Nie zdziwię się jak na nową kolej z rowerem się już nie wejdzie.