Pozwole sobie zacytwoać własną wypowiedź z tematu sprzed paru dni...
"Sign FR jest bardzo fajną ramką na początek, tylko trzeba wiedzieć jak sobie poradzić z jej wadami.
Luzy na wahaczu: Tu najlepiej włożyć podkładke o wymiarach łożyska między łożysko a część wahacza, ktora powinna zapierać sie o rame. Oś zwykle jest lekko za długa i przez to nie da sie docisnąć wahacza do ramy, przez co całe obciążenie idzie w oś i robią sie luzy.
Wyrobione gniazda na łożyska: tu starczy klej do łożysk, a nawet (sam tak jeździłem, niby garażowy patent, a sprawdzał sie 2 lata) nabić łożyska z blaszką z puszki by nie było luzu.
Pękanie haków: przerzutka Shimano lub/i stalowy hak.
Sztywność wahacza: oś skręcana na śruby lub zwykły Bolt-On od Dartmoora.
Owszem, ta rama nie nadaje sie do DH, takiego jakie ogląda sie w wydaniu Hill'a itp, ale na początek w zupełności starczy by oswoić sie z rowerem tego typu, i przede wszystkim mieć frajde z jazdy, bo to sie tutaj liczy.
Poza tym ramka jest stosunkowo mocna, czy zapakujesz 66 czy Super Monstera nic jej nie będzie, polecam do niej jakiegoś wyższego amorka ze wzlgędu na kąt główki, który też nie jest jakoś bardzo przystosowany do DH.
Wielu użytkowników tego forum jeździło na Signie a potem przesiadało sie na BH, Faithy itp. i żyją
To tyle ode mnie w tym temacie"
