uszczelki Enduro - jest sens ?!

Furmek
Posty: 899
Rejestracja: 19.04.2004 10:45:02
Lokalizacja: Stargard
Kontakt:

uszczelki Enduro - jest sens ?!

Post autor: Furmek »

Na poczatek kilka faktow:
uszczelki nabylem 17.04.2008,
oczywiscie allegro, od: http://www.allegro.pl/show_user.php?uid=116688
pare dni puzniej doatrly i zamontowalem je w moich osemkach
olej: szarpnolem sie na oryginal marzocchiego.

urzytkowanie: przejechalem sie pare razy po miescie bo na mtbr wyczytalem ze moga wylazic z gniazd (choc sadzac po tym jak ciezko bylo je osadzic podejzewam ze rozwiazano ten problem robiac je grbszymi)

nastepnie wypad do szczyrku na 4dni
i kolejny wypad na szpindla na 4 dni

w miedzy czasie amor caly czas popuszczal olej, zadzwonilem zeby zapytac czy to "normalne" i podobno pare dni trzeba zeby uszczelki sie ulozyly (sic!)

Ostatniego dnia w szpindlu amor zeczywiscie przestal popuszczac olej, za to opory na uszczelkach zaczely byc wyczuwalne.
Przyszedl czas na serwis (raptem po 10 dniach jezdzenia)...

Obrazek
Obrazek
(Kliknij by powiekszyc)

czegos takiego sie niespodziewalem
w uszczelce nazbieral sie jakis syf, nie musze dodawac ze olej przypominal bloto, ciekaw jestem jak szybko anoda z osemek by sie starla w takiej zupce...

Podsumowujac
- nie sa tansze or oryginalow
- na poczatku ciekna, a potem maja spore opory
- przepuszczaja syf do srodka
+/- rzucaja sie w oczy

I na koniec pytanie:
ktos mial z tymi uszczelkami pozytywne doswiadczenia?
sudi
Posty: 1315
Rejestracja: 24.10.2005 20:09:38
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: sudi »

Ja mam podobne doświadczenie jak Ty ... aczkolwiek aż takiego syfu nie miałem po pół roku jazdy w cale nie lepszych warunkach . Zaczęło mi przycierać minimalnie anodę .
WWW.WFSPORT.PL
http://tiny.pl/bcjf - rowery na 2009...
wrobelsk8
Posty: 151
Rejestracja: 31.08.2007 12:38:51
Lokalizacja: Ldz
Kontakt:

Post autor: wrobelsk8 »

mam w juniorku od kwietnia, pusczac nie pusczja, no moze troszke, nie wiem jak chodza nowe uszczelki marcoka ale te co mialem w amorze tak pluly ze musialem wymienic, w mud servis zalozyli mi enduro, amor troche jakby stracil plynnosc pracy, a do srodka nie zagladalem ale po tym co tu widze to chyba bede msial to zdrobic. pozdro 600
http://www.pinkbike.com/photo/2643634/ - moj rowerek xD
Roman_Maxx
Posty: 1499
Rejestracja: 30.08.2004 20:15:40
Lokalizacja: Somerwill
Kontakt:

Post autor: Roman_Maxx »

Z moich doświadczeń z tymi uszczelkami to wygląda to tak:
- mam je a Monsterze i Travisie Ti
- było strasznie trudno je założyć ale jak w końcu po kilku próbach się udało nic nie ciekło
- od początku uszczelki trzymały lepiej niż oryginały - w obu amorach jest olej syntetyczny.

Jedyne co mogę powiedzieć to że trudno się je zakłada, bo są dość ciasno pasowane ale oba były więcej niż dwa razy serwisowane i nic złego się nie działo - a w Monsterze nawet olej był czystszy niż przy oryginalnych uszczelkach!
____________________________________
http://www.pinkbike.com/photo/6535488/
Driver
Posty: 549
Rejestracja: 10.10.2005 19:08:46
Kontakt:

Post autor: Driver »

To ja wam dam wszystkim rade. Kupujcie zwykle simeringi o takich samych wymiarach - 6-10 zl za komplet. Dla porownania oryginalne albo jakies enduro pewnie ponad 100 zl. A uszczelki kurzowe zostawia sie oryginalne bo one raczej sie nie zuzywaja w takim stopniu zeby pod nimi zbieral sie brud (znam nie jeden taki przyklad zaczynajac od bomberow z 97 roku do 2006). Co do Manitou i Rock Shoxow sie nie wypowiadam, bo niewiem jakie sa w srodku uszczelki (napewno Travis ma inaczej).
Pure Freeride
Jaca
Posty: 2526
Rejestracja: 19.04.2004 08:16:22
Lokalizacja: Tychy
Kontakt:

Post autor: Jaca »

zakłądałem temat odnośnie tych uszczelek, bo sam miałem z nimi przygodę, tu link:
http://www.dh-zone.com/forum/viewtopic. ... highlight=

a tu zawartość:

No właśnie, zasugerowałem się tematem odnośnie sprzętowni i postanowiłem podzielić się moimi spostrzeżeniami dotyczącymi tych uszczelek, więc:

-podoba mi się wykonanie uszczelek kurzowych, ładnie zbierają, amortyzator ładnie chodzi mimo ostrzeżeń (na mtbr w recenzjach), że praca może minimalnie się pogorszyć (tarcie uszczelek o lagi). Tu nie mam żadnych zastrzeżeń.

Pojawiają się one jednak przy dobranych do nich uszczelkach olejowych, otóż są to budżetowe uszczelki motocyklowe firmy ariete. Uszczelki, jak to uszczelki, są zgodne z przeznaczeniem, więc powinny działać, ale... W moim przypadku po instalacji, zalaniu i złożeniu do końca amora... zaczęło cieknąć. Pierwsza myśl - co jest? Piszę do mud-serwisu, zapewniono mnie, że tak dzieje się przez jakiś czas, niekiedy nawet do tygodnia ciężkiego katowania sprzętu, uszczelki mają się "dotrzeć". Mały plus dla chłopaków - mimo iż przyznałęm, że zakładałem je sam, w odpowiedzi dostałem coś w stylu "jakby coś nie grało, wyślij je nam".
Więc amortyzator tak sobie jeździł i ostatecznie cieknięcie nie ustało, wysyłkę sobie odpuściłem (koszt nowych olejowych ariete - ok 30zł, a kurzowe dają radę)

Co mi się nie podoba - ariete są sprzedawane w komplecie ze smarem, którego należy użyć do montażu i który ma zapewnić idealne działanie uszczelek. W każdym sklepie internetowym z tymi uszczelkami jest zaznaczone, że jeżeli tego smaru nie ma, są to najprawdopodobniej uszczelki sprzed kilku lat (gdy kupowałem, 2 lata temu, było 7).
I tu pada pytanie - skąd enduro bierze te uszczelki? Czy kupują hurtowo tanim kosztem, czy może zostawiają sobie smar na pamiątkę?

Podsumowując - uszczelki kurzowe, produkt enduro zasługuje na 5/6, spełnia swoje zadanie, ale -2 punkty za użycie raczej marnej jakości uszczelek olejowych, które żyją długo tylko dzięki dobrym kurzowym (w motocrossie, u kogoś, kto sporo jeździ podobno takowe rozciekają się już po kilku dniach używania)
B.Z.
Posty: 1467
Rejestracja: 21.10.2007 09:24:08
Kontakt:

Post autor: B.Z. »

Po części zgdzam sie z tym co napisł Driver, kupować należzy zwykłe simmeringi nie żadne cud na kiju. Jak na razie nic lepszego nie wymyślono do uszczelniania takich rzeczy.

Nie zgadzam się jednak co do kurzu - zawsze się jakoś wciśnie pod uszczelkę kurzową, chyba, ze jest on bardzo ciasna, ale wtedy z kolei spowalnia pracę widelca. Znacaznie lepsze rozwiznie wymyślono już dawno, gumowe harmonijki osłaniające całą goleń, nie stawiają prwie zadnego oporu i zacznie lepiej zabezpieczją goleń przed kurzem. ale nie wygląda to zbyt lansersko więc prawdopodobnie misie od marketingu nacisnęły żeby stosować inne, ładniejsze zabezpieczenia kosztem ich skuteczności, moze nawey chodziło o to, żeby nie stosować zbyt dobrych patentów, które zapewniają zbyt długą żywotność amora. Ale sprawa nie jest do końca beznadziejna, mozna sobie dopasować motocyklowe osłony. Można je kupić za kilkanaście złotych, a jeśli komuś bardzo zależy na estetyce to moze sobie za 40 PLN kupić neopreny.
piotrex
Posty: 6157
Rejestracja: 19.04.2004 16:24:03
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: piotrex »

B.Z. pod ktore jak mu wejdzie piasek to z goleni zrobi mu jesien sredniowiecza ;)
Nie udzielam porad przez PW/nie skupuje sprzetu
dhmaniac
Posty: 131
Rejestracja: 12.05.2004 20:02:37
Lokalizacja: U_Silesia
Kontakt:

Post autor: dhmaniac »

Ja uzywam uszczelek Enduro w Boxxerze 04 juz prawie drugi sezon, nie mam z nimi zadnych klopotow, przy zakladaniu rowniez nie mialem, sa szczelne; przy ostatnim sprawdzaniu widelca nie znalazlem zadnego brudu w srodku a wiele razy smigalem w niezlym blocie; stosuje rowniez regularnie Brunoxa i wszystko spisuje sie naprawde swietnie.
edv
Posty: 128
Rejestracja: 12.08.2006 20:52:22
Lokalizacja: Laskowa
Kontakt:

Post autor: edv »

Co do marcochów to uważam, że oryginalne uszczelki spisują się rewelacyjnie i jak już wymieniać to tylko na takie.
B.Z.
Posty: 1467
Rejestracja: 21.10.2007 09:24:08
Kontakt:

Post autor: B.Z. »

piotrex pisze:B.Z. pod ktore jak mu wejdzie piasek to z goleni zrobi mu jesien sredniowiecza
Tak się składa, że od jakiegoś czasu jeżdżę na 7 letnim widelcu z takimi właśnie gumowymi harmonijkami. Jedyny problem jaki cyklicznie powraca to taki, że smar po jakimś czasie w końcu zjeżdża ze ślizgów, ale o żadym piasku czy kurzu nie m mowy, a jeśli choedzi o czrne obwódki na goleniach to niedlugo zpomnę jak wygldają. Jak byś zobaczył w jakim stane jest anoda to byś nie pisał takich rzeczy. Pod prawidłowo założoną harmonijkę żaden piasek się nie dostanie. Co najwyżej niewielkie ilosci kurzu przez otwory odpowietrzajce, ale to wszystko pryszcz w porównaniu do tego co rutynowo klei się do nieosłoniętych goleni i z czym muszą się zmagać uszczelki. Miałem wcześniej dwa amory z nieosłonietymi goleniami i obecny, oslonięty w porównniu do tamtych to obecny jest własciwie sterylny.
yasiuuu
Posty: 1953
Rejestracja: 27.05.2004 10:21:31
Lokalizacja: Krk
Kontakt:

Post autor: yasiuuu »

B.Z.piotrexowi chodziło o NEOPRENY anie harmonijki. Aczkolwiek co do Neoprenow, to tez teoria poniekąd wyssana z palca, ze łapią piach i drą golenie. Trzeba chyba wytarzać rower w piachu zeby neopren przepuscil takie coś. Poza tym nic nie jest wieczne - jak sie dba o "higienę" takiego neoprena to wytrzyma kope lat - a amorkom też nic sie nie stanie; dwie z1 w przeciagu 5 lat z neoprenami i ani jednej rysy;-)
www.feel-free.pl
KaczorAC1
Posty: 803
Rejestracja: 15.06.2007 18:48:55
Lokalizacja: Ełk
Kontakt:

Post autor: KaczorAC1 »

Słuchajcie :) Jestem kapkę zielony w temacie uszczelek. Ale ostatnio jak uginam swego RC2X to słyszę taki jakby gwizd delikatny w początkowej fazie skoku. Może to być wina syfu pod uszczelkami ? Jeśli tak to uszczelkę kurzową jak zdjąć. Normalnie zdejmuję ten oring stalowy czy to z czego i uszczelkę podważam do góry ?
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości