Strona 1 z 2
66 RC3 EVO 2011 ;((((
: 26.10.2011 19:23:55
autor: AdiFreerider
Witam. Zakupiłem nowe 66 rc3 evo 3 tyg. temu z rowerowego.
Nie widziały żadnej trasy, jedynie lokalna ścieżkę (drop 1m, mała hopa i banda), nie miałem żadnej gleby, nawet mam folię na naklejkach. po tym czasie zrobił się luz na prawej goleni, straciły swoją płynność po 3-4 dniach (teraz to jest jakiś muł!), wydaje mi się, że mam też luz na osi ale nie jestem pewny (być może to jest ten na goleni), w prawej ladze coś nieźle stuka, nie wiem czy to sprężyna, czy to ten luz.
Jestem załamany... zrobiłem im serwis, żeby wymienić ten pierwszy olej który pachniał jak ten w duro po 2 latach jazdy na silkolene 7,5W jak Pan Producent karze (jeśli ma to jakieś znaczenie). Niby jest to otwarta kąpiel, ale było tam coś w rodzaju smarowniczek, takie gąbeczki (jak w rock shox-ie), nasączyłem je olejem i złożyłem. Płynność była tragiczna więc rozebrałem jeszcze raz i nałożyłem tam smaru (jak w rock shox-ie

). Płynność pracy się poprawiła, ale po następnego dnia już nie była tak dobra

Sprężyna była oklejona jakąś plastikową warstwą, która pękała po zetknięciu z palcem. Warstwa była bardzo cienka i twarda.
Proszę, powiedzcie mi co ja mam robić:( pewnie "wysłać na gwarancję", ale czy na pewno mi ją uznają?
: 26.10.2011 19:29:24
autor: KubaLa
AdiFreerider pisze:ale czy na pewno mi ją uznają?
Jak grzebałeś w nim to pewnie nie. Jak w ogóle można kupić nowy amor, widzieć że sie coś z tym dzieje i samemu próbować to naprawić, zamiast od razu wsadzić w paczkę i do sklepu odsyłać?
: 26.10.2011 19:31:03
autor: piotrex
skoro sam rozebrales to moga nie uznac,ale probuj...
: 26.10.2011 19:32:46
autor: ACextreme
Pytanie najważniejsze - po co sam grzebałeś w bebechach widelca kupując go w sklepie za takie pieniądze? Od razu trzeba było się skontaktować ze sklepem i dogadać serwis/reklamację.
Nie mam pojęcia jak sklep podejdzie do tego, ale musisz się z nimi skontaktować i to obgadać.
Dziwne - kupujesz nowy wideł, a działasz jakbyś dorwał go na aukcji po super cenie bez gwarancji

: 26.10.2011 19:42:19
autor: wojtasu
Nie uznają Ci gwary , ponieważ zamoczyłeś tam swoje łapy

: 26.10.2011 19:44:34
autor: EZrider
Tak się kończy nadmierne pierdzielenie.
Chłopak naczytał się bzdur o suchych RS'ach i pomyślał że w 66 to samo.
Re: 66 RC3 EVO 2011 ;((((
: 26.10.2011 19:46:39
autor: ballantines
Powiedzcie mi skąd macie takie doświadczenie? Zdarzyło Wam się, że gwarancja nie została uznana właśnie z takiego powodu?
: 26.10.2011 19:53:34
autor: piotrex
kazda mechaniczna ingerencja w tak zlozony sprzet grozi utrata gwarancji.jak kupujesz auto i zacznie Ci cos pierdziec pod maska to tez pakujesz tam lapy od razu?
Re: 66 RC3 EVO 2011 ;((((
: 26.10.2011 19:56:27
autor: ballantines
Owszem - nie. Spójrz na to z innej strony, że samochód to jednak bardziej złożona konstrukcja, która nie opiera się wyłącznie na prawidłowej ilości oleju. W odróżnieniu od amortyzatora.
: 26.10.2011 19:58:26
autor: wojtasu
ballantines pisze:Powiedzcie mi skąd macie takie doświadczenie? Zdarzyło Wam się, że gwarancja nie została uznana właśnie z takiego powodu?
Po prostu jak ktoś ingeruje/rozbiera sprzęt na gwarancji to moim zdaniem taka osoba z 'bomby' traci gwarę.
Rowerowy.com przyjmuje amortyzator , nastepnie wysyła go do gregorio a oni jak zobaczą , że coś było dłubane stwierdzą , że jest to wina użytkownika (mimo iż to nie wina użytkownika ale tak jest łatwiej i szybciej stwierdzić 'usterkę' )
Ty na miejscu gregorio przyjal byś taki amortyzator ?

Bo ja napewno nie.
Tak jest ze wszystkim gdzie swoje łapy wepchasz: Telewizor, Odkurzacz, Mikser, Auto,Komputer...
Re: 66 RC3 EVO 2011 ;((((
: 26.10.2011 20:06:40
autor: FilipP4
kolega mial tak z duroluxem ze caly czas mu sie cos psulo chcial to zrobic sam zrobil znowu sie zepsulo to oddal na gawre i mu przyjeli bez problemu wiec nigdy nie zaszkodzi zapytac
: 26.10.2011 20:33:45
autor: Mariancobretti
Wydaje mi się że sprawa jest spokojnie do zgłoszenia gwarancyjnego. To że rozebrałeś amortyzator posmarowałes uszczelki smarem i przelałeś go nowym olejem to nic nie szkodzi. Gdybyś próbował coś przerabiać, gwintować, kleić, ciąć bądz Bóg wie jeszcze co to dopiero wtedy mógłby pojawić sie problem z uznaniem gwarancji. Jutro telefon w łapę, dzwoń do rowerowego na dział reklamacji, mów jak sprawa wygląda ze amor z godziny na godzine przestał pracować, że coś stuka puka. Nie powinnobyć problemu.
: 26.10.2011 20:42:36
autor: AdiFreerider
Rozmawiałem z Panem Serwisantem z Gregorio przed rozebraniem amora. Zapytałem czy mogę sam wymienić w nim olej bez utraty gwarancji bo w instrukcji napisane jest jedynie, że nie wolno samemu dokonywać napraw, odpowiedź padła "tak, jeśli jest on zrobiony dobrze. bo zdarzały nam się przypadki, że użytkownicy próbowali czyści swój amortyzator kompletnie nie mając pojęcia o serwisie."
FilipP4, Mariancobretti dziękuję, też mam nadzieję, że nie będzie problemu.
: 26.10.2011 20:55:52
autor: Mariancobretti
Jak już sprawa się wyjaśni to napisz jak się zakończyła, czy uznali gware bez problemu, czy byly jakieś komplikacje.
: 26.10.2011 21:02:41
autor: ravfr
AdiFreerider wykonałeś zalecaną czynność serwisową , jeżeli czegoś nie spieprzyłeś , to nie widzę problemu . Nie wiem skąd opinie o utracie gwarancji w razie wykonania wymiany oleju we własnym zakresie . Jeszcze jedna sprawa , nie sklep opiniuje reklamację a dystrybutor .
: 26.10.2011 21:09:52
autor: AdiFreerider
ravfr pisze:nie sklep opiniuje reklamację a dystrybutor .
dokładnie tak, nawet nie będę odsyłał tego do sklepu, tylko bezpośrednio do Gregorio.
a czy jest na forum ktoś, kto miał już doczynienia z serwiosowaniem technologii rc3 evo?
: 26.10.2011 21:33:52
autor: ravfr
Serwisuje się identycznie jak rc2x .
: 26.10.2011 21:47:55
autor: AdiFreerider
ale tam są takie gąbeczki-smarowniczki. One mają być suche? chyba nie bardzo...
: 27.10.2011 06:00:33
autor: pietryna
ravfr pisze:Serwisuje się identycznie jak rc2x .
Dla mnie serwis to byłoby rozebranie i czyszczenie doszczętne, także nie do końca tak samo. Tłumik też bym rozebrał. Zlanie starego oleju i wlanie nowego nie mieści mi się w głowie pod pojęciem serwis. Bardziej pod pojęcie gówno-a-nie-robota...