Puchar Polski a umiejętność

Mattias
Posty: 3
Rejestracja: 24.07.2011 19:18:22
Kontakt:

Puchar Polski a umiejętność

Post autor: Mattias »

Cześć @ll,
Mam pyatnie. Dopiero zaczynym śmigać DH, ale bardzo kręcą mnie wszelkie imprezy związane ze zjazdem i ogólnie mam mega zajawkę. Poziom jazdy - ogólnie nędza :), często glębię bo chce więcej i szybciej bo brak objeźdżenia i wiedzy. Ale do rzeczy - chciałbym wykorzystać każdą okazję żeby zdobyć nowe doświadczenia i mam pytanie. Czy jest sens sie wybierać na Puchar Polski (Wierchomla) czy raczej są to zawody dla zawodowców. Piszę ponieważ nigdy nie brałem udziału w tego typu zawódach a:
1. po primo - nie chce się skompromitować
2. secudno - nie chcę żeby mnie wytykali palcem
Czy zostają tylko zawody lokale, czy może pójść po bandzie i zjechać w PP ?? :P)
Banan725135650
Posty: 2379
Rejestracja: 17.07.2009 08:04:48
Lokalizacja: Węgierska Górka
Kontakt:

Post autor: Banan725135650 »

Start w zawodach to tylko i wyłącznie Twoja indywidualna decyzja. Chcesz, czujesz się na siłach - startuj. Nie czujesz się na siłach - nie startuj ;)
SegatiV
Posty: 3016
Rejestracja: 08.09.2005 14:43:17
Lokalizacja: Bytom
Kontakt:

Post autor: SegatiV »

Wydaj kasę na zabawę, zawody nie są do nauki jazdy. Niektórzy zirytowani zawodnicy mogli by się denerwować na trasie. W dodatku mógłbyś stwarzać zagrożenie na trasie.
gabir115
Posty: 61
Rejestracja: 23.06.2011 09:31:34
Kontakt:

Re: Puchar Polski a umiejętność

Post autor: gabir115 »

Banan725135650 masz racje to jego decyzja lecz SegatiV mu wyjaśnił to co powinien wiedzieć.
Ja bym Ci jeszcze radził poczekać bo może się to źle skończyć, brak wiedzy i nie obycie na trasie Cię zgubią :wink:
miki_ck
Posty: 1491
Rejestracja: 25.11.2008 21:19:53
Lokalizacja: Kielce
Kontakt:

Post autor: miki_ck »

Nie wiem co dokładnie rozumiesz poprzez "zdobywanie nowych doświadczeń" ale jeśli chodzi głównie o progres w jeździe to myślę że zawody PP to nie najlepszy pomysł...
Zamiast tego jedź w góry - np. do Wisły czy Koninek, najeździsz się o wiele więcej za tę samą kasę. A innych bikerów i tak spotkasz, więc będzie z kim pogadać czy podpatrzeć jak jeżdżą.
I tak jak SegatiV napisał - jeśli nie najlepiej sobie radzisz na trasie to podczas zawodów czy treningów przed możesz się narazić na niezbyt przyjazne reakcje szybszych zawodników ;)
slayer90
Posty: 131
Rejestracja: 24.03.2011 23:10:59
Kontakt:

Re: Puchar Polski a umiejętność

Post autor: slayer90 »

A ja bym ci jednak polecił tę zabawę.

Jeźdź pozjeżdżaj na treningach i zobaczysz jak to jest.
Dlaczego ??

A bo dlatego że na zawodach masz zabezpieczoną trasę. Masz materace na drzewach, siatkę na wysokich spadach i inne. A w tragicznych przypadkach wykupione ubezpieczenie i ambulans w pogotowiu.

Co do szybszych i lepszych - jest ich mało i sporo ludzi bez doświadczenia jeździ na tych zawodach - i tylko dlatego te zawody działają.

Ludzie którzy je organizują muszą jakoś zarobić więc dajmy im zarobić.

Na pewno zaraz ktoś napisze że zawody nie dla dzieci, nie dla początkujących - a może boją się konkurencji.

Pamiętaj - zawody są dobrze zabezpieczone, zawsze jest pogotowie, a poza tym zawsze możesz tylko zrobić parę treningów - nie będziesz gotowy, nie startujesz w zawodach.

Pozdro i pomyśl wszystkie za i przeciw.

Zawsze musi być ten pierwszy raz :]
Jo
.proXof
Posty: 430
Rejestracja: 25.02.2010 17:16:03
Kontakt:

Post autor: .proXof »

Byłem dziś na matronie Poland Bike i rozmawiałem z kilkoma osobami. Wiele z nich powtarzało zdanie, że zawody to najlepsza forma treningu ;) Nie ważne czy to PP czy jakieś ogórkowe, ważne że idziesz tam sprawdzić siebie. Po zawodach masz ogólny zarys twojego poziomu. Dowiesz się, że np będziesz musiał przyłożyć się do treningów kondycyjnych, czy trzeba poprawić wytrzymałość, a może będzie to kwestia techniczna, bo może masz już warunki fizyczne. PP z tego co mi wiadomo to impreza otwarta, więc korzystaj z tego, masz do tego prawo. Podpatrzysz sobie to i owo na zawodach, a później dajmy na to w jakimś bike parku sobie potrenujesz. Różnorodność treningów jest bardzo ważne. Jeżeli masz niedaleko do Głowaczowa, to zapraszam. Pojeździmy, pokaże ci co umiem itp itd ;D
SegatiV
Posty: 3016
Rejestracja: 08.09.2005 14:43:17
Lokalizacja: Bytom
Kontakt:

Post autor: SegatiV »

.proXof zgadzam się, ale jeśli posiadasz już jakieś umiejętności, jesteś w stanie wyciągnąć max z tej lekcji.

A nie oszukujmy się, gość z niskimi umiejętnościami potrafi napsuć krwi, nie zdając sobie z tego sprawy, potem zrazi się i będzie źle.
Niech pojeździ trochę :)

Co do przeszkadzania na trasie - pamiętacie może, w jednym filmie Peat opowiada o wypadku do którego doszło przez wolniejszych zawodników? Przeleciał przez kierownice, i palec okręcił mu się o 180*

Teraz jest coraz więcej lepiej jeżdżących na trasie.

Serio, wydaj kasę na wypad w góry, chyba że masz jej pod dostatkiem, to zabawa na zawodach może okazać się fajna.
.proXof pisze:Jeżeli masz niedaleko do Głowaczowa, to zapraszam. Pojeździmy, pokaże ci co umiem itp itd ;D
Hihihi, brzmi to jak zaproszenie matrymonialne :D :lol:
Spaced
moderator
Posty: 16953
Rejestracja: 22.08.2007 23:16:31
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Spaced »

SegatiV pisze:Wydaj kasę na zabawę, zawody nie są do nauki jazdy. Niektórzy zirytowani zawodnicy mogli by się denerwować na trasie. W dodatku mógłbyś stwarzać zagrożenie na trasie.


Zgadzam sie z toba czesto ale tu stary totalnie nie masz racji. Po pierwsze na zawodach uczysz sie DUZO szybciej, a po drugie wlasnie ta atmosfera spiecia i powagi na zawodach jaka niektórzy łapia jest nie zdrowa. Byłem na paru eventach za granica i wszedzie jest znacznie bardziej wyluzowane podejscie i atmosfera zabawy (oczywiscie nie chodzi o PS ;) ). Nie ma co przesadzac. Tez jak bylem piewsze razy na zawodach to nie jezdzilem jakos przesadnie dobrze ale jakos nikt do mnie z japą nie wyskoczył.



Sam uwazam, ze powinno znacznie wiecej poczatkujacych/amatorów u nas na zawody przyjezdzac bo wtedy frekwencja wymusi wiecej eventów.


Szczerze jedź na zawody na poczatek moze na jakas latwiejsza trase czy mniejsze zawody typu joy ride czy cos lokalnego. Pamietaj tylko, że jak slyszysz za soba kogos szybszego to pusc, szczegolnie na mierzonym bo jak juz ktos cie dogonił to raczej nie przebiłes sie do finału, a jemu mozesz naszkodzic. A tak to startuj bo zawody to powinna byc nauka i zabawa, a nie wielka spina. Poznasz ludzi, poduczysz sie troche, bedzie z kim piwo wypic.
Kendziior11
Posty: 138
Rejestracja: 19.03.2011 11:29:21
Kontakt:

Re: Puchar Polski a umiejętność

Post autor: Kendziior11 »

Moim zdaniem jezeli tylko masz mozliwosc to jedz :)
Jak dlamnie to na zawodach uczy sie i to bardzo duzo
Mozna sobie zobaczyc jak inni smigaja i sie odnich uczyc bo czemu nie ?
F4rr3ll
Posty: 882
Rejestracja: 21.08.2009 12:35:22
Lokalizacja: Bielsko Biała / Gliwice
Kontakt:

Post autor: F4rr3ll »

Spaced pisze:Sam uwazam, ze powinno znacznie wiecej poczatkujacych/amatorów u nas na zawody przyjezdzac bo wtedy frekwencja wymusi wiecej eventów.
Po co mamy przyjeżdżac skoro wpadnie 5 którym się nie chciało zrobić licencji i objadą nas tak czy siak ,bo trudno żeby nie . Jak na każde zawody ( nawet jakieś zaściankowe ) jedzie ta sama ekipa i wygrywa to raczej trudno się przebić i wydawanie kasy na wyjazdy jest trochę bez sensu .
Rafał Wypiór
Posty: 88
Rejestracja: 11.03.2011 20:34:58
Kontakt:

Re: Puchar Polski a umiejętność

Post autor: Rafał Wypiór »

Nie za bardzo rozumiem zarzuty o niewyrabianie licencji do tych, którzy jeżdżą w kategorii hobby na poziomie elity. Jeżeli tylko jeżdżą hobbystycznie, tzn. nikt im za to nie płaci, to nawet jeśli robią to dobrze, na poziomie czołówki, mają prawo ścigać się z amatorami. Dopiero od momentu złapania sponsora (pal licho, czy zwracającego wszystkie koszty, czy pokrywającego tylko część), który sprawia, że udział w zawodach to już nie jest tylko decyzja zawodnika, ale również jego obowiązek wobec sponsora, pojawia się, moim zdaniem, imperatyw startowania z licencją.
Nie rozumiem też wybrzydzania na udział w zawodach tylko z tego powodu, że się jest poza czołówką i nie ma się szans na trofea. Wyżej podany przykład startowania w maratonach uczy, że w pierwszej kolejności startuje się dla siebie, żeby się sprawdzić, ocenić postępy lub odnotować regres, reszta jest tłem i to bez względu na to, czy stoi obok zawodnika, a nawet przed nim, czy poniżej podium.
GgG
moderator
Posty: 5213
Rejestracja: 27.12.2008 22:45:46
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post autor: GgG »

F4rr3ll pisze:Po co mamy przyjeżdżac skoro wpadnie 5 którym się nie chciało zrobić licencji i objadą nas tak czy siak ,bo trudno żeby nie .
Po to, żebyś był coraz lepszy i gonił za tą piątką ;) Był bardzo obszerny temat co do polskiego "hobby", warto przeszukać dhz.

Mattias Zainteresuj się zawodami Joy Ride, bardzo fajny cykl imprez, bez jakiegoś napinania na dobrych trasach ( były Kluszkowce i Wisła, w sierpniu Koninki).
Spaced
moderator
Posty: 16953
Rejestracja: 22.08.2007 23:16:31
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Spaced »

F4rr3ll pisze:Po co mamy przyjeżdżac skoro wpadnie 5 którym się nie chciało zrobić licencji i objadą nas tak czy siak ,bo trudno żeby nie . Jak na każde zawody ( nawet jakieś zaściankowe ) jedzie ta sama ekipa i wygrywa to raczej trudno się przebić i wydawanie kasy na wyjazdy jest trochę bez sensu .

To jezdzisz w zawodach tylko po to żeby wygrywać? Ja jade spotkac sie ze znajomymi, pobawic sie i sprawdzic. W tym sezonie nie bylem bo akurat miedzy tripami złapałem kontuzje ale nie ogarniam czemu tak to ludzi spina? Problemem nie jest czołówka hobby full tylko raczej własnie za mało zawodów czy klas jak to jest w stanach. Inna sprawa, ze juz dawno sie o to nie spinam.
Rafał Wypiór pisze:Nie za bardzo rozumiem zarzuty o niewyrabianie licencji do tych, którzy jeżdżą w kategorii hobby na poziomie elity. Jeżeli tylko jeżdżą hobbystycznie, tzn. nikt im za to nie płaci, to nawet jeśli robią to dobrze, na poziomie czołówki, mają prawo ścigać się z amatorami. Dopiero od momentu złapania sponsora (pal licho, czy zwracającego wszystkie koszty, czy pokrywającego tylko część), który sprawia, że udział w zawodach to już nie jest tylko decyzja zawodnika, ale również jego obowiązek wobec sponsora, pojawia się, moim zdaniem, imperatyw startowania z licencją.
No i tu sie mylisz. Wielu zawodników nawet na PŚ jedzie za własne pieniądze i wielu zawodników w hobby jest w połowie sponsorowana. Tak jak nie uwazam ze nalezy sie o to spinac to idac twoim tokiem rozumowania to wielu zawodników na PŚ czy w zachodnich krajach powinno licencje złozyć.
Rafał Wypiór
Posty: 88
Rejestracja: 11.03.2011 20:34:58
Kontakt:

Re: Puchar Polski a umiejętność

Post autor: Rafał Wypiór »

Spaced, źle mnie zrozumiałeś. Jeżeli ktoś sam chce się ścigać z licencją, to nie należy mu tego zabraniać, nawet jeśli nie ma profesjonalnego wsparcia. Podtrzymuję natomiast opinię, że jeżeli ktoś już takie wsparcie ma, to nie jest fair, że ściga się z hobbystami. Dlatego m.in. w przyszłym sezonie wszystkie FroPropaki z naszego teamu będą się ścigać z licencjami.
Spaced
moderator
Posty: 16953
Rejestracja: 22.08.2007 23:16:31
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Spaced »

Rafał Wypiór pisze:Spaced, źle mnie zrozumiałeś. Jeżeli ktoś sam chce się ścigać z licencją, to nie należy mu tego zabraniać, nawet jeśli nie ma profesjonalnego wsparcia. Podtrzymuję natomiast opinię, że jeżeli ktoś już takie wsparcie ma, to nie jest fair, że ściga się z hobbystami. Dlatego m.in. w przyszłym sezonie wszystkie FroPropaki z naszego teamu będą się ścigać z licencjami.

Ale od takiego wsparcia jakie masz w Polsce nie robisz sie automatycznie szybszy. To, ze ktos ma rower taniej i pare zł. na zawody nie sprawia, że jest automatycznie szybszy. Jednak jazda w danej kategorii powinna zależeć od umiejętności, nie od wsparcia finsowego. Bo wychodzac z takiego założenia chłopaki z bogatszych domów bez sponsorów powinni scigac sie w hobby nawet jesli maja lepsze zaplecze finansowe niz sponsorowani prosi.
Moim zdaniem za bardzo sie nazwami sugerujesz. W stanach masz po prostu kat1/2/3 i pro chociaz z tego co wiem to tam jest troche presji zeby awansowac wyzej ;)
F4rr3ll
Posty: 882
Rejestracja: 21.08.2009 12:35:22
Lokalizacja: Bielsko Biała / Gliwice
Kontakt:

Post autor: F4rr3ll »

Chodziło mi o to ,że wk... mnie kiedy na jakieś małe zawody dzięki którym ktoś może wypłynąć wpadają panowie prosi (niekoniecznie z woli sponsora) którzy podniecają się że objechali kogos kto nie pojedzie na granicy bo np. wie że jak rozwali rower to nowego nie kupi albo po prostu nie ma 20 opon pod ręką .
Spaced
moderator
Posty: 16953
Rejestracja: 22.08.2007 23:16:31
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Spaced »

Bardzo mało prosów za darmo rowery ma ;) Ja tez uwazam, ze jak sie jest na topie w danej kat to nalezy isc wyzej ale chyba nie zabronisz im na joye wpadac? To dla nich tez zabawa, a mnie to do zawodów nie zniecheci ;)
Mattias
Posty: 3
Rejestracja: 24.07.2011 19:18:22
Kontakt:

Re: Puchar Polski a umiejętność

Post autor: Mattias »

Dzięki wszystkim za odpowiedź. Nie wiem czy wystawię sie na lincz, ale chyba jednak warto spróbować swoich sił nawet w pucharze Polski :), nawet po to żeby się podszkolić. Wkońcu tak jak zauważyliście liczy się dobra zabwa, a ten sport nie przysporzy widzów ani nie przyciągnie nikogo jeżeli każdy będzie sie bał startów. Oczywiście nie mowie to o jeździe piknikowej, ale na mega poziomie też nie trzeba stać. Wkoncu po to są kategorie hobby full :). Nie ma się co pieścić, trzeba się nauczyć jeździć :)

P.s. Co sądzicie o zawodach w Kamieńsku ??
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość