Hellraiser pisze:D*pa nie crossowy...
Cyt.:
Cross i trekking:
Rower crossowy ma delikatniejszą konstrukcję ramy i zazwyczaj większe koła (27", a nawet 28"), za to węższe opony, o mniej agresywnym bieżniku. Kierownica może być prosta lub typu „jaskółka” i w modelach mniej wyczynowych umieszczona jest wyżej niż w MTB, pozwalając na przyjęcie bardziej wyprostowanej pozycji. System przeniesienia napędu i skuteczne hamulce są skopiowane z roweru górskiego. Najczęściej crossowce nie są wyposażane w jakiekolwiek resorowanie. Z myślą o tych rowerach są jednak produkowane specjalne widelce amortyzowane o małym skoku, stosowane głównie w modelach przeznaczonych do rekreacji i turystyki. Pojazd taki stosunkowo łatwo połyka kilometry na szosie i nieźle radzi sobie w łatwym terenie typu równa, ubita droga leśna. Dzięki szerokiemu zakresowi przełożeń nie straszne mu także ostre podjazdy, byleby po w miarę gładkiej nawierzchni, bo koła i opony są dość delikatne. Jeżeli wyposażymy go w błotniki, światła, dzwonek, bagażnik itp. akcesoria niezbędne w ruchu drogowym, to otrzymamy trekking - rower najczęściej używany do dalekozasięgowej turystyki szosowej. Na pierwszy rzut oka pojazd tego typu wydaje się rozwiązaniem idealnym.
Jednakże:
Rower taki ma nie tylko zalety, ale i wady rozwiązania kompromisowego. Nie jest dobrze przystosowany do żadnych warunków. Opony są za delikatne do jazdy po kamieniach i za wąskie do jazdy po piachu, a wyższa kierownica utrudnia ostre podjazdy. Sylwetka kolarza jest za mało aerodynamiczna, a opony w dalszym ciągu stwarzają za duże opory, by móc jechać bardzo szybko po szosie.
Cross i Trekking to spokrewnione przystosowanie, drogi
Hellraiser`rze
