Generalnie pomysł jest bardzo dobry wg mnie o ile ta przekładnia planetarna zmienia przełożenie "natychmiast" bez jakiegoś trzeszczenia. Spieprzysz coś na jakimś bardziej płaskim odcinku i natychmiast przestawiasz się na sporo niższy, lekki bieg. Jakoś ze zmianą biegów na trasach nie mam do czynienia za bardzo ale odnoszę wrażenie że właściwie można by singla zrobić w rowerze... albo 22x9, albo 36x9 itp. No ale nie oszukujmy się... za jego cenę można mieć dwa komplety korb i suportów wysokiej klasy... nie mówiąc już o jakichś hussefeltach howitzerach.
plusy:
- nie trzeba pedałować aby zmienić bieg
- natychmiastowa zmiana przełożeń
- nie potrzeba rockringu i zębatki
- dwa biegi z przodu
- mniej zwisa pod ramą więc trudno nim zahaczyć o glebę
jesli trzeba gdzies podjechac na zjazdówce, to te korby ułatwią sprawę.
W stricte dh nie widzę żadnych plusów tych korb. Ciężkie, drogie i nie wiadomo jak z awaryjnością, bo mało kto tego używa