
W grudniu kupiłem moje piękne 66 w idealnym stanie technicznym wszystkie regulacja kręciły się że aż miło.
Lecz po zimowych jazdkach, wiadomo piasek itp.. Myślę sobie skręce kompresję na dole tłumika rc2 a tu zaskoczenie regulacja ani drgnie
hymm może sie od syfu zapchało itp.. przychodze do domu odkręcam śrubke czyszczę myśle no powinno sie ruszyć a tu nic
jeszcze zauwarzyłem że na ok 10 cm skoku słuchac jeakby takie stuknięcie - nie było tego jak kupowałem je więc to musiało sie stać niedawno i odrazu mówię że w nic nie walnołem regulacją,
Pozatym amortyzator działa poprawnie tylko na tym 10 cm skoku słychać ten charakterystyczny dzwięk i czuć lekki opór jak by coś w środku chaczyło.
Czy ktoś wie może co mogło się stać i tak wiem że pewnie nieobędzie się bez rozkręcania ich
