FORUM DH-zone.com

Witam wszystkich..
Czy ktoś może mi cokolwiek powiedzieć/poradzić co zrobić z nieprawidłowo pracującymi szóstkami?? "Zacinają się" podczas pracy, zostaje około 2cm skoku po zejściu z rowera, które trzeba dopiero wyciągnąć ręcznie na goleniach przytrzymując za buster, zacinanie objawia się tym, że po prostu nie są wgl czułe i gdy się jedzie to kopie po rękach, amortyzator wgl nie zbiera tylko przy większej nierówności się "ugnie", po prostu tak jakby go coś trzymało za golenie na uszczelkach/ślizgach..;/

Amortyzator zakupiłem w styczniu na allegro, do tej pory nie był nawet zakładany do rowera, bo dopiero tydzień temu go skompletowałem, dziś dopiero się przejechałem, każdy stwierdził że coś jest nie tak, został nawet dziś wspólnie z kumplem przeprowadzony serwis tj: dokładne czyszcznie środka, płukanie tłumików z potencjalnego syfu wpływającego na pracę i suszenie oraz zalanie nowym olejem...
Kompletnie nie wiem co robic, myślałem żę rc2x w dodatku w zajebistym stanie zewnętrznym jak i wewnętrznym będzie najmocniejszą stroną w rowerze, a tu taka zawieść....;/

masz za miękkie sprężyny pod twoją wagę, dodatkowo zalałeś pewno 7,5 w które stępił prace jeszcze bardziej,

CJKamilDHlife pisze: po prostu tak jakby go coś trzymało za golenie na uszczelkach/ślizgach..;/

No i pewnie coś tam jest za ciasne... posmaruj czymś lekkim i zobacz czy lepiej. Ale na sucho nawet powinno być płynnie, coś jest nie tak.

Zrob prosty test.
Wyciagnij tlumiki i ugnij samą puszke wtedy bedziesz miał pewnośc czy to tłumik czy puszka.

Zalałem czymś takim:

http://www.sklepmotonet.pl/p/pl/mi0069/ ... l-150.html

Wątpię że jest to gęstość 15W, jak pisze na opakowaniu, bo to jest bardzo rzadki olej, na pewno rzadszy niż Motorexa 7,5W, którym zawsze zalewałem, ten serwis był na szybko, ale to i tak nie zmienia faktu, że się blokuje, bo przecież gęstość oleju można regulować regulacją tłumienia...

Nie jestem za ciężki, jeździłem kilka kilometrów dziś na rowerze z tym amortyzatorem, po prostu nie wyjdzie nawet sam do końca tylko bloknie się tak na 160mm skoku, na postoju się "tnie" a to już przesada, miałem RC, to wiem co to płynność, to wgl nie pracuje, uszczelki wyglądają na dobre, ślizgi górne te tuz pod uszczelkami pod palcem nie mają żadnych skaz/zadrapań, nie wiem jak z dolnymi bo tam nie jest tak łatwo sięgnąć..
Tłumiki też pracują chyba jak należy, od kompresji chodzi bez najmniejszych oporów, od tłumienia na całej długości z lekkimi oporami, ale tak ma być bo to tłumienie w końcu...

Co robić, ja nie mogee, jeszcze zwrócić nie mogę bo na allegro do 14 dni można, a sterówka już przycięta, kto by pomyślał że taki problem teraz będzie... ;/

Uginając same golenie z odkręconymi tłumikami, korkami, itd. chodziły dość topornie, tak żę trudno było nimi poruszać wgl, ale to tak ma być, czy mają swobodnie się poruszać tak jak na skręconym już widelcu??

W marzocchi jak wszystko jest ok to po odkreceniu korków amor powinien samoczynnie "dobić".
Jesli tak nie jest sprawdź jeszcze latarką dolne ślizgi albo... czy golenie gorne nie są skrzywione. Być moze masz amora po konkretnym dzwonie i powodem zacierania nie są ślizgi a krzywe gorne golenie.

Sprawdź też czy po ściągnięciu koła problem nadal istnieje. Czasem po zacisnięciu osi golenie mogą sie tak krzywić ze blokują cały układ.

Dzięki za radę off_road, zrobię tak przy najbliższej okazji, teraz niestety nie mogę bo rower jest u kumpla, który ma duze doświadczenie z amortyzatorami, ale nawet on nie jest pewien, co to może być, ale jeśli tak jak mówisz, golenie w 66 mają samoczynnie opaść, to tak nie jest, wgl ciężko nimi poruszać, a wyciągając je trzeba włożyć nawet większą siłę..

Ja mam dokładnie 66 rc2x 2007, czy jesteś pewien że mają tak opadać po odkręceniu?

Muszą. Może nie opadać na dno od razu ale powoli się opuszczają.

Jeśli coś chodzi ciężko to rozbierz to i zobacz po kolei co. Pouginaj same tłumiki, potem same golenie i zobacz co wywołuje takie tarcie.

Możesz jeszcze zobaczyć czy każda laga z osobno ciężko chodzi, czy dopiero 2 naraz.

Krzywe lagi = starte lagi więc przyjrzyj się im bo już po kilku ugięciach mogą się pojawić rysy pionowe.

EZrider pisze:Krzywe lagi = starte lagi więc przyjrzyj się im bo już po kilku ugięciach mogą się pojawić rysy pionowe.

Zdziwił byś się Popytaj ludzi co na USD smigają, czesty przypadek

Dzisiaj tak jak pisałem, było kilka kilometrów, 66 zdążyło pracować przez ten czas, jeszcze wcześniej przez cały tydzień kumpel miał rower do dyspozycji, a golenie pod Słońce były bez najdrobniejszych skaz na anodzie, jeżeli to nie będą krzywe lagi, bo szczerze wątpię w to żeby były po jakimś większym dzwonie, ponieważ są niemalowane, a na pewno po takim zdarzeniu byłyby nieźle objebane, to co to jeszcze może być?

Tłumiki pracują jak powinny, nie ma skaz na tłumikach, sprężyny nie tracą farby, która mogłaby dostawać się do tłumików, wszystkie regulacje odkręcone były na minus, więc nie powinien ani trochę zamulać, jest zalany nowym olejem, ale ich praca się praktycznie nie zmieniła, chodzi jak chujowo działające powietrze z piaskiem w środku....

niekiedy po zalaniu gównianym olejem, np. silkolene pro rsf uszczelki stawiają ogromny opór i amorek koszmarnie się zacina.

Miałem niemal nowego marzoka MX Comp - anoda ideał, ślizgi ideał, tłumiki OK, a zacinał się jak głupi. Pomogło solidnie mycie lag, nasmarowanie uszczelek smarem motorexa i zalanie olejem Motul Factory Line.

ak47 pisze:Motul Factory Line

Podaj mi namiary na taki olej, jaką gęstość wybrać ewentualnie przy zakupie, bo olej olejowi nie równy, jak Motorexa 7,5W wlewałem zawsze, to inny prawidłowy może być np. 5W...

http://allegro.pl/olej-motul-fork-oil-5 ... 36020.html inne lepkości też są. Ja leję do Boxxa dokładnie taki i jest dobry.

W swoich rc2x swego czasu miałem podobny problem, okazało się że gąbeczki dodawane oryginalnie do uszczelek marza (te które nasiąka się olejem) podwinęła się i zaczęła wciskać między lagę a uszczelkę olejową. Zdemontuj kurzowe uszczelki, włóż delikatnie golenie do lag i sprawdź czy dalej ciężko chodzi, jeśli tak to wyrzuć od razu gąbeczki.

Dzięki za radę, tego nie wziąłem pod uwagę, jutro zawożę rower do serwisu, ale tam im powiem o takiej ewentualności, bo musze patrzeć im na ręce, żeby mi nie robili na dodatkowe koszty czegoś, co zrobiłem wczoraj serwisując go...

A jeśli wyjmę te gąbeczki, to nic się nie stanie?
Jaką one pełnią rolę?
Nie zwracałem nigdy uwagi na takie gąbeczki, nawet nie wiedziałem że takie wgl istnieją.. One są nad uszczelkami olejowymi, tak?