Rozwój FR
Steel2 wybacz, ale przestań pier***ić, że każdy, kto w Twoim mniemaniu nie potrafi poprawnie sformułować wypowiedzi i popełnia błędy ortograficzne jest małolatem. Mam 16 lat, i czy odczułeś jakiś dyskomfort czytając moje posty? Szanuję Cię jako starszą osobę, kogoś kto ma większe doświadczenie i swoje przekonania. Ale nietrafnym stwierdzeniem jest, że "dzisiejsza młodzież jest taka, siaka i owaka", i że tylko my popełniamy tak rażące błędy, tylko my niszczymy lasy, tylko my budujemy nielegalne trasy itd. Kieruj swoją wypowiedź w oparciu o zachowanie jednostki a nie ogółu, szczególnie, że nie masz pewności czy forumowicze z którymi prowadzisz dyskusję mają te naście lat, i nie żyjemy w czasach 3-ech Muszkieterów i nie obowiązuje zasada "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego".
Pozdro
EDIT:
Jeśli ktoś ma zamiar czepić się powtórzenia "tylko my"... istnieje taki środek stylistyczny mający za zadanie podkreślić powtarzaną treść.
Pozdro
EDIT:
Jeśli ktoś ma zamiar czepić się powtórzenia "tylko my"... istnieje taki środek stylistyczny mający za zadanie podkreślić powtarzaną treść.
Steel2 mam takie pytanie do Ciebie - gdzie smigasz na rowerze ?? Dokładnie chodzi mi o to po czym krecisz ?? Uprawiasz xc z tego co zrozumiałem z elementami enduro - jeśli sie mylę to mnie popraw proszę. Jesli uprawiasz mtb to pewnie po terenie a nie w miescie po chodniku czy ulicy...no bo drog rowerowych praktycznie nie ma w Polsce wiec akladam ze jednak po ulicy lub chodniku smigasz w miescie...bo jesli xc to po terenie....i pytanie moje jeest nastepujace - czy robisz to legalnie ?? Ta serio czy LEGALNIE sie krecisz po okolicy bo jesli nie ma tam kolo Ciebie slaku rowerowego to jestes w dupie !! Masz na rowerze odblaski ,kask i lampki z produ i z tylu ?? Bo jak nie to lamies prawo - wiesz o tym doskonale prawda. Juz Cie wide skacacego hopy w legalnej miejscowie z lampkami i odblaskami !!
Piszes takie brednie w temacie ze nawet ja juz sobie darowalem cytowanie Ciebie. Nie wiesz nic o kopaniu i o lokalnych ukladach a pi.erd,olisz farmaony. Wiesz ze jedyna legalna trasa w Myslenicach to stara pucharowa...na reszcie grozi Ci mandat, w Szczyrku nie ma adnej legalnej,w Wisle tez, w warchom li tez....praktycnie nigdzie nie znajdziesz legalnej trasy...wiec co wsyscy mamy isc na szose ??? Piszesz o xc a wiesz ile przepisow lamiesz jadac po lesie ???
czasem masz racje ale czasem palisz zly towar..
Fr wcale nie umiera tylko ewoluuje w strone slope..
Piszes takie brednie w temacie ze nawet ja juz sobie darowalem cytowanie Ciebie. Nie wiesz nic o kopaniu i o lokalnych ukladach a pi.erd,olisz farmaony. Wiesz ze jedyna legalna trasa w Myslenicach to stara pucharowa...na reszcie grozi Ci mandat, w Szczyrku nie ma adnej legalnej,w Wisle tez, w warchom li tez....praktycnie nigdzie nie znajdziesz legalnej trasy...wiec co wsyscy mamy isc na szose ??? Piszesz o xc a wiesz ile przepisow lamiesz jadac po lesie ???
czasem masz racje ale czasem palisz zly towar..
Fr wcale nie umiera tylko ewoluuje w strone slope..
http://www.gravitycamp.pl
Gorczański Park Rowerowy - Koninki- Gravity Park już ruszył !!
Gorczański Park Rowerowy - Koninki- Gravity Park już ruszył !!
-
- Posty: 1836
- Rejestracja: 30.12.2006 13:37:13
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Schodek ewoluje w stronę slopa
ale ja się pytam o Polskę
Na świecie widać te zmiany,ale u nas patrząc po tym temacie to chyba nie.


https://www.facebook.com/GeckoRS - moja hodowla gadów 

nopainnogame na swiecie od dawna poszedł w slope a ja pisze o naszym balaganie. Dzis wiele rowerow z jedna polka sie widzi bo sa mega uniwersalne, dh maszyny do miasta slabo siadaja, na dirty czy park czy eferowe hopki w okolicy..jak ktos lubi agresywne enduro to ma bardzzo blisko do fr, wystarczy ze whipy doda i jakies triki i masz fr.. a jak lubisz wbic na dziko do lasu to masz classic old school fr
http://www.gravitycamp.pl
Gorczański Park Rowerowy - Koninki- Gravity Park już ruszył !!
Gorczański Park Rowerowy - Koninki- Gravity Park już ruszył !!
Schodek - No cóż, jako, że nie mam lokalnych miejsc do jazdy FR czy DH w okolicy po za Smolną czy Lodowcem generalnie jeżdżę enduro. Mam masę tras legalnych w okolicy.
A DH i FR ? Tylko za granicą.
Zresztą nie przeginaj. Nie widzisz różnicy też między zjazdem po trasie ( nawet narażając się na mandat ) a wykopkami w lesie ( i dewastowaniem przyrody w ten sposób ) ?
Próbujesz mi udowodnić, że łamię prawo ? No i nawet jeżeli to co ? To nagle wszystkim pozwala na łamanie prawa i wykopki ? Skoro ja często przechodzę na czerwonym świetle to nagle Ciebie to tłumaczy z wandalizmu ?
Wiele razy pisałem, jazda tak, wykopki nie. Las jest dla ludzi, nie tylko dla jeżdżących na rowerach i nie można go niszczyć tylko dlatego, że ktoś ma ochotę wykopać sobie trasę.
Jak Cię najdzie ciśnienie to zatrzymujesz się na środku deptaka i robisz kupę ? Bo nikogo akurat w pobliżu nie ma ? Łamiesz ławki i tłuczesz szyby w wiatach bo świadków brak ?
Wspólna własność nie oznacza, że macie prawo ją niszczyć, czy swobodnie przerabiać pod własne pomysły. Masz prawo usiąść na ławce pod wiatą ale czy masz prawo ją połamać lub przemalować ?
Nie wiem jak to można jaśniej napisać. Jak ktoś tego nie rozumie to jest po prostu ******.
I tak samo jak karani są kopacze bursztynu, nielegalnie wycinający drzewa, palący w lesie ogniska, jeżdżący motocyklami czy quadami tak samo należy bezwzględnie karać idiotów kopiących w lasach.
No i co z tego, że nie ma legalnych miejscówek ? Toru do jazdy moto też nie mam, nie upoważnia mnie to jednak do jazdy sportowej po ulicach i narażania innych ludzi na niebezpieczeństwo.
Zawsze można się jednak dogadać z Policją i zorganizować zawody na zamkniętych ulicach ( choć nie na każde miejsce i każdy czas się Policja zgodzi ). I takie samo prawo macie dogadać się z leśniczym i budować w sposób przez niego zatwierdzony. Bez takiego pozwolenia nie macie prawa nic budować.
Dlaczego uważacie, że macie jakiekolwiek prawo do dewastacji lasu i pozbawiania innych "współwłaścicieli" przyjemności korzystania z tego lasu ?
Zachowujecie się jak święte krowy, którym akurat się zachciało. I chęci innych ludzi czy prawo się nie liczą. Jak widzisz ładną dziewczynę, to się na nią rzucacasz bo akurat masz chęć ?
A DH i FR ? Tylko za granicą.
Zresztą nie przeginaj. Nie widzisz różnicy też między zjazdem po trasie ( nawet narażając się na mandat ) a wykopkami w lesie ( i dewastowaniem przyrody w ten sposób ) ?
Próbujesz mi udowodnić, że łamię prawo ? No i nawet jeżeli to co ? To nagle wszystkim pozwala na łamanie prawa i wykopki ? Skoro ja często przechodzę na czerwonym świetle to nagle Ciebie to tłumaczy z wandalizmu ?
Wiele razy pisałem, jazda tak, wykopki nie. Las jest dla ludzi, nie tylko dla jeżdżących na rowerach i nie można go niszczyć tylko dlatego, że ktoś ma ochotę wykopać sobie trasę.
Jak Cię najdzie ciśnienie to zatrzymujesz się na środku deptaka i robisz kupę ? Bo nikogo akurat w pobliżu nie ma ? Łamiesz ławki i tłuczesz szyby w wiatach bo świadków brak ?
Wspólna własność nie oznacza, że macie prawo ją niszczyć, czy swobodnie przerabiać pod własne pomysły. Masz prawo usiąść na ławce pod wiatą ale czy masz prawo ją połamać lub przemalować ?
Nie wiem jak to można jaśniej napisać. Jak ktoś tego nie rozumie to jest po prostu ******.
I tak samo jak karani są kopacze bursztynu, nielegalnie wycinający drzewa, palący w lesie ogniska, jeżdżący motocyklami czy quadami tak samo należy bezwzględnie karać idiotów kopiących w lasach.
No i co z tego, że nie ma legalnych miejscówek ? Toru do jazdy moto też nie mam, nie upoważnia mnie to jednak do jazdy sportowej po ulicach i narażania innych ludzi na niebezpieczeństwo.
Zawsze można się jednak dogadać z Policją i zorganizować zawody na zamkniętych ulicach ( choć nie na każde miejsce i każdy czas się Policja zgodzi ). I takie samo prawo macie dogadać się z leśniczym i budować w sposób przez niego zatwierdzony. Bez takiego pozwolenia nie macie prawa nic budować.
Dlaczego uważacie, że macie jakiekolwiek prawo do dewastacji lasu i pozbawiania innych "współwłaścicieli" przyjemności korzystania z tego lasu ?
Zachowujecie się jak święte krowy, którym akurat się zachciało. I chęci innych ludzi czy prawo się nie liczą. Jak widzisz ładną dziewczynę, to się na nią rzucacasz bo akurat masz chęć ?
[url=http://www.weeze.pl/][color=#ff0033][b]weeze.pl[/b][/color][/url]
Hihihihihihi , Steel przeszedł sam siebie w tym topiku.
niby za co? Polska to nie Słowacja , tak restrykcyjnych przepisów u nas nie ma.
nopainnogame hmmmmm, slope wymaga gigantycznych umiejętności praktycznie z całego zakresu mtb grawitacyjnego plus BMX. Ciężko(mając do dyspozycji zazwyczaj "dziką" miejscówkę) ćwiczyć te wszystkie elementy , by później połączyć je w całość. Bez oficjalnych skate , dirt czy bikeparków.
Ewolucja FR z własnego podwórka, na przestrzeni ostatnich kilku lat :
1. Płaskie wybicia stają się zadarte.
2. Skręcanie jest fajne a jazda po bandach "uczy i bawi".
3. Płynność jazdy , dobór prędkości są fajniejsze niż nakurw**nie ile wlezie.
4. Triki świetna sprawa.
Ewoluują również odległości czy wysokości pokonywane w powietrzu ale trend ku jezdzie bardziej technicznej (slope?) jest mocno zauważalny.
Schodek pisze:na reszcie grozi Ci mandat
niby za co? Polska to nie Słowacja , tak restrykcyjnych przepisów u nas nie ma.
nopainnogame hmmmmm, slope wymaga gigantycznych umiejętności praktycznie z całego zakresu mtb grawitacyjnego plus BMX. Ciężko(mając do dyspozycji zazwyczaj "dziką" miejscówkę) ćwiczyć te wszystkie elementy , by później połączyć je w całość. Bez oficjalnych skate , dirt czy bikeparków.
Ewolucja FR z własnego podwórka, na przestrzeni ostatnich kilku lat :
1. Płaskie wybicia stają się zadarte.
2. Skręcanie jest fajne a jazda po bandach "uczy i bawi".
3. Płynność jazdy , dobór prędkości są fajniejsze niż nakurw**nie ile wlezie.
4. Triki świetna sprawa.
Ewoluują również odległości czy wysokości pokonywane w powietrzu ale trend ku jezdzie bardziej technicznej (slope?) jest mocno zauważalny.
ravfr nie masz uprawnień do jazdy po lesie po drogach nie przeznaczonych do jazdy na rowerze, jesli masz szlak oznakowany to jesteś wyluzowany ale jesli jedziesz drogą zrywkową jakich jest masa w lesie i trafisz na powalonego leśnika mozesz mieć mandat.
W warchomli cały prawy las od wyciągu w dół zerkając jest rezerwatem z kompletnym zakazem wstępu !! W myślenicach jedyna legalna trasa to pucharówka na reszcie masz mandat...w mijscowości przylegającej do lasu - gdy prowadzi do niego droga asfaltowa i przechodzi w leśną to nawet jak nie ma znaku,zakazu,tablicy to obowiązuje zakaz wjazdu wszelkim pojazdom a rower tez jest pojazdem...
W warchomli cały prawy las od wyciągu w dół zerkając jest rezerwatem z kompletnym zakazem wstępu !! W myślenicach jedyna legalna trasa to pucharówka na reszcie masz mandat...w mijscowości przylegającej do lasu - gdy prowadzi do niego droga asfaltowa i przechodzi w leśną to nawet jak nie ma znaku,zakazu,tablicy to obowiązuje zakaz wjazdu wszelkim pojazdom a rower tez jest pojazdem...
http://www.gravitycamp.pl
Gorczański Park Rowerowy - Koninki- Gravity Park już ruszył !!
Gorczański Park Rowerowy - Koninki- Gravity Park już ruszył !!
-
- Posty: 1836
- Rejestracja: 30.12.2006 13:37:13
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
ravfr no na takie konkretny właśnie czekałem
. Mi się akurat uda wprowadzić większość elementów typowo slopestylowych - tyle,że okazało sie,że większość osób one odstraszają 


https://www.facebook.com/GeckoRS - moja hodowla gadów 

Świete słowa!Arkadikos pisze:A co ja takiego kiedyś z lasu ukradłem ??? Grudkę ziemi wywiozłem na oponie ??? Obowiązku nie ma ale istnieje chęć zaspokajania potrzeb. Moją potrzebą jest jazda na biku po "sztucznych" trasach, które buduję bo chcę w piątek wieczorkiem wyjść i w 5 min być na miejscówce z kumplami. Zaraz mi pewnie wygarniesz, że powinienem mieć własny odrzutowiec, żeby na miejscówki za granicę docierać... Bo to w końcu drogi sport i trzeba się z kosztami transportu liczyć.
Szczerze powiedziawszy wole być "leśnym wandalem", który rozjeżdżać ściółkę i karczuje krzaki niż gówniarzem z pod budki z piwem, dla którego jedyny słuszny sport to piłka nożna. Wypacz Panie Steel2, ale jest w tym kraju jednak sporo bikerów, których nie zraża to, że nie mogą do Kanady na weekend polecieć.
Na tym polega cały urok pasji, że pomimo braku środków na uprawianie danego sportu w pełnym wymiarze realizuje się go w możliwy sposób.
Chyba wielu z was powie, że jest dokładnie na odwrót niż mówi steel - wydaje mi się że większość z nas najlepiej wspomina swoje początki jazdy, kiedy zajawka była największa a sprzęt, umiejętności i możliwości dojazdu na miejscowki niewielkie.
Ajz pisze:Świete słowa!
Na tym polega cały urok pasji, że pomimo braku środków na uprawianie danego sportu w pełnym wymiarze realizuje się go w możliwy sposób.
Chyba wielu z was powie, że jest dokładnie na odwrót niż mówi steel - wydaje mi się że większość z nas najlepiej wspomina swoje początki jazdy, kiedy zajawka była największa a sprzęt, umiejętności i możliwości dojazdu na miejscowki niewielkie.
Całkowicie popieram.
X lat temu, jak zaczynałem jeździć, liczył sie spontan,zajawka...umiejętności niewielkie, można wręcz powiedzieć że ŻADNE.
A dziś spotykam jakiegoś tam kolesia, który twierdzi że on na lokalna miejscówkę nie jeździ bo on ma auto i w pip benzyny, to sobie n aweekend w góry jeździ...
No fajnie, jak kasę ma , to niech jeździ.Jak bym miał , też bym pojechał.
Nie zazdroszczę, ale fakt chlopak ma fajnie.
Ale żeby odrazu robić wyznacznik, ze jak jeździć , to tylko na znane trasy i w znane miejsca?
Co to jest FR?
np: w SLOPSTYLE dropy sa większe niż na niejednym DH.W FR tak samo...
Więc czym jest FR?
Wszystko się zmienia z czasem.
Kiedys 4X to wyglaskane tory były, a teraz ? "Moda" na kamloty na trasce hehe...
Dziś FR jest jakie jest, a za 2 lata bedzie to co innego, mimo że będzie sie tak samo nazywało.
nopainnogame
w bydzi zastój?WIEM
Ale szlag mnie trafia, jesli robie cos na drzewniaku, a 2 dni później rozpieprzone jest.Sam nie będę tyrał. (odnowiłem road gapa, i przetrwał niecaly tydzień, wzmocniłem go wbitymi palikami, nazbierałem gałęzi, belek , warstwowo pozasypywalem, zeby trudniej było rozwalić..i co??Ktoś CAŁE drewno z wybicia zabrał, nawet kijek nie został)
A pozatym wkurzają mnie niedokończone lub niezabardzo przemyślane przeszkody.
Weźmie sie taki jeden z drugim za cos i nie dokończy, a jak się im uwagę zwróci to focha strzela.Jak dzieci normalnie.
Jest zastój, bo ludzie jeźdżą na inne miejscówki, przyjada pojeźdżą i pojadą, ale zapominaja że ktoś ta miejscówke zbudował.
Więc o takich ludziach mam swoją opinię: lepiej pojechać na miejscówkę np: na Wierchomlę, pojeździc i zniknąć....

Popatrzcie na weekend w Olsztynie:
cytuję:
Wiec jest tak w całej Polsce.I chyba tego się nie zmieni."Co ciekawe została zwieziona ziemia i usypana w górę, którą trzeba było tylko ugłaskać w kształt stolika czy innej hopy. Na hasło „łopaty w dłoń” dirtowe towarzystwo zmyło się w naprędce, a hopa pozostawała kupą ziemi. Pomimo ogromu pracy włożonego w budowę wybicia druga hopa nie zmieniła się i do końca weekendu pozostała kupą ziemi. A w tyle osób to wystarczyło parę razy łopatą machnąć… Tymczasem reszta ekipy zliftingowała lekko tor dualowy, a pozostali wytyczyli nowego Single Tracka. Widać więc, że w grupie raźniej, a przede wszystkim da się więcej zrobić."
-
- Posty: 1836
- Rejestracja: 30.12.2006 13:37:13
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
speedy problemem Drzewnej jest to,że jest w centrum miasta i masa ludzi tam przechodzi
i to właśnie też strasznie widać...speedy pisze:A pozatym wkurzają mnie niedokończone lub niezabardzo przemyślane przeszkody.
https://www.facebook.com/GeckoRS - moja hodowla gadów 

Na początek odniosę się do mądrości Steela. Zauważyłem jedną rzecz. Mianowicie w swoich rozważaniach jesteś człowieku OGROMNIE ograniczony i NIEKONSEKWENTNY. Mówisz żebyśmy my, wszelkiej maści kopacze nie tłumaczyli swojego zła wyrządzonego innym i przyrodzie tym, że są gorsi od nas pod tym względem jak np. crossowcy, a sam to robisz opierając się na naszych działaniach. Myślisz, że ty jeżdżąc sobie nawet 5 km/h przy niedzieli przez las nie dokonujesz żadnych szkód?? Niestety prawda jest inna, bolesna. Wyobraź sobie, że swoją jazdą nie raz nie dwa płoszyłeś zwierzynę leśną, przejeżdżałeś przez różne rośliny niszcząc je w ten sposób, nie wspominając już ile to razy najechałeś na jakieś mrówki czy inne drobne stworzenia pozbawiając je życia. Jak już wspomniałem myślisz jednotorowo, więc pójdźmy dalej. Pewnie po dniu przyjemnej jazdy xc zdarza ci się zrobić kupkę do sedesu (no bo co to byłby za wandalizm zrobić ją w lesie) która następnie trafia do oczyszczalni ścieków. W tym kłopot, że oczyszczalnia ścieków nie jest w cale taka ekologiczna jak mogłoby się wydawać. Wyobraź sobie mądralo, że przy produkcji np. betonu z którego ona powstała do atmosfery dostały się tony CO2 i innych nieprzyjaznych środowisku gazów. Później ten beton trzeba było przewieźć na miejsce budowy za pomocą ciężarówek które na energię słoneczną przecież nie jeżdżą i też kiedyś przy ich produkcji zostało wytworzonych masę zanieczyszczeń. Obetnę sobie wszystkie członki, jeśli w miejscu twojego domu od zawsze było kompletne pustkowie na którym NIGDY NIC NIE ROSŁO I NIE ŻYŁO, bo matka natura wiedziała, że kiedyś na świat przyjdzie arcymądry Steel i w tym miejscu postawi swój domek. Takich przykładów z twojego życia można by mnożyć tysiące. Jaki z tego wniosek? Smrodzisz, zanieczyszczasz i niszczysz wiele bezbronnych stworzeń. Wiesz co powinni zrobić pierwsi ludzie aby być przyjaźni środowisku?! DAĆ SOBIE W ŁEB!! Może komara albo muchy też nigdy nie zabiłeś, a w lodówce też nic nie masz bo wystarczy ci tylko energia słoneczna? ZROZUM CZŁOWIEKU ŻE JESTEŚ ŚMIESZNY choć masz już swoje lata. Możesz się z tym nie zgodzić ale taki jest właśnie tok twojego rozumowania.
Mieszkam na Roztoczu i w mojej bliskiej okolicy rośnie kilkadziesiąt tysięcy ha lasów.
Gdybym nawet zapierda*ał cały czas z kolegami przez całe życie kopiąc to ile ha bym przerobił na trasy fr 20, 40, 100? Jaki to procent ogółu?? Śmieszny. FR to nie xc i zbieranie grzybów, które najlepiej byłoby uprawiać co raz gdzie indziej i przy okazji poznawać nowe miejsca.
Zresztą jeśli chodzi o fr to z reguły jest tak, że zbuduję sobie jakiegoś dropa/ gapa czy coś takiego, skoczę kilkanaście razy i uważam ten element za "zaliczony", i idę kopać następny wyższy, dłuższy, trudniejszy technicznie etc, a z tym niech się dzieje co chce.
Co innego dirt. Jeśli mam ochotę porobić jakieś sztuczki to biorę drugi rower i idę na legalną tym razem miejscówkę niedaleko domu.
Jeśli chodzi o zainteresowanie fr wśród młodych w moim otoczeniu to nie poznaję takich osób. Wszyscy którzy zaczynają zabawę z rowerem jeżdżą street/dirt/park.
Mieszkam na Roztoczu i w mojej bliskiej okolicy rośnie kilkadziesiąt tysięcy ha lasów.
Gdybym nawet zapierda*ał cały czas z kolegami przez całe życie kopiąc to ile ha bym przerobił na trasy fr 20, 40, 100? Jaki to procent ogółu?? Śmieszny. FR to nie xc i zbieranie grzybów, które najlepiej byłoby uprawiać co raz gdzie indziej i przy okazji poznawać nowe miejsca.
Zresztą jeśli chodzi o fr to z reguły jest tak, że zbuduję sobie jakiegoś dropa/ gapa czy coś takiego, skoczę kilkanaście razy i uważam ten element za "zaliczony", i idę kopać następny wyższy, dłuższy, trudniejszy technicznie etc, a z tym niech się dzieje co chce.
Co innego dirt. Jeśli mam ochotę porobić jakieś sztuczki to biorę drugi rower i idę na legalną tym razem miejscówkę niedaleko domu.
Jeśli chodzi o zainteresowanie fr wśród młodych w moim otoczeniu to nie poznaję takich osób. Wszyscy którzy zaczynają zabawę z rowerem jeżdżą street/dirt/park.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości