siemka
znalałem oferte... rocky mountain rm7 2003r. co o tym myslicie ? da to rade w fr ?? gownie mi chodzi czy ten rocznik peka i jakie sa z tym problemy ? warto sie pakowac w ta rame ? czy lepeij cos innego ? a i ile moze byc warta ?? bo koles cenie nie podał ..;/
pozdro
rocky mountain rm7
rocky mountain rm7
Freeride to potega,Downhill to podstawa
dhmanRame cechuje swietna praca, czuly system zawieszenia. CO do pekania- wiekszosc ram RM7 i RM6 w Polsce byla peknieta przy mocowaniu dampera. Albo to wada konstrukcyjna albo niespotykany zbieg okolicznosci. Czy warto ? zalezy ile koles za to chce. O ile pamietam to one chodzily w okolicach 1100-1500. Czy duzo czy malo , zalezy jak na to spojrzec. W tej cenie mozna miec inna ramke ale z pewnoscia nie tak kultowa. Ja osobiscie sam posiadam RM tyle ze switcha i mimo malego pekniecia uwazam za naprawde swietny sprzet
ps a ile chcesz wylozyc na ramke ?
ps a ile chcesz wylozyc na ramke ?
n0 ridE n0 fUN
Czy sie nada?
Mamy juz prawie 2008rok i uwazam ze pakowanie kasy chocby tak niewielkiej jak 1200zl w piecioletnia rame nie ma kompletnie sensu, a jakby dodac fo do tego fakt iz byla spawana czy tez ma peknac to wybaczcie. Wiem, wiem jest to super rama super firmy z fajnie pracujacym zawieszeniem no i jezdzil na niej Simons... ale to mozna by powiedziec cztery lata temu.... wtedy bylaby to prawda. A teraz? Czy faktycznie warto płacić za ową kultowość która przysporzy wiele problemow w trakcie uzytkowania? Kolejna sprawa ze jakby nie bylo jest/ byla to rama do dh/fr wiec jesli wziac model 2003 to jest praktycznie pewne ze ktorys z jej wlascicieli uzywal jej zgodnie z przeznaczeniem. Zmeczenie materialu, wypracowanie czy po prosty zuzycie.
Moim zdaniem jest to rama na ktorej moznaby zlozyc idealnie sentymentalny rower dh/fr i jakby dolozyc juniora starego to by to fajnie wygladalo, ale czy wytrzyma wspolczesne dh/fr?
Jestem zdania ze nie warto inwestowac w tak stare ramy, amory (sa oczywiscie wyjatki) i lepiej poszukac czegos mniej kultowego lecz nowszego i pewniejszego?
Tak ot moje zdanie
Mamy juz prawie 2008rok i uwazam ze pakowanie kasy chocby tak niewielkiej jak 1200zl w piecioletnia rame nie ma kompletnie sensu, a jakby dodac fo do tego fakt iz byla spawana czy tez ma peknac to wybaczcie. Wiem, wiem jest to super rama super firmy z fajnie pracujacym zawieszeniem no i jezdzil na niej Simons... ale to mozna by powiedziec cztery lata temu.... wtedy bylaby to prawda. A teraz? Czy faktycznie warto płacić za ową kultowość która przysporzy wiele problemow w trakcie uzytkowania? Kolejna sprawa ze jakby nie bylo jest/ byla to rama do dh/fr wiec jesli wziac model 2003 to jest praktycznie pewne ze ktorys z jej wlascicieli uzywal jej zgodnie z przeznaczeniem. Zmeczenie materialu, wypracowanie czy po prosty zuzycie.
Moim zdaniem jest to rama na ktorej moznaby zlozyc idealnie sentymentalny rower dh/fr i jakby dolozyc juniora starego to by to fajnie wygladalo, ale czy wytrzyma wspolczesne dh/fr?
Jestem zdania ze nie warto inwestowac w tak stare ramy, amory (sa oczywiscie wyjatki) i lepiej poszukac czegos mniej kultowego lecz nowszego i pewniejszego?
Tak ot moje zdanie
http://www.endura.pl
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość