MODA NA SKAKANIE???
MODA NA SKAKANIE???
Cześć!
Padło już pytanie na forum "jak długo jeżdzicie". A ja chciałbym poruszyć temat: W JAKIM STYLU JEŻDZICIE? Wiem że dużo ludzi bawi się w skoki,triki,FR.No i fajnie.Luz i zdrowie. A pamiętacie kolarstwo szosowe? Prosze nie pluć! Ja tak zaczynałem przygode z rowerem. Za moich czasów, tz.szkolnych, mieć szosówke to było to! Kupiłem wyczynową używkę.Byłem w klubie Triathlonowym Olimpia. Na treningach mijaliśmy gości po 40-tce w obcisłych spodenkach-tak jak ja.No i fajnie było. Moda się zmieniła...na latanie.I ludzie się zmienili i ja też. Kupiłem rower i zaczołem skakać(po jakimś czasie). I znowu poczułem się jak za tamtych lat. Nie ze względu na mode...lecz satysfakcje jaką daje jazda hard-terenowa. Lecz wiecie co...przeważnie jade sam. Moi kumple całe lato przesiadują nad jeziorem z piwskiem w łapskach, a jak chłodek to siedzą w klatkach w kłębach papierosowego dymu. Kto nie zna tego widoku. Dla nich rower za 1.5tyś plus kask to nonsens. A jak mówie że do ostrej jazdy nie wystarczą 3 patole na sprzęt to nie wiedzą co mam na myśli. Troche się rozpisałem. Tak to wygląda u mnie.Ja swojej jazdy nie nazywam: dirt,downhill,freeride. Moge powiedzieć że LUBIE POSZALEĆ,A ROWER STAŁ SIĘ MOJĄ DRUGĄ PASJĄ, DLA MNE I TYLKO DLA MNIE.
NO WIĘC PISZCIE PROSZE: JAK WY JEŻDZICIE?
Padło już pytanie na forum "jak długo jeżdzicie". A ja chciałbym poruszyć temat: W JAKIM STYLU JEŻDZICIE? Wiem że dużo ludzi bawi się w skoki,triki,FR.No i fajnie.Luz i zdrowie. A pamiętacie kolarstwo szosowe? Prosze nie pluć! Ja tak zaczynałem przygode z rowerem. Za moich czasów, tz.szkolnych, mieć szosówke to było to! Kupiłem wyczynową używkę.Byłem w klubie Triathlonowym Olimpia. Na treningach mijaliśmy gości po 40-tce w obcisłych spodenkach-tak jak ja.No i fajnie było. Moda się zmieniła...na latanie.I ludzie się zmienili i ja też. Kupiłem rower i zaczołem skakać(po jakimś czasie). I znowu poczułem się jak za tamtych lat. Nie ze względu na mode...lecz satysfakcje jaką daje jazda hard-terenowa. Lecz wiecie co...przeważnie jade sam. Moi kumple całe lato przesiadują nad jeziorem z piwskiem w łapskach, a jak chłodek to siedzą w klatkach w kłębach papierosowego dymu. Kto nie zna tego widoku. Dla nich rower za 1.5tyś plus kask to nonsens. A jak mówie że do ostrej jazdy nie wystarczą 3 patole na sprzęt to nie wiedzą co mam na myśli. Troche się rozpisałem. Tak to wygląda u mnie.Ja swojej jazdy nie nazywam: dirt,downhill,freeride. Moge powiedzieć że LUBIE POSZALEĆ,A ROWER STAŁ SIĘ MOJĄ DRUGĄ PASJĄ, DLA MNE I TYLKO DLA MNIE.
NO WIĘC PISZCIE PROSZE: JAK WY JEŻDZICIE?
www.forumrowerowe.com
od 98 roku do dziś śmigam w xc, jak przyjdzie lato to zakładam slicki i pocinam na szosie, a od dwóch lat zacząłem bawić się w jakieś wygłupy na rowerze, generalnie bardziej mnie ciągnie w stronę streetu, ale hopek nie omijam :] Pozdro!
Serwis amortyzatorów przednich BOS/anodowanie/nietypowe uszczelnienia!
Praktycznie kazdy zawodnik, rider starszej daty, mówie tu o ludziach +20 zaczynał od czegoś innego. Gdy sam zaczynałem było to juz prawie 6 lat temu, to było to środowisko szczelnie zamkniete. Trudno było sie czegoś dowiedziec. Trzeba było nie lada starań. Pamietam ze gdy ktoś zbudował pierwszą hope na AWFie w Krakowie, to pojechalismy tam cała pielgrzymką w 6 osób zobaczyć o co chodzi ... i wtedy wsio zaczeło sie na dobre.
Zaczynało sie jak praktycznie kazdy od XC, szosy ... potem powoli trudniejszy teren .. rower przestał wystarczac aby mozna było skakać, zjeżdzac szybciej .. i doszedłem w końcu do tego ze teraz pratycznie tylko zjeżdzam lub skacze.
Zaczynało sie jak praktycznie kazdy od XC, szosy ... potem powoli trudniejszy teren .. rower przestał wystarczac aby mozna było skakać, zjeżdzac szybciej .. i doszedłem w końcu do tego ze teraz pratycznie tylko zjeżdzam lub skacze.
Jak poprostu dostałem rower na komunię (Author Impulse :D) i zacząłem na nim jeżdzić...wszysko ok, tylko na rowerze byłem dłużej niż w domu, zacząłem z kumplem jeżdzić na zawody XC, razem wygrywaliśmy no i było fajne :) On dalej jeżdizł w XC, pierwsza dziesiątka w Mistrzostwach Polski i te sprawy :D On ma z jazdy coś materialnego, nagrody, a ja zacząłem skakać, robić jakieś wygibasy i to mi się bardziej spodobało niż jazda w XC :D Może żadnych sukcesów jak narazie, ale ja to poprostu lubię i niewyobrażam sobie życia bez roweru...takie babskie gadanie, ale coś w tym jest :]
http://dhcyc.pinkbike.com
2 lata w stylu nie okreslonym... latam sobie... ;]
predzej z chyba 3 lata w xc... to byly czasy...
ale nadal tne wiare na sprzetach do xc za nawet 10 000 pln:D (typy na malcie... sa zli jak nie moga mnie zgubic... smieszni sa...)
jak zaczne zarabiac to rower do xc tez sobie skompletuje... ale juz z latania nie zrezygnuje...
ps: moi znajomi przez tele lat juz wiedza co to korba, golenie ...itd ale dziwczyny nadal maja problem z srodkiem suportu... ale i tak mnie zaskauja gdy sie odezwa w czasie takiej rozmowy... i wiedza o co chodzi...;D
poza tym meską czesc znajomych .... wkrecilem tak ze polowa jezdzi (teraz sami juz doszli do typu roweru ale wszyscy na 2 kulkach)...hehe
pozdro
predzej z chyba 3 lata w xc... to byly czasy...
ale nadal tne wiare na sprzetach do xc za nawet 10 000 pln:D (typy na malcie... sa zli jak nie moga mnie zgubic... smieszni sa...)
jak zaczne zarabiac to rower do xc tez sobie skompletuje... ale juz z latania nie zrezygnuje...
ps: moi znajomi przez tele lat juz wiedza co to korba, golenie ...itd ale dziwczyny nadal maja problem z srodkiem suportu... ale i tak mnie zaskauja gdy sie odezwa w czasie takiej rozmowy... i wiedza o co chodzi...;D
poza tym meską czesc znajomych .... wkrecilem tak ze polowa jezdzi (teraz sami juz doszli do typu roweru ale wszyscy na 2 kulkach)...hehe
pozdro
[b][SPRZEDAM]
Rockring Shamana, siodło DABOMB chariot, kieronica Easton ea50[/b]
Rockring Shamana, siodło DABOMB chariot, kieronica Easton ea50[/b]
-
- Posty: 3826
- Rejestracja: 13.12.2004 21:47:52
- Kontakt:
ja tez kupiloem rower z mysla o xc :) ale kolega... no wlasnie jaki kolega? chyba sam odkrylem, ze jazda "inna" moze byc fajna :D
i w sumie bylo podobnie jak u motomysza, rower przestal wystarczac, zorientowalem sie ze teraz tylko zjezdzam czy skacze...
po porstu normalna jazda mnie nudzi.
tak to najporsciej okreslic.
nudzi mnie.
i tyle.
i w sumie bylo podobnie jak u motomysza, rower przestal wystarczac, zorientowalem sie ze teraz tylko zjezdzam czy skacze...
po porstu normalna jazda mnie nudzi.
tak to najporsciej okreslic.
nudzi mnie.
i tyle.
Yyyy, a co do granicy wiekowej....jak dzieciak niebędzie się zachowywał jak dzieciak, będzie w miarę rozważny i nie będzie gadał o przepierdołach głosem jakby go koń w dupe rucha** to może jeżdzić, a jak nie to może budzić lekko mówiąc zniesmaczenie i niech lepiej nie wychodzi z domu :p
http://dhcyc.pinkbike.com
Od 1999 roku śmigam. Przez 3.5 roku uprawiałem amatorskie xc, wypady w kuplami gdzies za miasto. Śmiganie po okolicach a czasami dalej. Spędzałem cały dzień na włóczeniu się po okolicach na biku. A później zainspirowały mnie skoki (dirt bardzo amatorki) jak skumałem się młodszymi od siebie bikerami ze swojego miasta. I tak jusz zostało że śmigam sobie dirt i street. Tan na powaznie to od zeszłcyh wakacji zacząłem ćwiczyć coś ni coś i oprawiac sobie skila.
Dam dupy za gar zimnej zupy....
-
- Posty: 1452
- Rejestracja: 23.04.2004 20:29:43
- Lokalizacja: się biorą hasające hasacze?
- Kontakt:
wiesz... jak chcesz i mozesz, to jezdzisz ;)Amator DH pisze:WYZNACZACIE JAKĄŚ GRANICE WIEKOWĄ?
prawda niestety jest taka, ze gdy sie nieco podstarzejemy to po prostu nie bedzie fizycznej przyjemnosci.
poza tym kazda dyscyplina jest ciekawa. strasznie mnie denerwuje jak ktos dzieli ludzi na lepszych (fr czy cos ) i gorszych (xc / szosa) bo "mniejszy hardkor"... niestety sporo teraz takich ludzi ze wzgledu na mode.
dlatego tez, choc czasami to szkodliwe, wole zamkniete srodowisko jezeli chodzi o takie sporty jak chocby dh.
poza tym najwazniejsza jest nie konkurencja, nie hardkory i inne tym podobne lecz pasja. szkoda tylko ze coraz mniejsze jest grono ludzi ktorzy tak uwazaja :(
Łasiczka w kształcie pieczątki. Pieczątka w kształcie łasiczki.
ale sięgając swoją pamięcią skakałem na rowerze do XC-stalowym od dziadka z USA na komunie dostałem(dziadek jako turysta to kupił:D) i skakało się po małych murkach, i krawężnikach ;)GÓRNIK master pisze:ale kolega Rufus mnie zabrał na miejscówkę i tym zajrałem się od tamtego momentu i tak to już trwa :)
Ach to były piękne czasy :)
A na temat mody nie będę nic mówił, bo mnie to już poprostu wkur.wia!!!
www.cykloza.pl
ave na przetrwanie | amen
http://www.pinkbike.com/photo/2300621/
ave na przetrwanie | amen
http://www.pinkbike.com/photo/2300621/
Ciekawe zjawisko. Szpan,moda czy sposób na życie? Rufus-masz troche racji. Z Bikerami jest podobnie jak z kierowcami samochodów. Robi się czasem ciasno,jeden patrzy na drugiego, co potrafi ten co tamten-to zjawisko normalne w środowisku "dzieciaków". Ale dzięki tej rywalizacji, nawet na mieście, każdy zdobywa doświadczenie i stara się naśladować tych lepszych. Główną rolę odgrywa TECHNIKA. Nie powiem-jak widze 12-latków śmigających na jednym kole w tył itp. to sam bym tak chciał. I kto powiedział że brak im ambicji i motywacji? No może nie wszyscy tacy są. Ja mam troche więcej latek ale wyczyny typu streetowego wzbudzają we mnie mały zachwyt tą ciekawą dyscypliną. Troche się gubie w nazwach ich trików bo mnie interesuje lekki downhill. UTRZYMAĆ MASZYNE NA OSTRYM ZJEŻDZIE-TO JEST TO.
www.forumrowerowe.com
:) Ja zacząłem przygode z rometem. Wtedy xc było dla mnie wszystkim;) Później kupilem gianta atx830...straciłem go i przez jakis czas(2 lata) w ogole nie jezdzilem:D. Od Roku śmigam "wyczynowo" i nie wyobrazam sobie jak mozna robic cos innego:D ROwer to zycie, tak?
[url=http://www.pinkbike.com/photo/922498/]Pinkbike[/url]
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości