czy byl jakis zgon na rowerze?:P
czy byl jakis zgon na rowerze?:P
czesc
ostatnio rozpetala sie debata miedzy mna i matka o to ze ROWER jest zbyt nie bezpieczny.
i o to moje pytanie:
czy ktos uprawiajacy ten sport w polsce zostal jakims kaleka lub w gorszym przpadku trupem??(o ile wam wiadomo cos o tym)
z gory dzeiki za odp!!
ps.prosze bez komentow-to temat z dupy
jak nikt nie bedize pisal predzej zleci na dol i bedzie po sprawie
pozdrawiam!
ostatnio rozpetala sie debata miedzy mna i matka o to ze ROWER jest zbyt nie bezpieczny.
i o to moje pytanie:
czy ktos uprawiajacy ten sport w polsce zostal jakims kaleka lub w gorszym przpadku trupem??(o ile wam wiadomo cos o tym)
z gory dzeiki za odp!!
ps.prosze bez komentow-to temat z dupy
jak nikt nie bedize pisal predzej zleci na dol i bedzie po sprawie
pozdrawiam!
no na rowerze na pewno sie ktoś zabił, walnęło w niego auto albo ktoś był tak najebany że sie wywrócił i już nie wstał ... w dh było sporo przypadków kalectwa na całe życie ... =/ ale tak to street/dirt nawet bezpieczny jest, trzeba tylko liczyć siły na zamiary ;) ja np. zawsze sie łamałem, skręcone kostki, po wybijane palce, złamana ręka. a od kiedy jeźdze na rowerze (1.5 roku prawie) jeszcze nic poważnego mi sie nei stało, tylko obtarcia, ew, rozwalone golenie, ale i tak jak porównuje rower do piłki nożnej to w piłce więcej kontuzji jest. Kumpel sie niedawno zderzył podczas meczu z jakimś kolesiem i nie wiadomo czy będzie mógł jeszcze grać w noge tak ma plecy roz*****
http://www.pinkbike.com/photo/?op=view&image=605497 letni lans :D
-
- Posty: 2075
- Rejestracja: 09.06.2004 22:51:01
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
w bikeboardzie opisywali 2 riderów którzy mieli wypadki i jeden nie maży o tym zeby pojechać, ale o tym żeby utrzymać mocz.. podobno tak z nimi źle, ale nazwisk nie pamiętam..
gdzieś słysząłem że jast jakiś zjazd czy tam chopa gdzie downhilowcy jeźdzą i są krzyże tam, nie wiem w tv chyba
gdzieś słysząłem że jast jakiś zjazd czy tam chopa gdzie downhilowcy jeźdzą i są krzyże tam, nie wiem w tv chyba
24 Bicycles Le Toy 4
Manitou Travis
24 cale
http://www.pinkbike.com/photo/1637670/
Manitou Travis
24 cale
http://www.pinkbike.com/photo/1637670/
wszystko jest niebezpieczne dirt street Dh itp!! w ustroniu koleś wpierdolił sie przy 70km/h w babke któa szła na piechote i on sie troche poobdzierał a babka zgnęła na miejscu! wytarczy chwila nieuwagi albo bezmyslność żeby doszło do tragedi!! ZAWSZE JEŹDZIJCIE W OCHRANIACZACH!!
ja rok temu miałem taka przygode ,że jechałem zkumplem se podownhillować i miałem nie brać kasku ale kumpel wziął i mnie namówił i dobrze bo jak zjeżdzaliśmy ok 50km/h z góry i przyjebałem w drzewo to mi kask pekł na pół a gdybym nie miał kasku to było by żle bardzo żle i od tej pory ubieram zawsze kask!
ja rok temu miałem taka przygode ,że jechałem zkumplem se podownhillować i miałem nie brać kasku ale kumpel wziął i mnie namówił i dobrze bo jak zjeżdzaliśmy ok 50km/h z góry i przyjebałem w drzewo to mi kask pekł na pół a gdybym nie miał kasku to było by żle bardzo żle i od tej pory ubieram zawsze kask!
-
- Posty: 248
- Rejestracja: 01.07.2004 04:57:37
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
-
- Posty: 1553
- Rejestracja: 18.02.2005 18:33:12
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
-
- Posty: 143
- Rejestracja: 05.07.2005 01:10:59
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
no to tak:
na 100%-
Darek,lat 16,lipiec 2004,sikornik.kupil destroyera,zajawil sie,za szybka najechal na dabla,przelecial i wylecial na trudnym dircie.nie umial wyladowac-wbil sie czaszka w ziemie.zmarl na miejscu.oczywiscie nie mial kasku
kilka miesiecy temu jeden z czolowych polskich zawodnik dh ktory zrobil DOKLADNIE to samo co wyzej wspomniany Darek i wyladowal dirta lezac brzuchem na kierownicy.Wycieta nerka,peknieta sledziona i jakies tam jeszcze inne obrazenia-kilka dlugich tygodni w szpitalu.obecnie juz jest ok,startuje.ma kolo 17lat.Jego fart ze mial zbroje,fullface'a i ochraniacze bo pewnie by nie przezyl.
2 tygodnie temu-rowniez sikornik,chlopak polecial slawnego dirt i nie umial go wyladowac-chyba skonczylo sie na wstrzasie mozgu i chwilowej amnezji (m.in. pytanie kumpla-"ktory mamy rok?-yyy....2003 chyba....")ale zabrala go karetka...
slyszalem o jeszcze jednej ofiarze tej hopy,ale jej pewien nei jestem wiec nie pisze.
na 100%-
Darek,lat 16,lipiec 2004,sikornik.kupil destroyera,zajawil sie,za szybka najechal na dabla,przelecial i wylecial na trudnym dircie.nie umial wyladowac-wbil sie czaszka w ziemie.zmarl na miejscu.oczywiscie nie mial kasku
kilka miesiecy temu jeden z czolowych polskich zawodnik dh ktory zrobil DOKLADNIE to samo co wyzej wspomniany Darek i wyladowal dirta lezac brzuchem na kierownicy.Wycieta nerka,peknieta sledziona i jakies tam jeszcze inne obrazenia-kilka dlugich tygodni w szpitalu.obecnie juz jest ok,startuje.ma kolo 17lat.Jego fart ze mial zbroje,fullface'a i ochraniacze bo pewnie by nie przezyl.
2 tygodnie temu-rowniez sikornik,chlopak polecial slawnego dirt i nie umial go wyladowac-chyba skonczylo sie na wstrzasie mozgu i chwilowej amnezji (m.in. pytanie kumpla-"ktory mamy rok?-yyy....2003 chyba....")ale zabrala go karetka...
slyszalem o jeszcze jednej ofiarze tej hopy,ale jej pewien nei jestem wiec nie pisze.
Nie udzielam porad przez PW/nie skupuje sprzetu
ad przypadku Darka:
http://www.republika.pl/lastuch/dual2.jpg
p.s.lepiej nie pokazuj tego tematu rodzicom...
a ten koles ktory marzy zeby zyc bez pampersa to jakis amerykanin,ktory sie zalatwil albo podczas ktoregos nwd albo red bull rampage...
http://www.republika.pl/lastuch/dual2.jpg
p.s.lepiej nie pokazuj tego tematu rodzicom...
a ten koles ktory marzy zeby zyc bez pampersa to jakis amerykanin,ktory sie zalatwil albo podczas ktoregos nwd albo red bull rampage...
Nie udzielam porad przez PW/nie skupuje sprzetu
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 2 gości