Strona 1 z 2
czy byl jakis zgon na rowerze?:P
: 09.11.2005 16:14:31
autor: cielak
czesc
ostatnio rozpetala sie debata miedzy mna i matka o to ze ROWER jest zbyt nie bezpieczny.
i o to moje pytanie:
czy ktos uprawiajacy ten sport w polsce zostal jakims kaleka lub w gorszym przpadku trupem??(o ile wam wiadomo cos o tym)
z gory dzeiki za odp!!
ps.prosze bez komentow-to temat z dupy
jak nikt nie bedize pisal predzej zleci na dol i bedzie po sprawie
pozdrawiam!
: 09.11.2005 16:17:26
autor: Grzesiu
no kolesia przy mnie star pierdolną :P
: 09.11.2005 16:17:30
autor: jaco
a bo to mało takich jest. przykładem jest ostatnie wydarzenia w skate parku we wrocławiu
: 09.11.2005 16:21:32
autor: Kamol
no na rowerze na pewno sie ktoś zabił, walnęło w niego auto albo ktoś był tak najebany że sie wywrócił i już nie wstał ... w dh było sporo przypadków kalectwa na całe życie ... =/ ale tak to street/dirt nawet bezpieczny jest, trzeba tylko liczyć siły na zamiary ;) ja np. zawsze sie łamałem, skręcone kostki, po wybijane palce, złamana ręka. a od kiedy jeźdze na rowerze (1.5 roku prawie) jeszcze nic poważnego mi sie nei stało, tylko obtarcia, ew, rozwalone golenie, ale i tak jak porównuje rower do piłki nożnej to w piłce więcej kontuzji jest. Kumpel sie niedawno zderzył podczas meczu z jakimś kolesiem i nie wiadomo czy będzie mógł jeszcze grać w noge tak ma plecy roz*****
: 09.11.2005 16:29:18
autor: dhcyc
No na bank kilka osób nieżyje, ale nie podam konkretów :/
: 09.11.2005 16:30:26
autor: wfl
napewno kilku uszkodzonych jest...
sposób na wmiare bezpieczną jazde :
na karku trzeba mieć głowe(odzianą w kask) a nie dupe , i rozkminiać na co można sobie pozwolić, a na co jeszcze nie .
: 09.11.2005 16:35:55
autor: dziulo88
zgineli... . znalem... :( to zdecydowanie nie jest bezpieczny sport szczegolnie jezeli uwazasz inaczej : /
Kamol pisze: trzeba tylko liczyć siły na zamiary
swieta racja
: 09.11.2005 16:44:29
autor: PawianBiker
w bikeboardzie opisywali 2 riderów którzy mieli wypadki i jeden nie maży o tym zeby pojechać, ale o tym żeby utrzymać mocz.. podobno tak z nimi źle, ale nazwisk nie pamiętam..
gdzieś słysząłem że jast jakiś zjazd czy tam chopa gdzie downhilowcy jeźdzą i są krzyże tam, nie wiem w tv chyba
: 09.11.2005 16:48:12
autor: MadCow
Kamol pisze:w dh było sporo przypadków kalectwa na całe życie ... =/ ale tak to street/dirt nawet bezpieczny jest
A na czym sie koles w krk zabil na dualu?
Na dircie
: 09.11.2005 16:56:16
autor: GAAP
wszystko jest niebezpieczne dirt street Dh itp!! w ustroniu koleś wpierdolił sie przy 70km/h w babke któa szła na piechote i on sie troche poobdzierał a babka zgnęła na miejscu! wytarczy chwila nieuwagi albo bezmyslność żeby doszło do tragedi!! ZAWSZE JEŹDZIJCIE W OCHRANIACZACH!!
ja rok temu miałem taka przygode ,że jechałem zkumplem se podownhillować i miałem nie brać kasku ale kumpel wziął i mnie namówił i dobrze bo jak zjeżdzaliśmy ok 50km/h z góry i przyjebałem w drzewo to mi kask pekł na pół a gdybym nie miał kasku to było by żle bardzo żle i od tej pory ubieram zawsze kask!
: 09.11.2005 16:58:12
autor: Rafał(olsztyn
w roku 2005 boadjze 7 kolesi sie zabilo na rowerach, o tylu przynajmniej slyszalem, ale wiekszosc to ze swojej glupoty(brak kaskow i te pe)
: 09.11.2005 17:03:52
autor: jasiek
wjechał w drzewo
: 09.11.2005 17:06:08
autor: cielak
oo to [*]dla tych....
ale konkretnie chodzilo mi o normalnych bikerow w kaskach ochraniaczach itp
czy czesto takie rzeczy sie dzieja -czy to tylko przypadki ze ktos wpadl pod pociag tramwaj itp?
: 09.11.2005 17:06:16
autor: Kuba_Szczecin
był i to niestety nie jeden
niewspomiam juz o ilosci połamanych kosci...
matka ma racje ten sport jest niebezpieczny
: 09.11.2005 17:28:03
autor: __Panracer__
ten koleś co jeździ na tym czterokołowcu w NWD1 to chyba właśnie miał wypadek na rowerze i jest spraraliżowany od pasa w dół mam racje?? :/
: 09.11.2005 17:38:43
autor: kondzik16
w lodzi w 2004 chyba sie zabilo 2 kolesi na rudzkiej gorce, w drzewo bodajze wjebali sie na jakis makrokeszach;/
: 09.11.2005 18:19:04
autor: piotrex
no to tak:
na 100%-
Darek,lat 16,lipiec 2004,sikornik.kupil destroyera,zajawil sie,za szybka najechal na dabla,przelecial i wylecial na trudnym dircie.nie umial wyladowac-wbil sie czaszka w ziemie.zmarl na miejscu.oczywiscie nie mial kasku
kilka miesiecy temu jeden z czolowych polskich zawodnik dh ktory zrobil DOKLADNIE to samo co wyzej wspomniany Darek i wyladowal dirta lezac brzuchem na kierownicy.Wycieta nerka,peknieta sledziona i jakies tam jeszcze inne obrazenia-kilka dlugich tygodni w szpitalu.obecnie juz jest ok,startuje.ma kolo 17lat.Jego fart ze mial zbroje,fullface'a i ochraniacze bo pewnie by nie przezyl.
2 tygodnie temu-rowniez sikornik,chlopak polecial slawnego dirt i nie umial go wyladowac-chyba skonczylo sie na wstrzasie mozgu i chwilowej amnezji (m.in. pytanie kumpla-"ktory mamy rok?-yyy....2003 chyba....")ale zabrala go karetka...
slyszalem o jeszcze jednej ofiarze tej hopy,ale jej pewien nei jestem wiec nie pisze.
: 09.11.2005 18:23:00
autor: piotrex
ad przypadku Darka:
http://www.republika.pl/lastuch/dual2.jpg
p.s.lepiej nie pokazuj tego tematu rodzicom...
a ten koles ktory marzy zeby zyc bez pampersa to jakis amerykanin,ktory sie zalatwil albo podczas ktoregos nwd albo red bull rampage...
: 09.11.2005 18:36:36
autor: emhyr
u mnie w miescie koles skakal na dirtach w lesie i sie wyjebal, nie chodzi od kilku lat, jezdzi na wozku i na rowerze dla inwalidow - no comments