: 02.08.2009 19:06:21
Srejsd nikt sie nie czepia tylko zwraca uwage. To co podawales to glorka FR, która jest lzejsza 
BTW. Jak pisalem 4.9kg

BTW. Jak pisalem 4.9kg

Spaced pisze:Schodek ale socom jest "sztywny" inaczej i jednak rama pod paroma osobami poległa. Trekii 88 juz znane sa ze swojej wytrzymałosci. To sa ramy, których nie mozna katowac i trzeba z nimi uwazac
Nie łapie piany, poprostu jak ktoś rozprzestrzenia nieprawdziwe informacje o sprzęcie nawet na nim nie jeżdżąc to staram sie je naprostować. Zgadza sie, że nie jest dla każdego ale jego niska waga skutkuje co najwyżej wgniotami na dolnej rurze, na sztywność sie nie przekłada, bo niby jak? Poza tym porównywałem swojego socoma i kolegi vp-free, na którego sztywność jakoś nikt nie narzeka. Socom wypada troche lepiej i nie jest to tylko moja opinia.
michal.z wiem, ze plotki rozprzestrzeniem ale przy mojej wadze bym braku sztywnosci raczej nie poczuł. Jezdzilem jakis czas na amorku z usd i tez nie czulem jak leci. Znam paru ciezszych riderów co mieli i jednak czuli ze im idzie. Socom nie jest zlym bikiem wiec nie łap piany, po prostu nie jest dla wszystkich.
Nie ma czegoś takiego jak niedopuszczenie ze względu na niespełnienie norm, musisz obracać sie w ramach określonych PRZEPISÓW. W sportach motorowych jest coś takiejgo jak załącznik J i homologacje, wszystko o grubości biblii. Jeśli samochód jest zgodny z przepisami to można robić co się żywnie podoba, np ustawić fotel pilota w Focusie WRC tak, że nie będzie chłopak widział drogi albo dać 4-biegową skrzynię do Peugeota 307 WRC. W F1 są jeszcze większe cuda, płetwy, kołpaki, podwójne dyfuzory czy nawet potrójne.Schodek pisze: Jak chcesz i masz kase to mozesz zbudowac bolid f2 z silnikiem 100litrow i mocy 1miliona koni o masie 100kg tyle tylko ze nie dopuszcza Cie do wyscigu bo nie spełniasz norm przyjetych w tym sporcie!!
nie mówimy o tym, co będzie za 4 lata, tylko o tym co teraz. 3 kg to jest spory poziom odchudzenia w oczywisty sposób kosztem wytrzymałości. W XC to tak jak mówisz, wszedł carboni można było zbudować znacznie lżejsze ramy, ale w DH niewiele pomoże, to nie przypadek że GT Fury czy Krutor wcale nie ważą mniej niż ramy aluminiowe, mimo,że materiał jest połowę lżejszy i znacznie bardziej wytrzymały to nie przypadek. A wiesz dlaczego? Bo carbon nie jest odporny na udar, obciążyć statycznie to możesz mocno obciążyć carbonowy element, ale puknij w to młotkiem to się rozleci. Dlatego własnie szosówkę czy XCciaka to można z carbonu zbudować bardzo lekkiego, ale próby stosowania tego materiału w DH to póki co wyważanie otwartych drzwi. Na udar bardzo odporne jest włókno szklane, ale nie ma sztywności, jest bardziej wiotkie od stali i trzeba dać grubsze profile, w efekcie i tak na jedno wyjdzie. Oczywiscie taka rama będzie miała duże zalety w porównaniu do aluminiowej, przy podobnej masie będzie o wiele bardziej odporna na zmęczenie i na udar, poza tym nie będzie słabych punktów takich jak spawy oraz nie da się tego zgiąć, jak każde tworzywo o ile się nie złamie będzie po każdym uderzeniu wracać do pierwotnego kształtu i wytrzymałości, niemniej jednak lżesza taka rama nie będzie. Oczywiscie nie jest wykluczone,że powstaną nowe włókna, podobno duże nadzieje wiążą z sieciami pajęczymi, podobno tkanina zrobiona z tego materiału nadaje się na kamizelki kuloodporne lepiej niż Kevlar, ale wszystko jest jeszcze w powijakach. Przy obecnych materiałach 3-kilowa rama będzie albo mało sztywna albo delikatna albo jedno i drugie.Schodek pisze:jeszcze kilka lat temu Panie znawco rower xc miał kilkanascie kilo masu i był na cromo ramie a dzis masz karbo rowery w rejonie 8 kilo !!!
Chyba nie miałeś styczności z dobrym powietrzniakiem na tył - DHX 5.0 AIR czy coś... Ja miałem i mogę polecić wszystkim. Byle zawiecha go nie gięła. To samo tyczy się przodu...B.Z. pisze:yślałem kiedyś o amortyzatorze i damperze na powietrze, ale doszedłem do wniosku,że idiotoodporność jest jednak ważniejsza. Poźniej się nie muszę martwić, ze po 3 latach rasma jest już przepracowana...
Naprawdę produkują aż tyle Socomów i 88?Schodek pisze:SZOK !! zrobili kilka tysięcy ram ale kilka poległo bo ktos niedolota strzelił, albo poprostu wypracował rame w sezonie ostrego katowania !!
czysty carbon faktycznie jest delikatny ale wzmacniany innymi materiałami juz ma inne własciwosci, carbon masz w F1 własciwie wszedzie,ale odpowiednio wzmacniany i układany w specyficzny sposob. Bolid wali 250kmh w sciane a koles wychodzi z niego o własnych siłach a kokpit w calaku z carbonuB.Z. pisze:Bo carbon nie jest odporny na udar, obciążyć statycznie to możesz mocno obciążyć carbonowy element, ale puknij w to młotkiem to się rozleci.
mozesz neopren zakladac na damper, swietnie chroni od syfu i otarc...polecamB.Z. pisze:możliwość udzkodzenia gładzi tłoka podczas gleby,
rozmowa sie toczyła o szosowkachB.Z. pisze:Poza tym dla amatora akurat rma powinna być mocniejsza. Amator nie ma takiej petardy w nogach jak Aremstrong ale skąd takie porównanie? Przecież największe obciążenia w DH wcale nie wynikają z pedałowania tylko z tłuczenia po dziurach , skoków ostrych zwrotów
po trzech latach dobrej jazdy,skakania i kozaczenia piecem po okolicy to raczej kazda rama jest wypracowana i traci na sztywnosci i wytrzymalosci...kierownica po sezonie dobrej jazdy to smiec...mowimy tu o sezonie typu 50-70 dni w gorach na trasach a nie o siedzeniu pod blokiem na lawce.B.Z. pisze:Poźniej się nie muszę martwić, ze po 3 latach rasma jest już przepracowana...
230 km/h - to po pierwsze, po drugie kokpit wcale nie był cały, obejrzyj dokładnie zdjęcia, na jednym było widać stopy, po trzecie tak jak zauważyłeś to nie jest czysty carbon.Schodek pisze:czysty carbon faktycznie jest delikatny ale wzmacniany innymi materiałami juz ma inne własciwosci, carbon masz w F1 własciwie wszedzie,ale odpowiednio wzmacniany i układany w specyficzny sposob. Bolid wali 250kmh w sciane a koles wychodzi z niego o własnych siłach a kokpit w calaku z carbonu z dodatkami
Był neopren, ale rower w coś przywalił (nie wiem w co) i przecięło go jak papier. Gdyby to był powietrzny damper to bym mu zrobił "ała" a tak tylko jest zagrapany lakier na sprężynie. Są rowery, które mają sensowniej umieszczony damper, bliżej rur, często jest osłoniety profilami, ale moja rama to zabytek, więc dopóki nie sprawię sobie innej to zostaję przy sprężyniaku.mozesz neopren zakladac na damper, swietnie chroni od syfu i otarc...polecam
50-70 dni? Nikt nie ma aż tyle urlopu!!! Po zawodowcu to i owszem, rama będzie zajechana, ale przy tej ilości zawodowców w PL to trudno przyjąc to za standard.po trzech latach dobrej jazdy,skakania i kozaczenia piecem po okolicy to raczej kazda rama jest wypracowana i traci na sztywnosci i wytrzymalosci...kierownica po sezonie dobrej jazdy to smiec...mowimy tu o sezonie typu 50-70 dni w gorach na trasach a nie o siedzeniu pod blokiem na lawce.
No własnie - zależy kto, zależy gdzie i zależy jak... W PL to raczej trudno zajechać Demo w 3 lata nie robiąc rzeczy, do których nie została przeznaczona - to tak nawiązując do poprzedniej dyskusjiSchodek pisze:Nawiazujac do miejsca w ktorym obecnie jestem i patrzac ile w jeden dzien dostaje tu rower to wcale sie nie dziwie ze chlopaki po 3 miesiacach smigania sprzedaja ramy i kupuja nowe !! jak lecisz po trasie 35 minut 8 razy na dzien to naprawde robisz test maszyny po konkrecie.. i nie sa to takie traski jak w warchomli czy nawet wisle...piecem tu lecisz po korzeniach i kamieniach minnimum 20minut !!! czyli tyle co 10 zjazdow srednio u nas
Akurat w przypadku Gianta chyba jest. Biorąc pod uwagę jak chętnie łamały się niespecjalnie lekkie AC i że Giant nigdy raczej nie podchodził do tematu jak Intense czy Iron Horse to chyba raczej można przyjąć, że nie będzie tutaj żadnej wypasionej technologii i całe odchudzanie odbije się na wytrzymałości. Nawet takie AC, wcale nie lekkie, ale nie tak pancerne jak typowo zjazdowe i free-ride'owe modele Gianta lubiło się zdezintegrować. W takiej firmie to nie ma,że ktoś się pieści, testuje, kombinuje, wszystko na taśmę trafia prawie ze z kompa. Jest moda na lekkie sprzęty a Glorka się przejadła to machniemy coś skrajnie odchudzonego, a jak komuś się "zmęczy" to powiemy,że nie umie jeździć na tak wyrafinowanym sprzęcie. Sądzę,że w przypadku Gianta własnie taka jest geneza tak niskiej masy, a nie żadna zmiana kierunku... Prędzej bym uwierzył,że Jacyków zmienił swoją orientację...Schodek pisze:Sugerownie sie masami ram na podstawie wlasnych doswiadczen moze byc malo obiektywne Panowie.
własnie predzej po zawodowcu dostaniesz w kraju rame zadbana a nie zakatowana....popatrz w jakim stylu skacze Perin,Joda,Sliwa,Zielu...i porownaj z amatorami co za kazdym razem potrafia walic niedolota i skladac wszedzie zawieszenie i pamietaj ze sa tacy co w gorach lub ich okolicy mieszkaja... i 50 dniw w sezonie na luzie smigaja..B.Z. pisze:50-70 dni? Nikt nie ma aż tyle urlopu!!! Po zawodowcu to i owszem, rama będzie zajechana, ale przy tej ilości zawodowców w PL to trudno przyjąc to za standard.
B.Z. pisze:No własnie - zależy kto, zależy gdzie i zależy jak... W PL to raczej trudno zajechać Demo w 3 lata nie robiąc rzeczy, do których nie została przeznaczona - to tak nawiązując do poprzedniej dyskusji Wink
hehe tu mnie rozbawiles solidnie...najwieksza firma rowerowa na swiecie ktora wyznacza trendy od lat nie posiada testerow ?/ posiadaja biura projektowe na poziomie jakiego nasze FSO nie mialo ale nie testuja swoich rowerow ?? ziomek poleciales delikatnie za daleko...dzis praktycznie kazda firma liczaca sie na swiecie ma swoich testerow i robi badania w laboratoriach i na kompach...mowimy o konkretnych firmach a nie garazowych.B.Z. pisze:W takiej firmie to nie ma,że ktoś się pieści, testuje, kombinuje, wszystko na taśmę trafia prawie ze z kompa.
to nie jest moda na lekkie rowery tylko technologia pozwala na takie zmiany, kiedys nie było hydroformingu wiec ramy mialy klasyczne profile...kumasz ? Kiedys w zimie chodzilo sie w kozuchach a dzis w goretexach i aktywnej bieliznie...pierwsza ogarniała NASA a nastepnie alpinisci a dzis wchodzisz do markety i masz od reki...Rajdy wrc,f1 tez wyznaczaja trendy ktore wchodza do zycia laika.. wszytko biegnie do przodu...samochody,kompy, dziewczyny...kiedys nie depilowaly sie wcale a dzisB.Z. pisze:Jest moda na lekkie sprzęty a Glorka się przejadła to machniemy coś skrajnie odchudzonego, a jak komuś się "zmęczy" to powiemy,że nie umie jeździć na tak wyrafinowanym sprzęcie. Sądzę,że w przypadku Gianta własnie taka jest geneza tak niskiej masy, a nie żadna zmiana kierunku... Prędzej bym uwierzył,że Jacyków zmienił swoją orientację...
B.Z. pisze:Poza tym na pewno taki Socom będzie grubo słabszy od np. Karpiela.
hym masz chyba stare daneB.Z. pisze:Komuś to odpowiada to git, ale jakoś nie widać,zeby był to obowiązujący trend w czołówce światowej - wszystko wazy po 18-19 kg... Ci kolesie chyba wiedzą czego potrzebują.