Chłopcy grają wieczorami pod pajacem. Wczoraj zagrałem z jakąś ekipą. Po 10 min. ledwo dyszałem, po 20 powiedziałem basta. ;-) Ale jest to sport ogólnorozwojowy więc jest fajnie - zwłaszcza kiedy gra się z bandą jakiś fajnych o-k-u-r-w-i-e-ń-c-ó-w. :-)))
Jou, frango! To że Koszałek-upałek oddał się swojej _pierwszej_ pasji to wiem ale... Ale reszta chłopaków AFAIK to żaglówki ma w d-u-p-i-e. ;-) K-u-r-w-a, jak ja się tydzień temu na tych Śniarrdwach przez cały boży dzień wynudziłem. Żaglówki sux!