Eh... Skoro lakier Ci się trzyma aluminium to znaczy, że rama skorodowała już bardzo mocno w tym miejscu. Inaczej farba się nie trzyma alu...
Żeby nie było niedomówień, skorodowane aluminium nie traci żadnych właściwości. Patrz anoda.
Nie malowałem tego lakierem, tylko zwykłym sprayem (Manta).
Zrób tak:
Kup sobie papier ścierny o gradacji powiedzmy 180 i dokładnie całość wyszlifuj. Następnie zakup papier ścierny o gradacji 240 lub jeszcze drobniejszy i znów dokładnie wyszlifuj. Potem już tylko odpyl (w tym celu np woda z płynem do naczyń), dokładnie wysusz, odtłuść jakimś rozcieńczalnikiem (np. benzyna ekstrakcyjna). Potem kup sobie Spray-a, najlepiej Manta (cena za puszkę dowolnego koloru, to bodajże od 20 do 45 zł), a następnie weź sobie zrób podkład, czyli weź pomaluj jedną, cienką warstwę tym spray-em. Dobrze by było, abyś poczekał po tym pomalowaniu (żeby dobrze się ta farba przyjęła do ramy), ja czekałem 1 dzień. Oczywiście ramę musisz oczyścić do "Czystej" blachy.
Po tym jak odczekasz, powiedzmy tam 1 dzień (możesz ze 2-3 godziny, ale im dłużej, tym lepiej) normalnie obklej sobie ładnie taśmą, tak żebyś miał pomalowane równiutko, a następnie obklej taśmą izolacyjną (jak dobrze wyschnie ! czyli kolejne ze 2-3 no 1 dzień czekania, zależy ile Ci się chcę) albo ewentualnie nałóż kupioną w sklepie osłonkę, może być plastikowa, cena to jakieś 2,50 - 5 zł.
Efekt? Mi nie odpada ta farba ze spray-a co pomalowałem, nie ma żadnych odprysków, oczywiście maluj z odpowiedniej odległości, tak z 10-15 cm od tego. Nie odpada farba, nie ma odprysków, nie zlewa mi się przy malowaniu, jest wszystko okej

Nawet myje Carsher-em rower i jest okej

A śmigam na tym pomalowaniu już 1,5 roku. Pozdrawiam
P.S po takiej operacji, w tym miejscu co malowałeś, rama aluminiowa, nawet jak i stalowa nie ma prawa złapać rdzy, ponieważ czysta blacha jest zakryta farbą, a w dodatku taśmą izolacyjną/dętką bądź osłonką. Pozdrooo