Zabrudzenia na rowerze od spray'u
: 11.07.2012 19:49:18
Temat moze wydawac sie smieszny, ale... Pod moja nieboecnosc moja genialna siostra zaczela bawic sie w malowanie swojej ramy - co mnie dosc zdziwili, tylko zapomniala o paru rzeczach - dobrej wentylacji i zabezpieczenie innych pomieszczen...
W swoje malowanie bawila sie w zamknietym garazu, natomiast moj rower stal w pomieszczeniu obok... zaczela klasc podklad + rozowy lakier, na szczescie na rwoerze ktory znajdowal sei w pomeiszczeniu obok nic nie widze.
Jednak tak zapobiegawczo zadaje pytanie - moglo cos sie przykleic do roweru a ja tego po prostu nie widze ? szczegolnie chodzi mi o damper czy golenie amortyzatora ? Przejrzalem sie dobrze, ale moze cos mi umkslo, dodam, ze smrod byl po calym domu... wiec cos musialo byc w powietrzu, chyba ,ze spray raczej szybko opada i farba nie ma prawa sie przedostac do pomeiszczenia obok. Pomieszczenia te (garaz i tam gdzie jest rower) odgradza maly korytarz , w miejscu gdzie stal na szczescie smrod nie byl tak intestywny , niz tam gdzie malowano...
Co ciekawsze , w pomieszczeniu w ktory malowala , znajdowalo sie moje zapasowe kolo - te od oparow w niektorych miesjcach bylo rozowe
, jednak syf ten mozna bylo palcem zdjac - jakby lakier wogole sie nie przykleil ani do piasty , ani gumy.
W swoje malowanie bawila sie w zamknietym garazu, natomiast moj rower stal w pomieszczeniu obok... zaczela klasc podklad + rozowy lakier, na szczescie na rwoerze ktory znajdowal sei w pomeiszczeniu obok nic nie widze.
Jednak tak zapobiegawczo zadaje pytanie - moglo cos sie przykleic do roweru a ja tego po prostu nie widze ? szczegolnie chodzi mi o damper czy golenie amortyzatora ? Przejrzalem sie dobrze, ale moze cos mi umkslo, dodam, ze smrod byl po calym domu... wiec cos musialo byc w powietrzu, chyba ,ze spray raczej szybko opada i farba nie ma prawa sie przedostac do pomeiszczenia obok. Pomieszczenia te (garaz i tam gdzie jest rower) odgradza maly korytarz , w miejscu gdzie stal na szczescie smrod nie byl tak intestywny , niz tam gdzie malowano...
Co ciekawsze , w pomieszczeniu w ktory malowala , znajdowalo sie moje zapasowe kolo - te od oparow w niektorych miesjcach bylo rozowe
