Mały,czy duży skok jest lepszy ?

Spaced
moderator
Posty: 16953
Rejestracja: 22.08.2007 23:16:31
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Spaced »

pietryna pisze:Tzn? Dziura przed lądowaniem bo łatwo wziąć ziemie i "nie będzie potrzebna" w tym miejscu? Czy że faktycznie o lej ci chodzi że masz małe lądowanie do wykopanej, wąskiej rynienki?
Mi chodzi raczej o to, ze w miejscu ladowania lej był zawsze bo podczas ulew np. płynie tam strumien i lej jest mega wąski wiec cos krzywo i ryjesz o sciane Nie chce wymieniać miejscówki z nazwy gdzie tak jest.

Dziura/zaglebienie jak jest dobrze wyprofilowane spoko ale za duzy lej tez jest niebezpieczny jak pokazuja kluszkowce gdzie ludzi pare razy zwiało w locie i nie było gdzie ladowac, 2 gleby banią o kant zagłebienia widziałem.
lollex
Posty: 682
Rejestracja: 27.12.2010 20:00:45
Lokalizacja: Radomsko
Kontakt:

Post autor: lollex »

Spaced pisze:Nie chce wymieniać miejscówki z nazwy gdzie tak jest.
Jeśli chodzi o Kamiensk- racja. Tylko że lokalesów jest dużo, ludzie wolą sie rozbijać, anizeli poprawić. No ale nie wchodźmy juz offt.
Spaced pisze:Dziura/zaglebienie jak jest dobrze wyprofilowane spoko ale za duzy lej tez jest niebezpieczny jak pokazuja kluszkowce gdzie ludzi pare razy zwiało w locie i nie było gdzie ladowac, 2 gleby banią o kant zagłebienia widziałem.
Jeśli chodzi o kluszkowce, i trase na tegorocznym JR Fest, chyba nie ma co gadać. Podejrzewam że nic w tej kwestii ani przed zawodami, ani po sie nie zmieniło. Wspominając wcześniej wspomnianą hopke zaraz po bandzie, jak spadł deszcz, to ludzie tam skakali, ale dupą w błoto.

Natomiast co do głownego tematu. Parcia na frki tutaj nie ma, co widać nawet na rynku wtórnym w pl, natomiast w moim odczuciu jest tak, że mam teraz tego fulla 200/200, i w sumie jak jade, fakt, na linie rzadko sie zwraca uwage, praktycznie jedziesz i płyniesz, nie martwisz sie o nic bo rower wszystko zrobi za ciebie. Gdybym miał frke 160/160 to i podejrzewam że frajda większa, bo i musisz sie bardziej zastanowić jak jechać, ale dlatego że rower juz wszystkiego za ciebie nie zrobi i wiecej cie wytrzepie.
Spaced
moderator
Posty: 16953
Rejestracja: 22.08.2007 23:16:31
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Spaced »

lollex pisze: mam teraz tego fulla 200/200, i w sumie jak jade, fakt, na linie rzadko sie zwraca uwage, praktycznie jedziesz i płyniesz, nie martwisz sie o nic bo rower wszystko zrobi za ciebie.
Najgorsze jest to, że nasze rodzime trasy "Dh" nie dają nam często wyboru linii, a jednak na trasach dh sporo zabawy daje rozkminianie nowych ciekawych linii i spsobów na przejechanie trasy inaczej. A jak masz wązką scieżke to masz mały wybór czy to FR czy DH.
lollex pisze:Gdybym miał frke 160/160 to i podejrzewam że frajda większa, bo i musisz sie bardziej zastanowić jak jechać, ale dlatego że rower juz wszystkiego za ciebie nie zrobi i wiecej cie wytrzepie.
Patrząc po znajomych to na wielu tras wcale szczególnie nie trzeba jechać inaczej.
KubaLa
moderator
Posty: 3729
Rejestracja: 10.03.2010 15:51:17
Lokalizacja: ŁDZ/Gdynia
Kontakt:

Post autor: KubaLa »

Why limit ourselves? Why waste time arguing amongst each other about who has the most technical attack and who is most fluid? This is freeriding, remember? We should leave our scorecards and biased judgements at home.
I o to chodzi.
Z gówna bata nie ukręcisz.
Spaced
moderator
Posty: 16953
Rejestracja: 22.08.2007 23:16:31
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Spaced »

Objedzie was ktos kiedys na rowerze xc to zrozumiesz. Na poziomie dylana nie jezdzimy raczej ;)
Ajz
Posty: 1392
Rejestracja: 21.04.2005 23:57:26
Lokalizacja: Zabrze
Kontakt:

Post autor: Ajz »

Odpowiedz na pb tez fajnie tlumaczy chec duzego skoku. Przyznam ze to chyba jedyny argument, ktory do mnie przemawia, w polskich gorach w sumie jest chyba z 4-5 dobrze zrobionych, prawdziwych skoczni, z lądowaniami.

Reszta to sami dobrze wiemy jak wyglada... Pamietam slynny temat o pewnej nie mniej slynnej miejscowce, gdzie powstala trasa po plaskim. Budowniczy tam bronil trasy argumentem typu "przeciez 15 (czy jakas tego typu liczba) skoczni na jednej trasie to chyba fajna sprawa?"

Nie, to nie jest fajna sprawa. Wole jedną normalną, niz 15 dziwnych kładek ktore lepiej sprawdzily by sie w piecu na zime niz na trasie.
polok03 pisze:Niestety w Polsce hopy polegają na wwiezieniu do lasu drewna, sklepaniu czegoś dziwnego bez rozkminy na temat najazdu, odjazdu, kąta, paraboli lotu i bezpieczeństwa, a potem wychodzą takie "kwiatki". I dziwić się, że ludzie wolą mieć więcej skoku w rowerach, ja się nie dziwie.
Dokladnie - popieram tą argumentacje.
KubaLa
moderator
Posty: 3729
Rejestracja: 10.03.2010 15:51:17
Lokalizacja: ŁDZ/Gdynia
Kontakt:

Post autor: KubaLa »

Spaced pisze:Objedzie was ktos kiedys na rowerze xc to zrozumiesz. Na poziomie dylana nie jezdzimy raczej
Szczerze? Może i mnie ktoś na biegowym objechać. Mam to gdzieś.
Z gówna bata nie ukręcisz.
off_road
moderator
Posty: 3532
Rejestracja: 09.06.2006 07:02:09
Lokalizacja: Rymanów
Kontakt:

Post autor: off_road »

Chyba powinien powstać temat o jakości tras w PL i bardzo konkretnymi wytycznymi i opiniami dla ewentualnych budowniczych z których nierzadko ludzie są po prostu niezadowoleni ;)
Ohlins RS Elka DT Marzocchi AvA DSP WP Showa KYB

Serwis:
www.fb.com/BFGsuspension
troyo
Posty: 2601
Rejestracja: 19.04.2004 08:16:12
Kontakt:

Post autor: troyo »

off_road pisze:Chyba powinien powstać temat o jakości tras w PL i bardzo konkretnymi wytycznymi i opiniami dla ewentualnych budowniczych z których nierzadko ludzie są po prostu niezadowoleni
Szczerze? Chyba nie lecialem w polszy jeszcze ani jednej hopy, ktora bylaby zrobiona z glowa czyt. nie lecialoby sie z niej od razu na morde, albo miala rozsadne ladowanie czy pasowala do reszty trasy (pomijam lokalne wyroby na ktorych smigam od czasu do czasu).

Wydaje mi sie, ze ludzie strugajacy te "twory" mysla sobie: "ok pierdolniemy tutaj sterte pozbijanych desek, **** z tym ze to nie ma ani profilu ani najazdu, najwyzej powiemy ze jest techniczna i zrobimy objazd dla leszczy".


A co do glownego watku, to nie czytalem artykulu, ale mam ramke 180 skoku bardzo "wstecznego" jak sie to tutaj okresla, zestrojony z nia damper i spokojnie moglbym cisnac na podobnej konstrukcji (geo + zawiecho), mniejszym rowerze typu corsair marque. Jak sie ma dobrze zestrojone zawiecho to nie trzeba 2 pak z przodu i z tylu.

Ale czego oczekiwac po polskich rajderach jak kolo podchodzi do mnie na parkingu pouginal poprzerabiany w kazdym mozliwym stopniu widel w miejscu i mowi ze jego (oryginal) pracuje tak samo chujowo lol [zeby bylo smieszniej, gosc nawet nie wsiadl na rower]. Albo podchodzi ziomek wazacy na oko z 60kg i mowi mi ze co to za ch**nia, ze twardo, ze damper muli i mam sobie u niego obadac jak powinno pracowac zawieszenie (co z tego ze waze w ekwipunku kolo setki i potrzebuje innych wartosci tlumienia). Kolejny przypadek, gosciu podjezdza do mnie i kumpla, przejezdza sie po parkingu, po czym stwierdza, ze mamy ******* zawiecho bo on ma przy wadze kolo 90kg ma najmieksze sprezyny w 8mkach i olej 2,5w i mu wybiera! Zawiecha powinna byc ustawiona tak zeby w miejscu praktycznie dobijac bo inaczej go rece bola! Pozniej zaczyna biadolic, ze nowki opony schwalbe mu w ogole nie trzymaja i ze badziewie straszne. Nic dziwnego jak kola nie maja zadnego docisku... Taka jest niestety wiekszosc polskich rowerzystow. Ci ludzie by zgineli na mniejszych rowerach nawet na niezbyt wymagajacych polskich trasach.
Spaced
moderator
Posty: 16953
Rejestracja: 22.08.2007 23:16:31
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Spaced »

KubaLaPL pisze:Szczerze? Może i mnie ktoś na biegowym objechać. Mam to gdzieś.
No jak argument " może spróbuj na małym rowerze zanim załozysz, że duży zawsze daje wiecej zabawy" to może to zadziała. Ja mam kilka rowerów i na sporo tras empirycznie, nie teoretycznie na forum sprawdziłęm i jest róznica ;)

troyo pisze:Szczerze? Chyba nie lecialem w polszy jeszcze ani jednej hopy, ktora bylaby zrobiona z glowa czyt. nie lecialoby sie z niej od razu na morde, albo miala rozsadne ladowanie czy pasowala do reszty trasy (pomijam lokalne wyroby na ktorych smigam od czasu do czasu).
Puławy gdzie cytowany kolega przebywa ;)
KubaLa
moderator
Posty: 3729
Rejestracja: 10.03.2010 15:51:17
Lokalizacja: ŁDZ/Gdynia
Kontakt:

Post autor: KubaLa »

Spaced pisze:No jak argument " może spróbuj na małym rowerze zanim załozysz, że duży zawsze daje wiecej zabawy" to może to zadziała.
Miałem wcześniej 150/150, potem 150/216, teraz 203/216 i mam najwięcej frajdy z jazdy właśnie teraz. Skoro Ty lubisz małe, to już nie nie moja sprawa. Najbardziej mnie ciekawi skąd wiesz, że komuś innemu mały rower sprawi więcej frajdy niż duży. Co to jest frajda? Czy to nie jest czasem SUBIEKTYWNA ocena? To tak jak mówić, że kotlety mielone są najlepsze, bo są tanie i smaczne. Więc schabowych nie wolno jeść tak często jak mielonych, bo są droższe, więc więcej frajdy będzie z jedzenia mielonych. A może niektórzy wolą coś poświęcić na koszt schabowego?
Ja wolę poświęcić skoczność i zwinność na wygodę, bezpieczeństwo, stabilność...
Z gówna bata nie ukręcisz.
Spaced
moderator
Posty: 16953
Rejestracja: 22.08.2007 23:16:31
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Spaced »

Ja nie mówie, że jest koniecznie lepiej tylko niektórzy w tym temacie sugerują, ze wszedzie jest lepiej na 8cali bo jezdzi sie tak samo tylko wiecej można i nawet po bułki na 200mm powinno się jeździć.

Zreszta dobre 150, a kiepskie 150 to róznica ;)

btw. Stabilnośc osiągniesz bardziej kątami, bezpieczeństwo też. To taki sam mit jak zakładanie ze 1 zawiasy są złe bo jezdziło się tylko na złych 1 zawiasach
troyo
Posty: 2601
Rejestracja: 19.04.2004 08:16:12
Kontakt:

Post autor: troyo »

Dokładnie, ja bym chętnie poharpaganił na takim 160/160 pokroju zerode/bmw/maelstrom/jedi i agresywnym geo.
KubaLa
moderator
Posty: 3729
Rejestracja: 10.03.2010 15:51:17
Lokalizacja: ŁDZ/Gdynia
Kontakt:

Post autor: KubaLa »

Spaced pisze:btw. Stabilnośc osiągniesz bardziej kątami, bezpieczeństwo też.
Ale też rozstawem bazy. A jak rower ma być zwinny i skoczny to nie może mieć ani dużej bazy, ani długiego tylnego trójkąta.
Z gówna bata nie ukręcisz.
Spaced
moderator
Posty: 16953
Rejestracja: 22.08.2007 23:16:31
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Spaced »

KubaLaPL pisze:Ale też rozstawem bazy
A rozstaw bazy od kątów nie zależy?
KubaLaPL pisze:A jak rower ma być zwinny i skoczny to nie może mieć ani dużej bazy
Bzdura
KubaLaPL pisze:ani długiego tylnego trójkąta.
Tylny trójkąt nie musi być mega długi by rower był stabilny, a zarazem zwinny. Jakoś w demo jest krótki i nikt nie narzeka, na brak stabilności.
KubaLa
moderator
Posty: 3729
Rejestracja: 10.03.2010 15:51:17
Lokalizacja: ŁDZ/Gdynia
Kontakt:

Post autor: KubaLa »

Dobra, jeden lubi czekoladę a drugi jak mu nogi śmierdzą. Ja wolę jeździć na długim, spokojnym czołgu, Ty na zwinnym i skocznym. Nie dogadamy się co jest lepsze, ani co sprawia więcej frajdy.
Także jak mówiłem od początku, cały ten temat o kant dupy można potłuc.
Z gówna bata nie ukręcisz.
nopainnogame
Posty: 1836
Rejestracja: 30.12.2006 13:37:13
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: nopainnogame »

Dodałem linka do pierwszego postu,aby to tworzyło spójną całość.
Sam mam byczą bazę(120cm) i chyba najkrótszy tył jaki jest w takim typie roweru (415mm), do tego z niskim suportem i jak dla mnie jest bardzo zwinny i skoczny,a względem poprzednika poraża stabilnością. Jest kilka rowerów typowo bikeparkowych,które sobie świetnie radzą ( tylko zaznaczam,że niektóre to są na siłę nazywane przez samych producentów). Sam artykuł też jest pisany trochę z innej perspektywy. Ile znacie osób, które kręcą 360 z dropa na maszynie do DH albo śmigają na niej bycze dirty ( z własnego doświadczenia wiem,że u nas w mieście kilka osób pierwszy raz coś takiego tylko dlatego,że powstała bezpieczna mała dirtowa treningówka) ;) Niestety nie mam całkowitego bezpośredniego porównania maszyny z 100mm skoku,a z 170mm,bo nam prawie wszystkie spoty zrównali do zera,ale sam widzę,że Rampant był po prosty szybszy na gładszych trasach i lepiej ogarniał hopy. Za to na Entourage dokręcam tam,gdzie wcześniej hamowałem,ale można wiele rzeczy robić na jana. Poprawia to po części fun z jazdy i daje poczucie,że można mocniej cisnąć ,ale to też droga do złych przyzwyczajeń ( bo gdyby nie ślady to bym za chiny nie wiedział,że w sumie nie dolatuje dropa) i właśnie budowania na pałę.
https://www.facebook.com/GeckoRS - moja hodowla gadów ;)
Spaced
moderator
Posty: 16953
Rejestracja: 22.08.2007 23:16:31
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Spaced »

KubaLaPL pisze:Dobra, jeden lubi czekoladę a drugi jak mu nogi śmierdzą. Ja wolę jeździć na długim, spokojnym czołgu, Ty na zwinnym i skocznym. Nie dogadamy się co jest lepsze, ani co sprawia więcej frajdy.
Sorry ale obaliłem twoje argumenty to mówisz, że nie ma rozmowy? Poważnie przejedź się na dobrym, nowoczesnym małym fullu, a nie pokrace.

I nie mówie, że mały rower jest lepszy. Mówie, że jest inny i w niektórych sytuacjach i dla niektórych ludzi byłby lepszy. A opinia w kraju u nas panuje, że więcej skoku zawsze lepiej. Nawet jak się w górach jest tydzień w roku.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości