Pilnujcie rowerów !!!
-
- Posty: 114
- Rejestracja: 29.09.2006 15:48:34
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Pilnujcie rowerów !!!
Bardzo współczuję wszystkim, którym skradziono jakikolwiek rower, ale czasami naprawdę aż się ciśnie na gardło "sam się o to prosiłeś"...
Przecież od zawsze wiadomo, że PIWNICE SĄ PO TO, ŻEBY JE OKRADAĆ, one nie służą do trzymania rowerów.
Ja swoje rowery trzymam w pokoju i nie obchodzi mnie, że ciasno i błoto na podłodze, wiem, że tu są bezpieczne, choć na pewno nie w 100%. Nawet do garażu nie mam zaufania, bo np. mamie zdarza się wyjechać autem i tylko zatrzasnąć drzwi.
Jeżeli ktoś mówi, że zostawił rower "tylko na chwilkę" pod sklepem, to niech się zastanowi, ile czasu trzeba, żeby na rower wsiąść i odjechać ???
Mi też ukrawdziono rower - gianta Simple w stylu retro. Co prawda z tyłu miałem koło na d521, super platformy i opony Michelin C16 i Ritchey Z-MAX (jestem z Wrocławia, może ktoś się natknął na taki rowerek??? w wakacje dwa lata temu) i bardzo mi go szkoda. Zdarzyło się to w Żabce w ooklicach byłego browaru PIAST, wszedłem z rowerem do sklepu, oparłem go O LADĘ 30 cm od sprzedawczyni, poszedłem za regał, a sprzedawczyni jak się okazało poszła za mną, żebym jej przypadkiem czegoś nie ukradł, jak wróćiłęm do kasy - roweru nie było.
Teraz rower wprowadzam do sklepu i przypinam (to i tak tylko a awaryjnych sytuacjach). A jak ktoś mi z mordą wylatuje, to grzecznie odpowiadam, że nie ja tu tracę, a oni włąśnie stracili klienta i wychodzę.
Staram się nie spuszczać roweru z oka, a jak zostawiam komuś do popilnowania, to tylko komuś, kogo znam i ufam (niby takie oczywiste, ale paru osobom pewnie zdarzylo się zagadać do kogoś (przepraszam, czy mógłby Pan polinować) ! Udało mi się dogadać na uczelni z profesorami, że mogę nawet rower na sale wykłądową wstawić (oczywiście nie zawsze niestety). Największym problemem są szatniarki, ale ostatnio dobrym argumentem jest naukowe przedtawienie faktu, że powierzchnia styku kół roweru z podłogą jest wielokrotnie mniejsza od powierzchni jednej podeszwy, na której jest taki sam syf, jak na moich oponach. I roweru nie prowadzę, a przenoszę i po problemie.
Poza jedną Panią z Kliniki Chorób Wewnętrznych, którą serdecznie pierd... tzn. pozdrawiam:)
Jeśli chodzi o linki i inne zabezpieczenia - one odstraszają przypadkowego złodzieja, ale jak ktoś będzie przygotowany, to jej rozpięcie czy przecięcie zajmie jakieś pół minuty...
Ostatnio dużo się mówi o wysadzaniu z roweru. Sam miałem dwie takie sytuacje, kiedy z napreciwka ustawiła mi się grupka. W obu zareagowałem tak samo GAZU i najlepiej zrobić MANUALA :) Wbrew pozorom mało kto chciałby się zderzyć z rowerem jadącym nawet te 20 km/h, myślę, że skończyłoby się to dużymi obrażeniami. Ale w ŻADNYM WYPADKU SIĘ NIE ZATRZYMYWAĆ. Dopóki jedziesz, masz przewagę. No i oczy dookoła głowy, bo takie rzeczy się teraz dzieją, że strach myśleć.
Kiedy już chcą was wysadzić, sytuacja jest nerwowa, to NIE KRZYCZY SIĘ POMOCY! tylko POŻAR, POŻAR !!! - sprawdzone i udowodnione, ze najskuteczniej ściąga uwagę gapiów
Jak kupujecie rower, zwłaszcza od osoby prywatnej to SPISZCIE UMOWĘ KUPNA - SPRZEDAŻY na rower z wpisanymi danymi (imię, nazwisko, adres, numer dowodu osobistego bądź paszportu, numer pesel, NIP), NUMERAMI SERYJNYMI RAMY, AMORTYZATORA i czego się jeszcze da i najlepiej PRAWDZIWĄ KWOTĄ (a nie np. 200 zł). W innym wypadku, kiedy ukradną wam rower i jakimś cudem się on odnajdzie, to nie beziecie mogli udowodnić, że jesteście jego właścicielami i co wtedy ?
To tyle, proponuję KONSTRUKTYWNĄ DYSKUSJĘ i podsuwanie swoich uwag i pomysłów w tym temacie. Pozdrawiam i życzę odnalezienia wszystkich zagubionych rowerków (w tym mojego: )
Przecież od zawsze wiadomo, że PIWNICE SĄ PO TO, ŻEBY JE OKRADAĆ, one nie służą do trzymania rowerów.
Ja swoje rowery trzymam w pokoju i nie obchodzi mnie, że ciasno i błoto na podłodze, wiem, że tu są bezpieczne, choć na pewno nie w 100%. Nawet do garażu nie mam zaufania, bo np. mamie zdarza się wyjechać autem i tylko zatrzasnąć drzwi.
Jeżeli ktoś mówi, że zostawił rower "tylko na chwilkę" pod sklepem, to niech się zastanowi, ile czasu trzeba, żeby na rower wsiąść i odjechać ???
Mi też ukrawdziono rower - gianta Simple w stylu retro. Co prawda z tyłu miałem koło na d521, super platformy i opony Michelin C16 i Ritchey Z-MAX (jestem z Wrocławia, może ktoś się natknął na taki rowerek??? w wakacje dwa lata temu) i bardzo mi go szkoda. Zdarzyło się to w Żabce w ooklicach byłego browaru PIAST, wszedłem z rowerem do sklepu, oparłem go O LADĘ 30 cm od sprzedawczyni, poszedłem za regał, a sprzedawczyni jak się okazało poszła za mną, żebym jej przypadkiem czegoś nie ukradł, jak wróćiłęm do kasy - roweru nie było.
Teraz rower wprowadzam do sklepu i przypinam (to i tak tylko a awaryjnych sytuacjach). A jak ktoś mi z mordą wylatuje, to grzecznie odpowiadam, że nie ja tu tracę, a oni włąśnie stracili klienta i wychodzę.
Staram się nie spuszczać roweru z oka, a jak zostawiam komuś do popilnowania, to tylko komuś, kogo znam i ufam (niby takie oczywiste, ale paru osobom pewnie zdarzylo się zagadać do kogoś (przepraszam, czy mógłby Pan polinować) ! Udało mi się dogadać na uczelni z profesorami, że mogę nawet rower na sale wykłądową wstawić (oczywiście nie zawsze niestety). Największym problemem są szatniarki, ale ostatnio dobrym argumentem jest naukowe przedtawienie faktu, że powierzchnia styku kół roweru z podłogą jest wielokrotnie mniejsza od powierzchni jednej podeszwy, na której jest taki sam syf, jak na moich oponach. I roweru nie prowadzę, a przenoszę i po problemie.
Poza jedną Panią z Kliniki Chorób Wewnętrznych, którą serdecznie pierd... tzn. pozdrawiam:)
Jeśli chodzi o linki i inne zabezpieczenia - one odstraszają przypadkowego złodzieja, ale jak ktoś będzie przygotowany, to jej rozpięcie czy przecięcie zajmie jakieś pół minuty...
Ostatnio dużo się mówi o wysadzaniu z roweru. Sam miałem dwie takie sytuacje, kiedy z napreciwka ustawiła mi się grupka. W obu zareagowałem tak samo GAZU i najlepiej zrobić MANUALA :) Wbrew pozorom mało kto chciałby się zderzyć z rowerem jadącym nawet te 20 km/h, myślę, że skończyłoby się to dużymi obrażeniami. Ale w ŻADNYM WYPADKU SIĘ NIE ZATRZYMYWAĆ. Dopóki jedziesz, masz przewagę. No i oczy dookoła głowy, bo takie rzeczy się teraz dzieją, że strach myśleć.
Kiedy już chcą was wysadzić, sytuacja jest nerwowa, to NIE KRZYCZY SIĘ POMOCY! tylko POŻAR, POŻAR !!! - sprawdzone i udowodnione, ze najskuteczniej ściąga uwagę gapiów
Jak kupujecie rower, zwłaszcza od osoby prywatnej to SPISZCIE UMOWĘ KUPNA - SPRZEDAŻY na rower z wpisanymi danymi (imię, nazwisko, adres, numer dowodu osobistego bądź paszportu, numer pesel, NIP), NUMERAMI SERYJNYMI RAMY, AMORTYZATORA i czego się jeszcze da i najlepiej PRAWDZIWĄ KWOTĄ (a nie np. 200 zł). W innym wypadku, kiedy ukradną wam rower i jakimś cudem się on odnajdzie, to nie beziecie mogli udowodnić, że jesteście jego właścicielami i co wtedy ?
To tyle, proponuję KONSTRUKTYWNĄ DYSKUSJĘ i podsuwanie swoich uwag i pomysłów w tym temacie. Pozdrawiam i życzę odnalezienia wszystkich zagubionych rowerków (w tym mojego: )
[S]: kierownica Easton Lo-Rise 635mm na 31,8
[K]: D321ew D521 na 36 otw.
GG: 810 574
[K]: D321ew D521 na 36 otw.
GG: 810 574
Już X razy było wałkowane co zrobić, żeby roweru nie stracić - i choć byś napisał poradnik "jak nie stracić roweru" i dostał pokojową nagrode nobla to i tak nic nie zmienisz...
przykład:
Dom z garażem i alarmem, mur, psy w ogrodzie... i co? dom okradziony, alarm wyłączony, psy uśpione, garaż pusty, sprawa umorzona - przypadek z krakowa nad rudawą.
Dresy vs. rowerzysta - jak będą chcieli Cie zrzucić to Cie zrzucą - manual na nich wrażenia nie zrobi, no chyba, że są to dresy, które nagle zauważyły okazje, a tylko Ty na tym ucierpisz... po co sie na nich rozpędzać? co jesli sie nie wystraszą, a Ty dajmy na to wrypiesz sie w jednego - tobie spuszczą manto, a jezeli uszkodziłeś jakiegoś dresa to równie dobrze może Cie oskarżyć o napaść - nie raz były przypadki, że ktoś w ramach samoobrony zrobił napastnikowi krzywde i miał przez to problemy i różne sprawy o pobicie etc.
Co do zostawiania rowerów przed sklepem zgadzam sie, jezeli nie ma możliwości wejscia do środka i ktoś Ci powie "zakaz z rowerem" - to też olewam takich ludzi... i ide do konkurencji...
temat jak studnia bez dna... jedni będą bronić swoich racji na zasadzie "a ja bym siue rozpedził w takich dresów - najskuteczniej" a inni powiedzą "a ja bym zawrocił i spier**** do domu na około"...
Peace & Love
przykład:
Dom z garażem i alarmem, mur, psy w ogrodzie... i co? dom okradziony, alarm wyłączony, psy uśpione, garaż pusty, sprawa umorzona - przypadek z krakowa nad rudawą.
Dresy vs. rowerzysta - jak będą chcieli Cie zrzucić to Cie zrzucą - manual na nich wrażenia nie zrobi, no chyba, że są to dresy, które nagle zauważyły okazje, a tylko Ty na tym ucierpisz... po co sie na nich rozpędzać? co jesli sie nie wystraszą, a Ty dajmy na to wrypiesz sie w jednego - tobie spuszczą manto, a jezeli uszkodziłeś jakiegoś dresa to równie dobrze może Cie oskarżyć o napaść - nie raz były przypadki, że ktoś w ramach samoobrony zrobił napastnikowi krzywde i miał przez to problemy i różne sprawy o pobicie etc.
Co do zostawiania rowerów przed sklepem zgadzam sie, jezeli nie ma możliwości wejscia do środka i ktoś Ci powie "zakaz z rowerem" - to też olewam takich ludzi... i ide do konkurencji...
temat jak studnia bez dna... jedni będą bronić swoich racji na zasadzie "a ja bym siue rozpedził w takich dresów - najskuteczniej" a inni powiedzą "a ja bym zawrocił i spier**** do domu na około"...
Peace & Love
www.feel-free.pl
-
- Posty: 114
- Rejestracja: 29.09.2006 15:48:34
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
No ja przedstawiłem swoją sytuację. Wydawało mi się, że nie zdążyłbym zawócić, więc wybrałem atak :) Aczkolwiek jakbym miał dużo miejsca to raczej też bym uciekał. Co do studni bez dna, to coś w tym jest, ale żeby chociaż jeden rower mniej miał przez to zginąć, to uznam, że warto było.
Przykład który dałeś pokazuje, że czasami coś po prostu musi się stać i nic nie poradzimy. Ja jednak wolę mieć tę świadomość, że zrobiłem co mogłem, żeby nie dopuścić do kradzieży. Myśli, że sam stworzyłem okazję złodziejowi nie dawałaby mi spokoju do końca życia... Za tamtego Gianta plułem sobie w brodę tylko tydzień, bo to było rower do jazdy "tak o sobie po mieście",ale jakby mi buchnęli Konę, to bym się chyba pociął.
Temat założyłem, żeby uświadomić tym, którzy jeszcze tego nie wiedzą, jak często ułatwiamy potencjalnemu złodziejowi kradzież...
Przykład który dałeś pokazuje, że czasami coś po prostu musi się stać i nic nie poradzimy. Ja jednak wolę mieć tę świadomość, że zrobiłem co mogłem, żeby nie dopuścić do kradzieży. Myśli, że sam stworzyłem okazję złodziejowi nie dawałaby mi spokoju do końca życia... Za tamtego Gianta plułem sobie w brodę tylko tydzień, bo to było rower do jazdy "tak o sobie po mieście",ale jakby mi buchnęli Konę, to bym się chyba pociął.
Temat założyłem, żeby uświadomić tym, którzy jeszcze tego nie wiedzą, jak często ułatwiamy potencjalnemu złodziejowi kradzież...
[S]: kierownica Easton Lo-Rise 635mm na 31,8
[K]: D321ew D521 na 36 otw.
GG: 810 574
[K]: D321ew D521 na 36 otw.
GG: 810 574
Niby ok, ale niestety NIEKTÓRZY nie mają warunków zeby trzymac rower w pokoju. Mieszkałem całe zycie w pokoju 3,5 x 3,5 z siostrą, dwoma łózkami, dwoma biurkami i komodą na kompa. Uwierz mi, ze po rozłożeniu łóżka (jedno chowało sie pod drugie) było trudno przejść pomiedzy komodą a łóżkiem. Choćbym sie zesrał to bym tam roweru nie wsadził. Inną sprawą zupełnie było to, ze rodzice sprzeciwiali sie trzymanaiu roweru w mieszkaniu. Ale nawet gdyby byli do tego skłonni, to nie miałbym na to miejsca. Całe zycie zazdrościłem innym, którzy nie musza z nikim dzielić pokoju, ze mieli na to miejsce.
Teraz mieszkam sam i mam balkon problem z głowy. A od kiedy mam swój serwis to generalnie rower sypiał w serwisie.
Pozdrower
Teraz mieszkam sam i mam balkon problem z głowy. A od kiedy mam swój serwis to generalnie rower sypiał w serwisie.
Pozdrower
-
- Posty: 114
- Rejestracja: 29.09.2006 15:48:34
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
MadDaBomBer balkon na 6tym piętrze daje rade.. pozatym chwilowo nie mam roweru a wynika to z tego ze w zasadzie nie mam barku wiec wogole jazde w nadchodzącym sezonie widze w ciemnych barwach.. moze kupie jakieś coś do enduro :P
Podwiesic ... w tym nie za duzym pokoju niech jeszcze cos mi dynda pod sufitem. 2 kłódki, 3x drzwi i stał w piwnicy. Jakoś nie zajebali... u nas akurat w bloku nigdy nie było włamu do zadnej z piwnic mimo ze to ta straszna Noooowa Huuuta gdzie ponoć zabijają na każdym rogu :) ... jak ja nie lubie stereotypów :P
Podwiesic ... w tym nie za duzym pokoju niech jeszcze cos mi dynda pod sufitem. 2 kłódki, 3x drzwi i stał w piwnicy. Jakoś nie zajebali... u nas akurat w bloku nigdy nie było włamu do zadnej z piwnic mimo ze to ta straszna Noooowa Huuuta gdzie ponoć zabijają na każdym rogu :) ... jak ja nie lubie stereotypów :P
staram sie zawsze jezdzic z kims...
choc mialem juz taki przypadek, ze mowilem "no to k**** po rowerze" to jakos sie udalo. Rowera w domu trzymac nie moge bo rodzice sie nie zgadzaja. Z reszta mieszkanie male, a na moim rowerze przynajmniej mala warstwa blotka i innego syfu. A w zimie to sie juz nie mowi...
Tak wiec licze, ze nikt go nie ruszy, zmontowalem sobie alaram i zapialem, dosc prymitywny, ale niczego niespodziewajacego sie zlodziejaszka moze odstraszyc choc jego rozmontowanie nie wymaga zadnych narzdzi i zajmuje 2 sek. Licze na element zaskoczenija ;)
choc mialem juz taki przypadek, ze mowilem "no to k**** po rowerze" to jakos sie udalo. Rowera w domu trzymac nie moge bo rodzice sie nie zgadzaja. Z reszta mieszkanie male, a na moim rowerze przynajmniej mala warstwa blotka i innego syfu. A w zimie to sie juz nie mowi...
Tak wiec licze, ze nikt go nie ruszy, zmontowalem sobie alaram i zapialem, dosc prymitywny, ale niczego niespodziewajacego sie zlodziejaszka moze odstraszyc choc jego rozmontowanie nie wymaga zadnych narzdzi i zajmuje 2 sek. Licze na element zaskoczenija ;)
_________________________
http://ddex.pinkbike.com/album/better-ones/
http://ddex.pinkbike.com/album/better-ones/
-
- Posty: 114
- Rejestracja: 29.09.2006 15:48:34
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Hmm, jak mi rodzice powiedzieli, żebym wstawił do garażu, to powiedziałem, że niech mi od razu przeleją kasę na drugi i było po dyskusji. Poweidziałem, że rower trzymam w pokoju i nie zamierzam go zostawiać w garażu, bo się o niego boję. Nie było problemów.
[S]: kierownica Easton Lo-Rise 635mm na 31,8
[K]: D321ew D521 na 36 otw.
GG: 810 574
[K]: D321ew D521 na 36 otw.
GG: 810 574
MadDaBomBerdziwnych (czyt. fajnych) masz rodzciow, jak ja bym tak powiedzial to nie dosc ze i tak rower stalby gdzie stoi, to za takie odzywki nie dostalbym ani grosza przez pol roku ;)
_________________________
http://ddex.pinkbike.com/album/better-ones/
http://ddex.pinkbike.com/album/better-ones/
No ja też trzymam rower w pokoju i moi rodzice to rozumieją tym bardziej że sam na niego nazbierałem. Jak jest ubłocony to stawiam go w przedpokoju i czekam aż wyschnie wtedy wprowadzam go do pokoju:)
Drugą sprawą jest też to że sąsiedzi nie potrafią zamykać drzwi wejściowych do piwnicy (mam takiego jednego sąsiada co dziennie chodzi a nigdy nie zamyka) a takie otwarte drzwi to największe ułatwienie dla złodzieja bo jak on już się znajdzie w piwnicy to otworzy sobie piwnice którą tylko będzie chciał i nikt tego nie musi nawet słyszeć. Najgorzej jeszcze jak wie w której piwnicy szukać:/
Drugą sprawą jest też to że sąsiedzi nie potrafią zamykać drzwi wejściowych do piwnicy (mam takiego jednego sąsiada co dziennie chodzi a nigdy nie zamyka) a takie otwarte drzwi to największe ułatwienie dla złodzieja bo jak on już się znajdzie w piwnicy to otworzy sobie piwnice którą tylko będzie chciał i nikt tego nie musi nawet słyszeć. Najgorzej jeszcze jak wie w której piwnicy szukać:/
Re: PILNUJCIE ROWERÓW !!!
ad 1 Jak będzie przygotowany, rozpięcie zajmie mu pół sekundy.MadDaBomBer pisze: 1. Jeśli chodzi o linki i inne zabezpieczenia - one odstraszają przypadkowego złodzieja, ale jak ktoś będzie przygotowany, to jej rozpięcie czy przecięcie zajmie jakieś pół minuty...
2. Ostatnio dużo się mówi o wysadzaniu z roweru. Sam miałem dwie takie sytuacje, kiedy z napreciwka ustawiła mi się grupka. W obu zareagowałem tak samo GAZU i najlepiej zrobić MANUALA :) Wbrew pozorom mało kto chciałby się zderzyć z rowerem jadącym nawet te 20 km/h, myślę, że skończyłoby się to dużymi obrażeniami. Ale w ŻADNYM WYPADKU SIĘ NIE ZATRZYMYWAĆ. Dopóki jedziesz, masz przewagę. No i oczy dookoła głowy, bo takie rzeczy się teraz dzieją, że strach myśleć.
3.Kiedy już chcą was wysadzić, sytuacja jest nerwowa, to NIE KRZYCZY SIĘ POMOCY! tylko POŻAR, POŻAR !!! - sprawdzone i udowodnione, ze najskuteczniej ściąga uwagę gapiów
4. W innym wypadku, kiedy ukradną wam rower i jakimś cudem się on odnajdzie, to nie beziecie mogli udowodnić, że jesteście jego właścicielami i co wtedy ?
ad 2 Przytoczę ci historyjkę, stoję sobie na chodniku bez roweru i rozmawiam z koleżanką poczym jedzie w moją stronę koleś i właśnie tak robi jak powiedziałeś, jedzie w moja stronę na gumie, żebym mu ustąpił i co? ustąpiłem... i złapałem go za kołnież...
ad 3 Nie krzycz pomocy tylko pierdolnij go w gardło
ad 4 zdjęcia i świadkowie...
http://www.dh-zone.com/forum/viewtopic.php?f=22&t=74297
-
- Posty: 114
- Rejestracja: 29.09.2006 15:48:34
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Wiedziałem, że zawsze się znajdzie jakiś kozak... Pierodlnij go w gardło... Zwłaszcza jak on występuje razy trzy na przykład, to pierdolnij wszytkich trzech w gradło... Najlepiej na raz.
Jak Ci ukradną rower np. trzy dni po kupnie, to może się okazać, że ani świadków ani zdjęć... I bez umowy możesz zaczać zbierać na nowy.
Jak Ci ukradną rower np. trzy dni po kupnie, to może się okazać, że ani świadków ani zdjęć... I bez umowy możesz zaczać zbierać na nowy.
[S]: kierownica Easton Lo-Rise 635mm na 31,8
[K]: D321ew D521 na 36 otw.
GG: 810 574
[K]: D321ew D521 na 36 otw.
GG: 810 574
Też miałem taki przypadek i to z poł roku temu no nie całe. Musiałem trzymać rower w piwnicy bo rodzice nie pozwalali , tłumaczyłem im to jak dzieciom ze to zły pomysł, ale oni szli w zaparte. Pewnego pięknego popołódnia jak codzień schodze do piwnicy a tam otwarte drzwi. Wtedy pogląd sie zmienił na to. Też niby nie miałem miejsca w domu ale nagle szybko sie znalazło. Co ze sklepem, ja zawsze jerzedrze z kumplami to jeden piluje jeden kupuje, gdy jezdicie sami to można chyba sie obejśc bez sklepu albo zrobić zakupy wcześniej. Co do linek to widziłem fajne zabezpieczenia, których byle tempawy dres nie rozwali.
P.S mał ktoś kiedyś włamanie do dom, w celu kradzierzy roweru ??
P.S mał ktoś kiedyś włamanie do dom, w celu kradzierzy roweru ??
piotrex nie uwazam zeby MadDaBomBer narzekal, ma duzo racji w tym co pisze, narzekaja ci co stracili rower, a niestety wiekszosc ludzi ktorej ukradli rower, stalo sie to z ich wlasnej glupoty...
a co do wikeszych grup napastniokow to najlepiej ich ominac, ale jak sie nie da to walczyc do konca, zazwyczaj szybko odpuszczaja jak sie zaczniesz stawiac...
a co do wikeszych grup napastniokow to najlepiej ich ominac, ale jak sie nie da to walczyc do konca, zazwyczaj szybko odpuszczaja jak sie zaczniesz stawiac...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości