Dla wszystkich fanów Szczyrku:
Spedzilem teraz niedziele na Skrycznym, pomimo 30 stopni C bylo mega. (do szczyrku jezdze tylko jak jest sucho, ze wzgledu na cyrki z blotem na ciuchach, o czym juz chyba wspominalem)
Co ciekawe, mimo ze od lat odwiedzam te gore to troche zaszalalem poza szlakami i odkrylem 2 nowe linie, myslalelem ze juz mnie nic w szczyrku nie zaskoczy

Nastepnym razem nagram helmeta i jak ktos chetny to podesle nagranie.
Jesli ktos chetny i wybiera sie, dac znac na PW chetnie oprowadze po dziesiątkach epickich, dzikich linii.
Mialem tez okazje gadac z jednym z glownych najemcow dolnych terenow stoku, specyficzny gosc, przyblizyl mi swoje podejscie i spojrzenie na caly biznes rowerowy w szczyrku.
Z calej dyskusji przytocze tylko to, co faktycznie ma dla Nas znacznie:
- Po pierwsze (tutaj raczej nikogo nie zaskocze) nie ma co liczyc na zagospodarowanie gory stricte pod rowery (mentalnosc, plus proste kalkulacje)
- Sporym czynnikiem wplywajacym na niechec do rowerzystow w ww. miejscu jest bydlo, jakie niektorzy z was robia na trasie/parkingu itp. Oraz (co ciekawe) podejscie organizatorow zawodow, w stylu: zorganizowac, zgarnac kase, uciekać, zostawic po sobie burdel i nic wiecej.
Nie o tym temat, i tak nic tam nie zmienimy, jednak warto czasem nad soba popracowac
pozdro