FORUM DH-zone.com

Chciałbym wybrać się z aparatem na zawody DH i nurtuje mnie pewna sprawa. Czy w czasie zjazdu przeszkadza wam błysk lampy?

Szukając inspiracji przeglądałem zdjęcia z zawodów i większość robionych w zaciemnionych miejscach trasy jest doświetlana przez zewnętrzne lampy błyskowe. Z tego co widzę czasem nawet przez dwie. Wygląda na to, że niektórzy rozkładają na trasie mini studio

Z lampą oczywiście łatwiej osiągnąć zadowalający efekt końcowy, ale najważniejsze dla mnie jest aby nie przeszkadzać zawodnikom. Wiadomo, duża szybkość, maksymalna koncentracja, nawet najmniejszy błąd może spowodować sporą stratę. A mocny błysk dwóch lamp może zaszkodzić.. no właśnie.. może? Jak to odbieracie wy, zawodnicy?

Proszę o szczere odpowiedzi, czy wkurzają was flesze na trasie czy spokojnie mogę rozkładać się ze sprzętem

dzięki za odpowiedź.

Nie jest to uciążliwe w lesie, czy w ogóle na trasie, o ile nie włożysz w nos lampy - unikać tylko wlotu z jasnej polany do ciemnego lasu, a bedzie git.

W Cieszynie, na downstairs'ie było kilka osób robiących zdjęcie w kamienicy, błysnął tak, że nie zauważyłem że wjeżdżam na schody, na ślepo je zjechałem - tylko że tak wjeżdżało się w bardzo ciemne pomieszczenie, ze "światełkiem" na końcu - dziwne warunki, ostatecznie poprosiłem obsługę żeby wywalić tych fotog..

Jednak, jak wyżej napisałem, na trasie nie przeszkadza to. Tzn. mi nie przeszkadzało.

W Val di Sole w trakcie finalu nie wolno bylo robic zdjec z flashem, pilnowali tego kolesie z obslugi i to dosyc stanowczo. Nie zaznalem tego w innych miejscach wiec zapewne ktos sie musial na to poskarzyc.

Sądząc po tym, jak czasem wyglądają komentarze newsów o zawodach i tematy dotyczące fotek/filmów z contestów, można dość do wniosku, że sporo ludzi ma takie parcie na szkło, że można by im przez całą trasę walić fleszami po oczach i by się nie obrazili

A tak na serio,to jak napisał Segativ - w zdecydowanej większości przypadków takie błyski nie przeszkadzają.
Ja często nawet ich nie zauważam skupiając się na trasie, a potem ze zdziwieniem trafiam na swoje fotki zrobione bez wątpienia z lampą

A czasem błysk działa jak fajny doping;) byle nie centralnie, prosto w oczy -lekko zboku chociaż i jak SegatiV wspomniał, nie na wjeździe do lasu,

slawkow68 właśnie o tym też chciałem napisać - błyski fleszy, darcie japy widowni - jedziesz jak "ciotopedał", a czujesz się jak Minnaar, w finałowym przejeździe

Paszul, jak masz robić zdjęcia i rozstawiać studio to lampy ostawiaj tek żeby nie świecić w oczy. Jeżeli robisz zdjęcie z wbudowaną lampą to w sumie nie masz tutaj dużego pola do popisu

Dzięki za odpowiedzi, wychodzi na to, że można próbować rozstawić sprzęt z zachowaniem podstaw kultury Miałem być przez weekend w Zawoi, niestety plany się skomplikowały więc i nici z prób w tym sezonie ;/

@SegatiV
Pewnie błyskał centralnie, stąd to oślepienie.

Puncu
Lampy raczej z boku lub pod lekkim kątem. Nie widzę sensu błyskania centralnie - wtedy z dużym prawdopodobieństwem błysk trafi w oczy.

Jest coś takiego jak dyfuzor na lampę

Zazwyczaj fotograf, czy też sama lampa nie stoi bezpośrednio na trasie, w miejscu, na którym skupiamy wzrok, tylko obok niej, pod pewnym kątem, więc nigdy nie patrzymy bezpośrednio w błysk lampy. Do tego szybka gogli sama w sobie działa jak swoisty filtr, tym bardziej, jeśli używamy szybki barwionej(niebieskiej, żółtej, lustrzanej itd.). Nigdy nie zdarzyło mi się, żebym został oślepiony przez lampę na trasie, a wręcz przeciwnie, niekiedy nawet ich nie zauważam