wypadek...dla tych co maja mocne nerwy
-
- Posty: 205
- Rejestracja: 09.04.2005 22:02:29
- Kontakt:
wypadek...dla tych co maja mocne nerwy
witam...szczeze mowiac nie czuje sie zbyt zesko...ale jakos zyje.temat ten chcialme poswiecic ku przestrodze...zaczely sie wakacje..nie zjebcie sobie ich jak ja...wiadomo wszystkiego nie da sie przewidziec ale badzcie czujni w tym co robicie...
...zecz dziala sie dzisiaj(25 czerwca) ok godz13 we wroclawiu na wzgozu andersa.
zapragnelismy pijezdzic z kumplami(ale to nie istotne).
znajduje sie tam wieki drop...skakalem na nim nie raz i mialem wszystko obcykane jak skoczyc i jak londowac...ale nie wszystko poszlo po mojej mysli...nie zauwazylem na dole butelki zpo zubrze ktora dobrze zamaskowala sie w trawie...
...wziolem rozped i skoczylem...lecialo sie fajnie...moze troszke mna zachwialo przy londowaniu ale drop byl naprawde kozak...przelecialem ponad polowe obszaru przewidywanego jako londowisko...po wylondowaniu mialem jeszzce z 4 -5 m pochylej sciany na ktorej wylondowalem...predkosc moja graniczyla wtedy do 60km/h(moge sie mylic nie mialem licznika ale bylo bardzo szybko)
...podczas lotu ujazlem to nieszczesna butelke...blyszczala w trawie...po wylondowaniu zaczolem podejmowac dzialania...wiedzialem ze nie wychamuje...moglem w nie wiechac i wtedy raczej bym stracil zeby wypierdalajac sie na niej albo ominac ja(wiadomo mijanie przy uzych predkosciach grniczy z cudem)...fartownie ominolem butelke lecz za butelka trafilem na cos gorszego...troszke chwialo juz mna po tym wymijaniu a na nieszczescie przedemna byl sypki zwir i piach...wiadomo co bylo dalej...opony sie obsunely...i ok2 m powerslide na pleckach...odziwo bylem przytomny i nwet nie zrobilo mi sie ciemno przed oczami...tak wygladala ta katastrofa
..a teraz polskie realia przez godzine krazylismy miedy szpitalami by mnie przyjeli w tym czasie ziemia ktora miale w ranach zdazyla sie tam skutecznie przykleic...(powiem ze na porodowce nawet kropli wody do obmycia mi nie chcieli uzyczyc i dlatego teraz mam takie plecy)...zdjecia ktore ujzycie sa zdjeciami ktore zrobilem w domu po powrocie z ostrego dyzuru chirurgicznego...troszke ziemi udalo im sie wydlubac ale teraz nie weim co z reszta...bycmoze czeka mnie mala operacyjka...fuck ma sie to szczescie...
...na koncu mojego postu chcialem podziekowac kubie i mackowi za pomoc w doterciu do szpitala i zaopiekowaniu sie mojim rowerkiem
...ta chistoria ma 2 moraly
...1.nawet jak masz cos opanowane perfekcyjnie moze to sie nie udac...nalezy kazda ewolucje przemyslec
...2 nie pijcie nigdy piwa zubr
pozdrawiam wszystkich i nei zycze im tego co ja przechodze wlasnie...pozdro
...tu macie foty
http://www.pinkbike.com/modules/photo/? ... age=522961
http://www.pinkbike.com/modules/photo/? ... age=522960
...zecz dziala sie dzisiaj(25 czerwca) ok godz13 we wroclawiu na wzgozu andersa.
zapragnelismy pijezdzic z kumplami(ale to nie istotne).
znajduje sie tam wieki drop...skakalem na nim nie raz i mialem wszystko obcykane jak skoczyc i jak londowac...ale nie wszystko poszlo po mojej mysli...nie zauwazylem na dole butelki zpo zubrze ktora dobrze zamaskowala sie w trawie...
...wziolem rozped i skoczylem...lecialo sie fajnie...moze troszke mna zachwialo przy londowaniu ale drop byl naprawde kozak...przelecialem ponad polowe obszaru przewidywanego jako londowisko...po wylondowaniu mialem jeszzce z 4 -5 m pochylej sciany na ktorej wylondowalem...predkosc moja graniczyla wtedy do 60km/h(moge sie mylic nie mialem licznika ale bylo bardzo szybko)
...podczas lotu ujazlem to nieszczesna butelke...blyszczala w trawie...po wylondowaniu zaczolem podejmowac dzialania...wiedzialem ze nie wychamuje...moglem w nie wiechac i wtedy raczej bym stracil zeby wypierdalajac sie na niej albo ominac ja(wiadomo mijanie przy uzych predkosciach grniczy z cudem)...fartownie ominolem butelke lecz za butelka trafilem na cos gorszego...troszke chwialo juz mna po tym wymijaniu a na nieszczescie przedemna byl sypki zwir i piach...wiadomo co bylo dalej...opony sie obsunely...i ok2 m powerslide na pleckach...odziwo bylem przytomny i nwet nie zrobilo mi sie ciemno przed oczami...tak wygladala ta katastrofa
..a teraz polskie realia przez godzine krazylismy miedy szpitalami by mnie przyjeli w tym czasie ziemia ktora miale w ranach zdazyla sie tam skutecznie przykleic...(powiem ze na porodowce nawet kropli wody do obmycia mi nie chcieli uzyczyc i dlatego teraz mam takie plecy)...zdjecia ktore ujzycie sa zdjeciami ktore zrobilem w domu po powrocie z ostrego dyzuru chirurgicznego...troszke ziemi udalo im sie wydlubac ale teraz nie weim co z reszta...bycmoze czeka mnie mala operacyjka...fuck ma sie to szczescie...
...na koncu mojego postu chcialem podziekowac kubie i mackowi za pomoc w doterciu do szpitala i zaopiekowaniu sie mojim rowerkiem
...ta chistoria ma 2 moraly
...1.nawet jak masz cos opanowane perfekcyjnie moze to sie nie udac...nalezy kazda ewolucje przemyslec
...2 nie pijcie nigdy piwa zubr
pozdrawiam wszystkich i nei zycze im tego co ja przechodze wlasnie...pozdro
...tu macie foty
http://www.pinkbike.com/modules/photo/? ... age=522961
http://www.pinkbike.com/modules/photo/? ... age=522960
czesci(nawet-70%)
http://pinkbike.com/modules/photo/?op=view&image=469969
http://pinkbike.com/modules/photo/?op=view&image=469969
-
- Posty: 205
- Rejestracja: 09.04.2005 22:02:29
- Kontakt:
jeszcze ne jest tak strasznie. ja mam uraz lokcia (zbity i wybity ze stawu) ktorego do dzisc (po3tyg) nie moge wyprostowac i zgiac na maxa oraz wykrecone dwa nadgarstki wiec nie narzekaj, zagoi sie i bedzie cacy mi niestety urazy pozostana odczuwalne do konca zycia.
druga sprawa, to co ty nie miales koszulki na sobie?
po trzecie: zawsze sprawdzaj gdzie lecisz, zrob ogledziny miejsca mimo ze je dobrze znasz, a nie lecisz "na pale"
po czwarte: zubr jest dobry, bo z puszczy ;)
pozdro i zycze zdrowia
druga sprawa, to co ty nie miales koszulki na sobie?
po trzecie: zawsze sprawdzaj gdzie lecisz, zrob ogledziny miejsca mimo ze je dobrze znasz, a nie lecisz "na pale"
po czwarte: zubr jest dobry, bo z puszczy ;)
pozdro i zycze zdrowia
sikun jestes...
-
- Posty: 81
- Rejestracja: 11.06.2005 22:19:44
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Qrde, jeszcze coś........czemu żubra?? Jak po piwie się na rower wsiada (bo tak to zrozumiałem) to tak jest czasami......mój qmpel i ja tez pilismy piwo, jedno, najzyklejsze i wracaliśmy do domu po odprowadzeniu kolesia co kapcioa złapał.......on ma głowe nieporównywalnie mocniejszą od mojej, więc niewiem, czy była to wina piwa, ale ja do domu cały wróciłem, nic się ze mną nie działo, a on jak wyjebał tylnym kołem z krawężnika prz około 40 km/h to mordą po chodniku zarył.....skutek?? wstrząs mózgu, 2 zęby prawie całe połamane + z 3 coś nie tak, lego lewa strona gęby zdarta, ze przez całe wakacje nie może na słońce wychodzić ;/ i ogólnie cały pozdźierany i poobijany......tylko, ze on nie jeżdził tak jak ja, wogóle tak sobie lubiał tylko na rowerq pośmigać, a myślał, żeby choć draga kupić, ael po tym, to nie tyle on niechce ile jego rodzice nie chcę o tym słyszeć.......no i oczywiście bez kasku był.......ale już z nim ok jest ;] na jakiś melanzżyk musimy wyskoczyć, tyle, ze pod wieczór :P
http://dhcyc.pinkbike.com
-
- Posty: 205
- Rejestracja: 09.04.2005 22:02:29
- Kontakt:
dhcycnie ja bylem w 100%trzezwy...to by nie pic zubra to odnosi sie do tej butelki ktorej nie zauwazylem wczesniej na dole i ktora musialem wyminac...gdyby nie ona to bym jechal prosto i nic by sie nie stalo...
pchlaa...w tym sek ze mialem koszulke...dobry zonk co...zawinela sie jakos tak hujowo podczas upadku
pchlaa...w tym sek ze mialem koszulke...dobry zonk co...zawinela sie jakos tak hujowo podczas upadku
czesci(nawet-70%)
http://pinkbike.com/modules/photo/?op=view&image=469969
http://pinkbike.com/modules/photo/?op=view&image=469969
-
- Posty: 205
- Rejestracja: 09.04.2005 22:02:29
- Kontakt:
-
- Posty: 762
- Rejestracja: 30.12.2004 01:09:42
- Lokalizacja: dolnyslask
- Kontakt:
stary lipa ... wspolczucia... taka rana teraz jak cieplo pot itd niedosc ze sie paskudzic bedzie to szkoda gadac ,,, koles sie wypapral ostro ale gdzies sie dorwal do jakiejs LAmpy LEczniczej moze ktos zna nazwe ja nie pamietam gdybys tak na iles tam conajmniej ze 2 - 3 poszedl to czlowieku git malina bo sie goi jak na psie ... co do szpitali itp jak ja sie wyrypalem to owszem przyjeli mnie ale najpierw byl komentarz : taki duzy chlpczyk a sie wywraca na rowerku a mialem cale udo rozryte pod spodenkami nie bylo widac ... dopiero jak ktos mi dal dojsc do slowa i zobaczyli rane to sie pol oddzialu zlecialo z ciekawosci z pytaniem czy to sie tak da wywalic ,,, po reformie zdrowia strach mam cokolwiek robie bo ciezko skorzystac z pomocy lekarzy :((
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość