Zgłaszać na Policje czy nie ?
: 19.01.2012 21:38:14
Witam
Pisze do was informacyjnie czy mam wogóle jakieś szanse . Już opisuje .
Około 10.10.2011 Kupiłem intense M6 . Sprawdziłem ją wszystko wyglądało OK do czasu rozmowy z gościem który kupił kiedyś moją M6 ( czerwoną ) po rozmowie jak się spisuje itp powiedział że miał problem jak i jego wujek z pękającym linkiem górnym . Jak by inaczej sprawdziłem wnętrze mojego linka i okazało się że ma pęknięcie . Ok było to jakieś 1,5 miesiąca może wcześniej po tym jak kupiłem M6 Od Pana P . Na drugi dzień zadzwoniłem do niego powiedzieć mu że sprzedał mi wadliwy produkt itp. Jego odpowiedzi się spodziewałem " po tak długim czasie piszesz że jest pęknięta itp nic go nie obchodzi itp " Pomyślałem Ok człowiek ma racje w sumie co ja mogę żądać po tak długim okresie czasu ( ale kto by zaglądał z latarką w tak dziwne miejsca , jeszcze z zewnątrz wyglądało Ok) myślę trudno , kupiłem nowy link ( 400zł ) i go założyłem . Nawiasem mówiąc rama leżała i czekała na części przez te 1.5 miesiąca . Dodam że w ten zam dzień co do niego dzwoniłem wysłałem mu zdjęcia i dokładny opis co jest uszkodzone . Miał się skontaktować ze mną lecz tego nie zrobił . Inne znane mi osoby tępią takie zachowania i walczą o swoje. Teraz przechodząc do końca , Czy warto iść na policje zgłosić oszustwo itp , czy dać sobie spokój i powiedzieć trudno i przeboleć te 400zł ? Wiadomo czas jest na moją niekorzyść bo ktoś powie " sprzedałem Ci ją sprawną a ty pewnie waliłeś na niej dropy i ją katowałeś a teraz piszesz do mnie że masz problem " Jeszcze raz powtarzam rama nie była przez ten okres śmigana na dowód dodam że kupiłem części wszystkie pozostałe części w grudniu ( inny cały rower z Krakowa ( rama i amor na sell a części do M6 ) ) Proszę was o jakieś opinie lub wasze doświadczenie z podobnymi sprawami .
Pisze do was informacyjnie czy mam wogóle jakieś szanse . Już opisuje .
Około 10.10.2011 Kupiłem intense M6 . Sprawdziłem ją wszystko wyglądało OK do czasu rozmowy z gościem który kupił kiedyś moją M6 ( czerwoną ) po rozmowie jak się spisuje itp powiedział że miał problem jak i jego wujek z pękającym linkiem górnym . Jak by inaczej sprawdziłem wnętrze mojego linka i okazało się że ma pęknięcie . Ok było to jakieś 1,5 miesiąca może wcześniej po tym jak kupiłem M6 Od Pana P . Na drugi dzień zadzwoniłem do niego powiedzieć mu że sprzedał mi wadliwy produkt itp. Jego odpowiedzi się spodziewałem " po tak długim czasie piszesz że jest pęknięta itp nic go nie obchodzi itp " Pomyślałem Ok człowiek ma racje w sumie co ja mogę żądać po tak długim okresie czasu ( ale kto by zaglądał z latarką w tak dziwne miejsca , jeszcze z zewnątrz wyglądało Ok) myślę trudno , kupiłem nowy link ( 400zł ) i go założyłem . Nawiasem mówiąc rama leżała i czekała na części przez te 1.5 miesiąca . Dodam że w ten zam dzień co do niego dzwoniłem wysłałem mu zdjęcia i dokładny opis co jest uszkodzone . Miał się skontaktować ze mną lecz tego nie zrobił . Inne znane mi osoby tępią takie zachowania i walczą o swoje. Teraz przechodząc do końca , Czy warto iść na policje zgłosić oszustwo itp , czy dać sobie spokój i powiedzieć trudno i przeboleć te 400zł ? Wiadomo czas jest na moją niekorzyść bo ktoś powie " sprzedałem Ci ją sprawną a ty pewnie waliłeś na niej dropy i ją katowałeś a teraz piszesz do mnie że masz problem " Jeszcze raz powtarzam rama nie była przez ten okres śmigana na dowód dodam że kupiłem części wszystkie pozostałe części w grudniu ( inny cały rower z Krakowa ( rama i amor na sell a części do M6 ) ) Proszę was o jakieś opinie lub wasze doświadczenie z podobnymi sprawami .