Śmieszna przygoda z autobusem 134
: 03.05.2006 16:23:39
Siemka,
zapewne zaraz pare osób na dzień dobry mnie zbeszta ale to będzie świadczyć tylko o ich BRAKU kultury itp. itd. ... :D
No więc przygoda zaczeła się tak......
na przystanku 134 - dla nie znających krakowskich klimatów.. na przystanku autobusu który jedzie do lasu wolskiego pod zoo.. wsiedliśmy w trójke do autobusu a na bagażniku z tyłu założyliśmy rowerki....
Kierowca coś tam mówił żeby uwarzać na rowery jak bedzie korek pod babą jagą (taki przystanek prawie pod zoo już)..... ale olaliśmy....
Jedziemy jedziemy i na drugim przystanku autobus był tak MEGA przepełniony że ruszyć się nie dało... ludzie nawet już nie wsiadali....
Jędziemy paczymy a tu korek z pod DH sklepu aż pod zoo!! :O
Ktoś tam krzyknoł w autobusie żeby kierowca wysadził ludzi przed przystankiem... no to wyszliśmy ... zaczeliśmy zciągać rowery z bagażnika.
Greg ściągnoł jeden rower a mój i Przepióraaaa zostały - nagle autobus ruszył :] ponieważ kierowca olał i lewą stroną pojechał ^^
Wskoczyliśmy na bagażnik i jadaaaaaaaaaa pod zoo <hahaha>
Greg zrobił fotke z koma jak odjedzaliśmy :) oto fotka:
www.members.lycos.co.uk/snksnk/134.jpg
Przygoda śmieszna no i napewno nie zapomniana :]
Wkońcu nie na codzien jedzie się na bagażniku MPK :]
Pozdroo :)
zapewne zaraz pare osób na dzień dobry mnie zbeszta ale to będzie świadczyć tylko o ich BRAKU kultury itp. itd. ... :D
No więc przygoda zaczeła się tak......
na przystanku 134 - dla nie znających krakowskich klimatów.. na przystanku autobusu który jedzie do lasu wolskiego pod zoo.. wsiedliśmy w trójke do autobusu a na bagażniku z tyłu założyliśmy rowerki....
Kierowca coś tam mówił żeby uwarzać na rowery jak bedzie korek pod babą jagą (taki przystanek prawie pod zoo już)..... ale olaliśmy....
Jedziemy jedziemy i na drugim przystanku autobus był tak MEGA przepełniony że ruszyć się nie dało... ludzie nawet już nie wsiadali....
Jędziemy paczymy a tu korek z pod DH sklepu aż pod zoo!! :O
Ktoś tam krzyknoł w autobusie żeby kierowca wysadził ludzi przed przystankiem... no to wyszliśmy ... zaczeliśmy zciągać rowery z bagażnika.
Greg ściągnoł jeden rower a mój i Przepióraaaa zostały - nagle autobus ruszył :] ponieważ kierowca olał i lewą stroną pojechał ^^
Wskoczyliśmy na bagażnik i jadaaaaaaaaaa pod zoo <hahaha>
Greg zrobił fotke z koma jak odjedzaliśmy :) oto fotka:
www.members.lycos.co.uk/snksnk/134.jpg
Przygoda śmieszna no i napewno nie zapomniana :]
Wkońcu nie na codzien jedzie się na bagażniku MPK :]
Pozdroo :)