Dziobak- pytanie do dirtowców

filippo
Posty: 140
Rejestracja: 14.06.2005 22:35:30
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Dziobak- pytanie do dirtowców

Post autor: filippo »

Mam pytanie o technikę wybijania się na typowej dirtowej hopie (o prawie pionowym wybiciu) jak to zrobić? czy jednocześnie wypychać rower rękami i nogami? bo mam wrażenie że się wcale nie wybiijam albo słabo i czasami lecę na tzw.dziobaka co bywa że się kończy lotem przez kierę. jak temu zapobiec?
na fotach widziłem że zostaję nisko na wybiciu i w locie tzn. że dupę mam tuż nad siodłem a nogi zgięte.
http://www.pinkbike.com/photo/3226410/
cyc_ling
Posty: 216
Rejestracja: 03.10.2005 10:27:27
Lokalizacja: Białystok/Kraków
Kontakt:

Post autor: cyc_ling »

zabierz ta palete i jedz na wybicie wolniej niz zwykle i wtedy napewno sie wybijesz...
dm88
Posty: 217
Rejestracja: 18.08.2007 09:35:53
Kontakt:

Post autor: dm88 »

cyc_ling pisze:zabierz ta palete i jedz na wybicie wolniej niz zwykle i wtedy napewno sie wybijesz...
hehe niema to jak czynnik psychiczny :P
filippo pisze:na fotach widziłem że zostaję nisko na wybiciu i w locie tzn. że dupę mam tuż nad siodłem a nogi zgięte.
I tu tkwi odpowiedź na twoj problem,wyprostuj sie bardziej w locie,nie chodzi o to zebys byl sztywny jak po polknieciu kija ale jednak wypadaloby podniesc sie z siodelka :wink: ,latwiej wtedy manewrowac rowerem w powietrzu.Moze bierzesz za maly rozped?.Jesli ci to pomoze poogladaj filmy/zdjecia z dirt jumpingu i popatrz jak inni to robia.

A tak z innej beczki to w sytuacji ze zdjecia chyba maly niedolot byl co :wink: ?
filippo
Posty: 140
Rejestracja: 14.06.2005 22:35:30
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: filippo »

dm88 pisze:A tak z innej beczki to w sytuacji ze zdjecia chyba maly niedolot byl co ?
:) akurat nie pamiętam czy był ale podejrzewam że tak bo mi sie często niedoloty zdarzają na tej hopie. z tymże niedolot to pół biedy, najgorsze są loty przez kierę przy dziobaku :oops:

napisałby ktoś może coś o technice wybijania się?
http://www.pinkbike.com/photo/3226410/
jame$
Posty: 683
Rejestracja: 13.05.2007 15:05:08
Lokalizacja: Radomsko
Kontakt:

Post autor: jame$ »

gdyby nei podciagnał roweru pod dupe to byłby pare cm nad hopka.a moze po prostu to wina hopki(profilu)
http://www.pinkbike.com/photo/7264360/
lloll666
Posty: 1151
Rejestracja: 30.06.2007 23:07:42
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: lloll666 »

tylko ze on skacze prawie na siedzaco :wink: a nie podciaga rower do gory
ashes to ashes...
Bombell
Posty: 11462
Rejestracja: 01.07.2005 22:00:47
Lokalizacja: Gniezno
Kontakt:

Post autor: Bombell »

lloll666 pisze:tylko ze on skacze prawie na siedzaco
I racja, najlepiej to patrz jak robia o inni, wyprostuj sie jak wjezdzasz na wybicie, znaczy stoj na rowerze a bron bosze na siedzaco.
filippo
Posty: 140
Rejestracja: 14.06.2005 22:35:30
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: filippo »

dzięki za commenty, dałem taką fotkę specjalnie na której mega źle lecę, żebyście wiedzieli o co chodzi. Mógłby ktoś jeszcze napisać coś więcej o wybijaniu się. Prostować ręce i nogi przy zbliżaniu sie do progu?
http://www.pinkbike.com/photo/3226410/
lloll666
Posty: 1151
Rejestracja: 30.06.2007 23:07:42
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: lloll666 »

obswerwujac siebie(zdjecia i odczucia) i kumpli zprodukowalem taki rys. pogladowy( tylko mnie nie jechac za niego nie mam talentu :wink: )
Obrazek
chodzi o sutawienie nog przy najezdzie tylko korpus powinien byc bardziej za siodlem ale to przez brak proporcji w noim arcydziele :?
ashes to ashes...
Marcio
Posty: 1263
Rejestracja: 25.09.2007 19:53:14
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Marcio »

W miejscu w ktorym pan rozowy trzyma kolo na arcydziele llolla docisnij rower i sie odchyl .(ja tak czasami robie)
jesli rozne techniki nie beda ci pomagac to wpierdol sie w ta hope na speedzie i sam sie zastanow dlaczego ci nie wychodzi
siedzocy byk
Posty: 178
Rejestracja: 10.12.2006 20:05:26
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Post autor: siedzocy byk »

ja to bym skakał tak długo aż zaczło by mi wychodzić...
niech rower będzie z Tobą!!
Mroczny
Posty: 117
Rejestracja: 18.07.2007 10:36:13
Kontakt:

Post autor: Mroczny »

Być może problem tkwi w psychice... Ja na początku też tak latałem bo myślałem że tak jest bezpieczniej. Jednak po moich skromnych doświadczeniach wynika że o wiele bezpieczniej jest wypchnąc rower nogami niż latać na zasadzie "równoważni" czyli odchylenia się do tyłu bez żadnego wybicia. Ta technika jest bardzo zawodna i często się właśnie ląduje na dziobaka. Więc proponuje przetestować wypchnięcie roweru nogami przy mneijszym speeedzie w razie czego katapultujac sie :D Widze że masz podłożoną paletę więc raczej nie załatwisz sobie kostki uderzeniem w przeciwstok :D
Peace
g00fy
Posty: 129
Rejestracja: 09.05.2007 12:34:12
Kontakt:

Post autor: g00fy »

Coz.. moje poczatki na dircie wygladaly tak: najezdzalem bez zadnego wybicia (oczywiscie na leciutko tylko ugietych nogach), gdy juz czulem sie w miare pewnie zaczalem podciagac kierownice wyzej. I tak jakos samo wyszlo, ze teraz ciagne cos jak baniaka.
Co do technik: w sumie sa dwie.
1. Cisniesz swoj ciezar jak najnizej, po czym w odpowiednim miejscu rwiesz rower do gory (jak przy skoku z dwoch kol na plaskim)
2. W pewnym momencie juz na wybiciu ciagniesz calosc do tylu, cos jakbys chcial wyciagnac rower na manuala.
Wg ksiazki Briana Lopesa :]
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości