Strona 1 z 1

Start ze złamana szczeka

: 02.06.2008 21:12:01
autor: frlisek
Witam wszystkich :)

Załozyłem ten temat poniewaz moj kolega "Artur Simon" na zawodach Wierchomla 01.06 - Puchar Polski Na treningu złamał sobie szczeke ale potem wystartował w zawodach bo nie wiedział kompletnie ze ma cos ze szczeka i jeszcze ze jest złamana. Moje pytanie brzmi tak czy miał ktos z was kiedys podobny przypadek i czy teraz nie wiedział ze ma cos złamane czy cos w tym stylu :?:

: 02.06.2008 21:23:19
autor: ISSUES
nie słyszałem jeszcze o takim czymś, jednak nie wiem w czym tkwi szczegół w tym temacie? jest w nim jakiś sens ukyrty? może domyślny? jeśli tak to zapraszam na pw^^ bo nie orientuję się jaki jest jego cel.

: 02.06.2008 21:24:40
autor: Spaced
Ja miałęm 1 złamanie wiecej niz myślałem ale znam paru typów co po prostu nie wiedzieli, ze maja cokolwiek złamane ale hmm oni nie byli zbyt ogarnieci bo jak reka puchnie to dość jasne wskazanie :P

: 02.06.2008 21:40:52
autor: frlisek
Hmm mi o to chodzi ze chłopak sobie złamał szczeke i ma wszczas mozgu ale i tak wystartował wiec to dlamnie troche dziwe tz wiem ze nie zawsze sie czuje złaman itp

: 02.06.2008 21:50:33
autor: klexuh
ISSUES wlasnie ja tez nie bardzo potrafie rozkminic ten temat.. :P wystartowal- jego sprawa, jezeli go nie bolalo na tyle ze mogl myslec to w czym problem, szczeka sie nie pedaluje... ;] a co do wstrzasu mozgu to objawy czesto sa po jakims czasie dopiero wiec moze nie byl swiadomy.. :P

: 03.06.2008 05:57:48
autor: ADDyFG
ja mialem zlamana reke w 3gimnazjum- 'bawilismy' sie z kolegami w ''ekipy'' i bilismy grupa na grupe<ale nie po twarzy, znaczy czasem ktos tracil panowanie:)> jak dojezdzalismy innych to kumpel kopnal w drzwi stalowe od sali gimnastycznej, na moje nieszczescie moja lewa reka znalazla sie miedzy zamykajacymi drzwiami, a futryna i trzask...siadlem sobie na lawce bo zrobilo mi sie bardzo slabo, ale po chwili przeszlo. jestem prawo-reczny wiec oszczedzalem ta reke, po3tygodniach jak dobrze pamietam mama cos do mnie mowila i zlapala mnie za reke(wiece z takik tekstem ''nie uwiezysz'') ja zaczalem sie zwijac to stara mowi ze do lekarza idziemy-> przeswietlenie i okazalo sie ze mialem od3tyg zlamana reke ale juz zaczela sie zrastac i lekarz postanowil jej nie lamac, bo zaawansowanie bylo za duze...
drugi raz zlamalem ta sama reke jak na treningach karate mieleismy sparingi a ja - poczatkujacy<2gi rok> zaczalem chodzic na grupe zaawansowana, zablokowalem jedno z najsilniejszych kopniec<mawashi geri gedan-powszechnie znany low-kick> i poczylem znowu niemile uczuccie -mowie do sempaia- ze mam zlamana reke a on zebym nie zartowal, to ja ok, bilem sie jeszcze 3 walki i na nastepny trening pzyszedlem z gipsem :lol: a sempai :shock:
-po tym 1 szym zlamaniu i nie noszeniu gipsu lekarze orzekli niby 11%niedowladu<ze nie moge w porownaniu do prawej wykonac pelnego ruchu jakby sie wkrecalo zarowke>
mialem zlamana kosc promieniowa, czy lokciowa nie pamietam juz:)

hehe a mama zawsze mowila ze jak zlamie sie cos to sie placze i zemdleje-dumny bylem z siebie w gimie:)

: 03.06.2008 10:02:26
autor: Bombell
Z 1,5 tygodnia temu do południa miałem dośc konkretną glebe na betonowym "gapie" przy niedokręconym 360 i musiałem sie ewakuować na nogi, dośc pechowo spadłem i mnie prawa stopa zabolała. Skierowałem swe na wpół kulawe kroki w strone domu. Wziąłem prysznic, ogarnąłem sie i poleciałem pieszo do miasta bo miałem kilka spraw do załatwienia. Jak wróciłem wieczorem do domu to okazało sie że cała stopa mi spuchła jak dynia, posmarowałem Altacetem i poszedłem spać. Na następny dzień zaraz z rana pojechałem na izbe przyjęć do szpitala i okazało się, żę mam złamaną kość skokową ;D założyli mi gips, posadzili na wuzek i do widzenia. Teraz chodzę sobie o kulach i czekam na wizyte kontrolną :)

: 03.06.2008 11:50:14
autor: wojtec
czemu ten temat lezy w sprzecie :?:

: 03.06.2008 12:25:44
autor: frlisek
bo zapomniałem zmienic!

: 03.06.2008 17:00:43
autor: qunick
ja z dwa razy skrecilem sobie prawa stopę z tym ze nie bylem u lekarza i jakis tydzien troche kulalem a pozniej juz tylko na kostce tak jak by "trwale " znieksztalcenia, ale jak juz za trzecim razem sobie skrecilem to na calego, oczywiscie wydawalo mi sie ze to bedzie z tym tak samo jak z tymi poprzednimi.... no ale mylilem sie nogga tak mi spuchla ze mosialem ochraniacz sciagac, oczywiscie buta tez;p bylem jakies 9 km od domu wiec koledzy cholowali mnie przez pola do domu, tak mnie napierdalalo ne nie moglem usiedziec na dupie, pojechalem do szpitala wsadzili mi w szyne, mialo byc na 2 tyg, sciagnolem po 4 dniach i jakos chodzilem, poznie poszedlem do prywatnej przychodni, to dostalem opierdol od lekarza ze za szybko sciagnalem szyne, dwa tyg poznie poszedlem do innego prywatnedo ten zrobil mi ultrasonografie, przepisal orteze i do zeszleko piatku nie moglem jezdzic na rowerze, czyli ok 3 miesiecy nie wsiadlem, plus zima czyli z pol roku totalnej przzerwy mialem.....