Przeskakująca rzepka w kolanie..
-
- Posty: 679
- Rejestracja: 18.03.2008 00:36:39
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Przeskakująca rzepka w kolanie..
Witam! Niedawno na wychowaniu fizycznym w szkole przeskoczyła mi rzepka, troche poruszałem nogą i było ok, ale teraz jak tylko mocniej zegne kolano(prawie do uda) albo mocno je skręcę to mi ona przeskoczy i nie dosyć, że wtedy nie mogę nogą prawie ruszać to jeszcze boli.. Nie jest to tak uciążliwe i przeskoczy mi to max. 2-3razy na dzień.. Przez pierwsze 3-4dni naciągałem taką opaskę uciskową żeby w nocy mi nie przeskakiwała i w ogóle dla usztywnienia. Od zdarzenia na W-F minął z tydzień. I tutaj mam do was pytanie.. Czy ta rzepka po jakimś czasie sama przestanie przeskakiwać? Czy nie ciągną się za tym przeskakiwaniem jakieś konsekwencje? Bardziej trwałe urazy?
Dodam, że przy jeździe w ogóle to nie przeszkadza i przy normalnym funkcjonowaniu.. Czasami tylko jak dłużej stoje to zaczyna troche boleć, ale ogólnie nie mam większych problemów.
Dodam, że przy jeździe w ogóle to nie przeszkadza i przy normalnym funkcjonowaniu.. Czasami tylko jak dłużej stoje to zaczyna troche boleć, ale ogólnie nie mam większych problemów.
[url]http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=6456721[/url]
-
- Posty: 112
- Rejestracja: 25.11.2007 22:17:58
- Kontakt:
Jak poprzednicy.
najwazniejszy jest Ortopeda, nos ta opaske non stop, o ile to jest specialna, taka ktora mozna nosic dluzej,
I jazda na rowerze ale xc siodelko max do gory, pewno znasz zasady.... kazdy je zna
mozesz takze przejsc sie do sklepu z odzywkami dla sportowcow i kupic cos na wzmocnienie stawow i takie tam
najwazniejszy jest Ortopeda, nos ta opaske non stop, o ile to jest specialna, taka ktora mozna nosic dluzej,
I jazda na rowerze ale xc siodelko max do gory, pewno znasz zasady.... kazdy je zna

mozesz takze przejsc sie do sklepu z odzywkami dla sportowcow i kupic cos na wzmocnienie stawow i takie tam
To ci kolego powiem że masz przesrane
oczywiscie jeżeli masz to samo co ja. U niektórych blok kolana zaczyna sie i kończy w okresie młodości tj 13-16 lat a czasami jak kolano jest mnie wytrzymałe to nie kończy sie nigdy
Ja akurat jestem takim przypadkiem. Zaczeło się to u mnie od treningów taekwon-do, ktore kontynuowałem 8 lat. Treningi + rower dały efekt jaki dały. Obecnie nie wiem czy znajdzie sie jedna rzecz u mnie w kolanie która jest taka jak powinna być.
Ostatnio byłem u ortopedy ( chyba byłem już u większości w pl ) i powiedział mi tak : na poczatku wymienił mi wszystkie czesci kolana, które mam nieprawidłowe (czyli prawie wszystkie) później się zapytałem czy coś może mi pomóc a on odparł "nic". Powiedział mi że pewnie poprzedni lekarze wymyślali ćwiczenia, badania (artroskopia) oraz trudne nazwy leków, które w rzeczywistości nic nie dają. Co najwyżej uśmierzają bół. Cienka sprawa Ci powiem z tymi kolanami. Ja od siebie bym radził, żebys nie olał sprawy tak jak ja tylko poważnie się tym zainteresował ( jeżeli to dopiero zauważyłeś ) Bo albo Ci to zniknie po kilku latach albo bedziesz się z tym bawił całe życie. Pozdro
tutaj trochę o tym http://www.sfd.pl/chondromalacja_rzepki ... 65576.html


Ostatnio byłem u ortopedy ( chyba byłem już u większości w pl ) i powiedział mi tak : na poczatku wymienił mi wszystkie czesci kolana, które mam nieprawidłowe (czyli prawie wszystkie) później się zapytałem czy coś może mi pomóc a on odparł "nic". Powiedział mi że pewnie poprzedni lekarze wymyślali ćwiczenia, badania (artroskopia) oraz trudne nazwy leków, które w rzeczywistości nic nie dają. Co najwyżej uśmierzają bół. Cienka sprawa Ci powiem z tymi kolanami. Ja od siebie bym radził, żebys nie olał sprawy tak jak ja tylko poważnie się tym zainteresował ( jeżeli to dopiero zauważyłeś ) Bo albo Ci to zniknie po kilku latach albo bedziesz się z tym bawił całe życie. Pozdro
tutaj trochę o tym http://www.sfd.pl/chondromalacja_rzepki ... 65576.html
http://www.pinkbike.com/photo/2138053/ - Ride !
-
- Posty: 734
- Rejestracja: 01.04.2005 01:44:02
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
1. do lekarza, prześwietlenie
2. mi ponad 5 lat przeskakiwało, głównie po wysiłku, obecnie nie dokucza ale przy zmianach pogody daje sobie znać . Znaczącą poprawę zauważyłem gdy zakładam ochraniacze, teraz bez nich się nie ruszam
2. mi ponad 5 lat przeskakiwało, głównie po wysiłku, obecnie nie dokucza ale przy zmianach pogody daje sobie znać . Znaczącą poprawę zauważyłem gdy zakładam ochraniacze, teraz bez nich się nie ruszam
power of diesel
http://pl.youtube.com/watch?v=0qIBHg8NSLY&feature=related
http://pl.youtube.com/watch?v=0qIBHg8NSLY&feature=related
Może zacznę od sprostowania wypowiedzi BROOCE;
Ja bym Ci polecił jazdę na rowerze. Ale nie skoki, tylko klasyczne kolarstwo Smile Jest bardzo zdrowe dla kolan i każdy lekarz Ci to powie".
Siedze w temacie ortopedi od dłużego czasu, i "klasyczna" jazda na rowerze charakteryzuje się tym, że stawy pracują w mniejszym obciążeniu, przy nieco mniejszym wysiłku mięsni niż np. przy bieganiu. Ale klasyczna jazda to raczej, jazda po bółki, a nie "sportowa" - nie moiwe tu o skakaniu, tylko o dynamicznej jezdzie np. szosa czy XC.
Jestem żywym przykładem, tego, że mimo mniejszego obciążenia stawu noga pracuje "nienaturalnie" podczas jazdy. Z resztą wielu wyczynowych kolaży ma podobny problem, a mianowicie "mięśnie czworogłowe", a konkretnie "mięsień obszerny boczny" - ten największy po zewnętrznej stronie staje się nieproporcjonalnie mocniejszy niż wewnętrzny "przyśrodkowy", co skutkuje destabilizacją rzepki i najczęściej sciąganiem jej na zewnętrzną stronę. Stąd określenie schorzenia "boczne przyparcie rzepki", które po jakimś czasie skutkuje "chondromolacją rzepki" - czyli jej osłabieniem, zgąbczeniem. Na dzień dzisiejszy choroba nieuleczalna. Ale na pocieszenie dodam, że wg statystyk "globalnych" 1st stopień chondromolacji występuje u ok. 70% dorastających osób.
Osobiście nie jestem w "krytycznej sytuacji" i mogę funkcjonować, aczkolwiek od ponad roku, dzieńw dzień czuję dyskomfort pracy kolana, czasem ból. Można to oczywiście operować (artroskopia). i polega to na uwolnieniu tzw. "troczków bocznych" - czyli mocowań rzepki co powoduje "wycentrowanie rzepki". ale przed takim zabiegiem dobrze ejst skutecznie wzmocnić wewnętrzne strony uda i przywodziciele (mięśnie przy pachwinach).
Wracając do problemu autora tematu, dobrze jest iść z tym do lekarza, ale jakiegoś "uznanego" na USG, i żeby koniecznie obczaił stan/długość tych "troczków". Miałem już wiele USG i kilku lekarzy, i tylko 2 się zorientowało, że to kwestia tych troczków.
Pisałem, że schorzenie występuje u zawodowych riderw - ale oczywiscie nie jest to reguła, bo sam zawodowcem nie jestem, aczkolwiek dużo jezdze kondycyjnie - niestety bez trenera skutki były takie, ze nikt mnie nie uświadomił, ze noga moze ulec takiej destabilizacji - i poprostu jezdzilem na zasadzie "wiecej/szybciej/dynamiczniej" - bez pojęcia o skutkach i budowie nogi. No ale teraz "mądry polak po szkodzie" - więc pogłebiłem swoją wiedzę z tej dziedziny medycynie "dość dogłebnie" - i tylko wiem, ze do końca życia będę miał z kolanami problemy (jak zresztą wiekszość riderów - którzy na chwile obecną nie są świadmoi zagrożenia). choroba/schorzenie wychodzi z dnia na dzień, nie ma żadnych "przedwczesnych objawów".
Ja bym Ci polecił jazdę na rowerze. Ale nie skoki, tylko klasyczne kolarstwo Smile Jest bardzo zdrowe dla kolan i każdy lekarz Ci to powie".
Siedze w temacie ortopedi od dłużego czasu, i "klasyczna" jazda na rowerze charakteryzuje się tym, że stawy pracują w mniejszym obciążeniu, przy nieco mniejszym wysiłku mięsni niż np. przy bieganiu. Ale klasyczna jazda to raczej, jazda po bółki, a nie "sportowa" - nie moiwe tu o skakaniu, tylko o dynamicznej jezdzie np. szosa czy XC.
Jestem żywym przykładem, tego, że mimo mniejszego obciążenia stawu noga pracuje "nienaturalnie" podczas jazdy. Z resztą wielu wyczynowych kolaży ma podobny problem, a mianowicie "mięśnie czworogłowe", a konkretnie "mięsień obszerny boczny" - ten największy po zewnętrznej stronie staje się nieproporcjonalnie mocniejszy niż wewnętrzny "przyśrodkowy", co skutkuje destabilizacją rzepki i najczęściej sciąganiem jej na zewnętrzną stronę. Stąd określenie schorzenia "boczne przyparcie rzepki", które po jakimś czasie skutkuje "chondromolacją rzepki" - czyli jej osłabieniem, zgąbczeniem. Na dzień dzisiejszy choroba nieuleczalna. Ale na pocieszenie dodam, że wg statystyk "globalnych" 1st stopień chondromolacji występuje u ok. 70% dorastających osób.
Osobiście nie jestem w "krytycznej sytuacji" i mogę funkcjonować, aczkolwiek od ponad roku, dzieńw dzień czuję dyskomfort pracy kolana, czasem ból. Można to oczywiście operować (artroskopia). i polega to na uwolnieniu tzw. "troczków bocznych" - czyli mocowań rzepki co powoduje "wycentrowanie rzepki". ale przed takim zabiegiem dobrze ejst skutecznie wzmocnić wewnętrzne strony uda i przywodziciele (mięśnie przy pachwinach).
Wracając do problemu autora tematu, dobrze jest iść z tym do lekarza, ale jakiegoś "uznanego" na USG, i żeby koniecznie obczaił stan/długość tych "troczków". Miałem już wiele USG i kilku lekarzy, i tylko 2 się zorientowało, że to kwestia tych troczków.
Pisałem, że schorzenie występuje u zawodowych riderw - ale oczywiscie nie jest to reguła, bo sam zawodowcem nie jestem, aczkolwiek dużo jezdze kondycyjnie - niestety bez trenera skutki były takie, ze nikt mnie nie uświadomił, ze noga moze ulec takiej destabilizacji - i poprostu jezdzilem na zasadzie "wiecej/szybciej/dynamiczniej" - bez pojęcia o skutkach i budowie nogi. No ale teraz "mądry polak po szkodzie" - więc pogłebiłem swoją wiedzę z tej dziedziny medycynie "dość dogłebnie" - i tylko wiem, ze do końca życia będę miał z kolanami problemy (jak zresztą wiekszość riderów - którzy na chwile obecną nie są świadmoi zagrożenia). choroba/schorzenie wychodzi z dnia na dzień, nie ma żadnych "przedwczesnych objawów".
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 1 gość