Ostatnio jak wracalem do domku z drugiego miasta zlapal mnie deszcz :D nie powiem ze fajnie bylo ale..... tylne mechanior (trzeba zmienic na hydraulika...) przestal dzialac i tak jest do dzisiaj. Tarcze niczym nei zachlapalem procz blotem ;/ Powiedzcie co z tym fantem moge zrobic. Wszystko umylem pod bierzaca woda z mysla ze pomoze... dupa nic nie dalo to. Oczywiscie urzylem czysciutkiej szmatki.
Czy jest możliwość że wjechałeś w jakiś rozlany np. smar? Jeśli polałeś tarcze jakimś smarem to proponuje odtłuścić tarcze i klocki benzyną ekstrakcyjną , ale najpierw rozbierz zacisk i wszystko dobrze wyczyść
Wicked pisze:Czy jest możliwość że wjechałeś w jakiś rozlany np. smar? Jeśli polałeś tarcze jakimś smarem to proponuje odtłuścić tarcze i klocki benzyną ekstrakcyjną , ale najpierw rozbierz zacisk i wszystko dobrze wyczyść
Wiekszosc drogi wracalem lasem.... ale chociaz jadac przez miasto bylo duuuzo kaloz wiec jest taka mozliwosc ze jakiemus baranowi albo i baranom olej wyciekal w niewielkich ilosciach i wjechalem w ta kluze ;/ ale czy to jest mozliwe to nie wiem