Ostatnio mialem poważną rozsypę z byle hopki i zaczołem się zastanawiać czy to jest rzeczywiście sport dla mnie...więc mam do was takie pytanie czy sprzedać rower w stanie obecnym i kupić sobie kompa/konsolę czy zostawić rower wpakowac jeszcze w niego 1000zł(bo tyle mi brakuje żeby go ukończyć) i dalej narażać życie??(dodam że boje się też o kradzież rowerku :-/ proszę was o szczere odpowiedzi...
Nie odstawiaj roweru - co by nie byla kazda forma jazdy na nim to sport, a sport to zdrowie - to duzo lepsze wyjscie niz siedziec przed kompem czy konsola i wpierniczac niezdrowe zarcie i tyć. Moze nie koniecznie zaraz musisz jezdzic FR/DH czy street, ale co jakis czas posmigac po miescie czy zrobic wypad do lasu, czy okoliczne gorki - jak sprzedasz bike bedzie ci tego z czasem bardzo brakowalo.
No to jak wiesz iel to wszytko kosztuje to po co sie za to brałeś. Wiedziałeś dobrze jak to się może skończyć, więc decyzje o "zabawie" podjąłeś sam więc teraz tesz musisz sam zadecydować.
Rower sie przydaje, nie musisz skakac zeby miec rower, poznasz fajna sztuke bedzie chciala jechac z toba do parku a ty nie bedziesz mial roweru ? Ja tez mialem mase razy chwile zwatpienia ze Ueee po co mi rower itd i stwierdzilem ze rower jest przydatny. Czy to podskoczyc z kumplami na piwo czy posmigac czy jechac oddac kumplowi CD. Nie badz glupi nie sprzedawaj roweru, to jjuz lepiej darowac sobie dirt.
Jak skrecilem sobie noge na hopie to tez mialem taki dylemat, bo balem sie ze
to jest niebezpieczne itp. Ale po pewnym czasie znowu mialem zajebista
ochote na skakanie. a jezeli boisz sie skakac na duzych hopach to zbuduj sobie taka na miare wlasnych mozliwosci
i w takich sytuacjach właśnie wychodzi dla koto to jest, a dla kogo nie.........napewno pier*ole tych co jeżdżą , bo jest taka moda......jak nie chcesz jeżdzić to nie jeżdzij, łaski nie rób, nie spraiwa Ci to przyjemnośći to rób co innego!!!!!!! myślisz że bikerowe de beściaki jeżdziły bez żadnych uszkodzeń??? na początku musieli sami kupować, płacić za naprawy.......to nie jest sport dla ludzi słabych........
jeżeli przez glebe twój muzg mysli o pozuceniu tego sportu , to masz 3 problemy :
1.jestes mięczak
2.nie jest to sport dla ciebie
3."nie masz jaj " chłopie!!
Człowieku!!!!!!! Tys się jeszcze pytasz????<wow> Na bike'u trzeba katować a nie siedzieć przed kompem w chacie. Znam 2 osoby co miały przesunięte kręgi czy coś takiego i wszystko przez rower aale dalej jeżdżą. Widziałem dużo masakrycznych wypadków- złamań obojczyków, rąk, nóg ale się nie zrażam bo to po prostu kocham:D A jak Ci to nie odpowiada to najlepiej pujdź pod brame i pij piwo, wino, denaturat albo metanol najlepiej:P Tak czy siak życze wysokich lotów:]