Pijani "quad'owcy"
: 19.11.2005 00:21:03
Witam...
Chcialem sie podzielic dziwną historią ktorej kiedys bylem swiadkiem...
Mianowicie, w mojej miejscowosci Klucze, jest pustynia "Błędowska" - pewnie kazdy kojarzy z opowiadan i wlasnie na tej pustyni cwiczą ludzie z Teamów Crossowych, jak równiez amatorzy. Zazwyczaj sa to ludzie ktorzy posiadaja wysoki poziom umiejetnosci, ale nie zawsze. Czasami widze rowniez uczących sie dopiero amatorów, niejednokrotnie siedzących na 500cm3 :|...
Ale nie o tym chcialem....
Więc siedzę sobie kiedys niedaleko tej pustyni z rowerkiem - jest tam taka duza kilkudziesieciometrowa goreczka, nazywana przez wszystkich "punktem widokowym - Czubatka", jest ona bardzo stroma i ma okolo 100 metrow, aby oddac stromizne powiem ze na koncu gorki ma się około 75km/h po odpuszczeniu hebli (oczywiscie same kamienie, jak na jurę przystało :) ).
Więc siedzę i patrzę, a tam przyjechalo dwóch kolesi na Yamaha Raptor (chyba 450cm3) dla niewtajemniczonych to quady sportowe o naprawde ogromnej mocy. Wydaje mi się, iż kolesie ci nie byli z zadnego teamu, bo tacy zazwyczaj nosza koszulki Foxa albo inne... nie wiem nie pytalem...
Usiedli otworzyli plecaczki i schowki, wyjmując z nich po piwie... mysle sobie... co tam po piwku sobie strzelą i pojadą - nie jezdzą po drodze wiec to nie grzech :). no ale siedze dalej rozmawiam z kumplem a ci nastepne ... nastepne... nastepne... doszlo do 5 :| przy koncowce 5 piwa jeden z nich mowi do drugiego, masakrycznie przepitym głosem, ledwo przy tym stojac na nogach - "to so stary jeeećiemy ? bo ja juszszsz letfo stoje na nogach..." - to mnie powaliło :) drugi siedzial na lawce i lekko tez sie kiwal... widac bylo ze ma mega faze .... bo kiwal sie na tej lawce jak na hustawce... wiec chlopaki "zebrali sie", jesli mozna to tak nazwac i pojechali w dol jeden na dwoch kołach :|
Mam nadzieje ze chlopaki żyją po tej akcji ... bo szkoda by bylo ich i tych quadów... , ale naprawde głupota ludzka nie ma granic. :| Ja rozumiem - ADRENALINA - ale po pijanemu .... to chyba sie jej nie odczuwa :| moze sie myle, ale ja boje sie wsiadac na rower po 2 browarach, bo mogloby mi strzelić do łba skakanie z garażu albo coś innego... Nie wyobrazam sobie nawet co by bylo, gdybym wsiadl na 65 konnego Quada sportowego, ktory wyciaga ze 130km/h, bo naprawde kolesie (ci lepsi z teamów) pokonuja zakrety na dwoch kolach i latają nad pagórkami, pod ktore rower wynoszę na plecach...
BTW
Jeśli ktoś z was ma quada bądź crossa i przyjezdza na pustynie prosze o kontakt, chetnie kiedys przyjde popatrzec, bo lubie ogladac te wyczyny (zazwyczaj sa w sobote).... mozemy nawet wypić........... jakąś COLĘ.......
Chcialem sie podzielic dziwną historią ktorej kiedys bylem swiadkiem...
Mianowicie, w mojej miejscowosci Klucze, jest pustynia "Błędowska" - pewnie kazdy kojarzy z opowiadan i wlasnie na tej pustyni cwiczą ludzie z Teamów Crossowych, jak równiez amatorzy. Zazwyczaj sa to ludzie ktorzy posiadaja wysoki poziom umiejetnosci, ale nie zawsze. Czasami widze rowniez uczących sie dopiero amatorów, niejednokrotnie siedzących na 500cm3 :|...
Ale nie o tym chcialem....
Więc siedzę sobie kiedys niedaleko tej pustyni z rowerkiem - jest tam taka duza kilkudziesieciometrowa goreczka, nazywana przez wszystkich "punktem widokowym - Czubatka", jest ona bardzo stroma i ma okolo 100 metrow, aby oddac stromizne powiem ze na koncu gorki ma się około 75km/h po odpuszczeniu hebli (oczywiscie same kamienie, jak na jurę przystało :) ).
Więc siedzę i patrzę, a tam przyjechalo dwóch kolesi na Yamaha Raptor (chyba 450cm3) dla niewtajemniczonych to quady sportowe o naprawde ogromnej mocy. Wydaje mi się, iż kolesie ci nie byli z zadnego teamu, bo tacy zazwyczaj nosza koszulki Foxa albo inne... nie wiem nie pytalem...
Usiedli otworzyli plecaczki i schowki, wyjmując z nich po piwie... mysle sobie... co tam po piwku sobie strzelą i pojadą - nie jezdzą po drodze wiec to nie grzech :). no ale siedze dalej rozmawiam z kumplem a ci nastepne ... nastepne... nastepne... doszlo do 5 :| przy koncowce 5 piwa jeden z nich mowi do drugiego, masakrycznie przepitym głosem, ledwo przy tym stojac na nogach - "to so stary jeeećiemy ? bo ja juszszsz letfo stoje na nogach..." - to mnie powaliło :) drugi siedzial na lawce i lekko tez sie kiwal... widac bylo ze ma mega faze .... bo kiwal sie na tej lawce jak na hustawce... wiec chlopaki "zebrali sie", jesli mozna to tak nazwac i pojechali w dol jeden na dwoch kołach :|
Mam nadzieje ze chlopaki żyją po tej akcji ... bo szkoda by bylo ich i tych quadów... , ale naprawde głupota ludzka nie ma granic. :| Ja rozumiem - ADRENALINA - ale po pijanemu .... to chyba sie jej nie odczuwa :| moze sie myle, ale ja boje sie wsiadac na rower po 2 browarach, bo mogloby mi strzelić do łba skakanie z garażu albo coś innego... Nie wyobrazam sobie nawet co by bylo, gdybym wsiadl na 65 konnego Quada sportowego, ktory wyciaga ze 130km/h, bo naprawde kolesie (ci lepsi z teamów) pokonuja zakrety na dwoch kolach i latają nad pagórkami, pod ktore rower wynoszę na plecach...
BTW
Jeśli ktoś z was ma quada bądź crossa i przyjezdza na pustynie prosze o kontakt, chetnie kiedys przyjde popatrzec, bo lubie ogladac te wyczyny (zazwyczaj sa w sobote).... mozemy nawet wypić........... jakąś COLĘ.......