Napiszcie mui prosze jak zbic lancuch. Probuje, prbouje i nic. Ten "precik" nie chce przejsc przez druga strone ogniwa. Jedyne narzedzie jakie mam to mlotek, wiec nie piszcie mi o imadlach. Pozdrawiam.
albo srubokret- najlepije krzyzak i nawalaj mlotkiem- ja kiedys w warunkach polowycg roznitowalem i znitowalem w ten sposob lancuch- tylko zamiast mlotka mialem kamien:D milej roboty!
hehehe wlasnie wracam z garazu, zgadnij co, skracalem lancuch pod singla. namierzasz ogniwo, przykladasz cos waskiego (w moim przypadku koncowka od srubokreta z takimi wlasnie wymiennymi koncowkami) trzymajac to kombinerkami. uderzasz mlotkiem. po robocie. oczywiscie lancuch ma lezec na kawalku drewna.
chyba żartujecie. Ja jak miałem łańcuch mtb i tylnią przerzutkę i pekał wywalałem ogniwko z popsutym fragmentem i łączyłem to na chodniku kawałkiem zardzewiałego gwoździa i kamieniem.
imadełko to jedyne dobre rozwiazanie. Do tego powinno mieć od strony blaszki w która na końcu wciska sie pin taki wkrecany fragment by ta blaszka nie wygieła sie przy samej końcówce skuwania. nie za jasne to pewnie ;)
kup sobie skuwacz. a w warunkach "bojowych" zawsze mama ze sobą skuwke sramowską. działa bez pudła. kosztuje 2-2.50zł a można tym skuć praktycznie każdy łańcuch. a rozkuwanie jest bajecznie proste - w palcach.
Ja jak mam zkuć albo rozkóć łańcuch to biore jakąś nakrętke kłade na czymś twardym ( na betonie najlepiej bo np stół sprężynuje) na nakrętke na nakrętke ogniwo żeby dziura bez bolca pokrywała się z dziurą nakrętki przekładam bolec i młotkiem go. Jak rozkówam to wale w ten sposób punktakiem. Żaden łańcuch się jeszcze nie oparł :>.
no ku.rwa mać tego typa (2II2) to chyba trzeba zbanować bo mu sie nudzi człowieku przestań odświezać takie tematu to jush twój drugi (chyba amoże jush więcej)